malwina7 napisała: > Nawet nie wiesz jak mi ulżyło jak przeczytałam twój post. Miałam to samo > odczucie, ale wmawiałam sobie, że przesadzam, za dużo wymagam itp. > Ja jednak miałam więcej szczęścia i kupiłam karnet tylko na miesiąc (była jakaś > > promocja i chciałam ich sprawdzić). Po miesiącu zwiewałam stamtąd aż się za mną > > kurzyło. Wróciłam z podwiniętym ogonem do mojego starego klubu (niestety dużo > dalej od domu niż Gymnasion) i dopiero teraz podwójnie doceniam > fachowość "moich" instruktorek. > Zastanawiałam się kiedyś nad tym co tam jest "nie tak" i doszłam do > następujących wniosków. Ci instruktorzy nie są może "niefachowi" obiektywnie, > tylko ich sposób prowadzenia zajęć mi nie odpowiada. Potrzebuję instruktora, > który mnie zarazi energią, zmobilizuje do większego wysiłku i nauczy za każdym > razem (no może prawie za każdym) czegoś nowego, żebym czuła, że się > jakoś "rozwijam" a nie tylko macham nogą. Bardzo lubię zajęcia taneczne, stepy > itp. w Gymnasionie były one prowadzone "bez jaj" jakoś tak flegmatycznie i mało > > kreatywnie. Zajęcia były oparte wyłącznie na najprostszej kombinacji > podstawowych kroków, za każdym razem w bardzo podobnym układzie - tragedia. > Instruktorzy tłumaczyli, że starają się utrzymywać tętno spalające tłuszcz i > dlatego muzyka nie jest szybka, ale uważam, że nawet przy spokojniejszej muzyce > > można ułożyć ciekawy układ. > Natomiast zajęcia wzmacniając typu TBC, BS były za każdym razem prowadzone nie > tyle podobnie, co prawie tak samo. Na trzecich zajęciach TBC u jednej z > instruktorek stwierdziłam, że mogę jej podpowiadać kolejność jak zapomni. > Na usprawiedliwienie instruktorów powiem tylko tyle, że przynajmniej w > Gymnasionie do którego ja chodziłam w planie nie było rozróżnienia na zajęcia > easy i power, co przy układach tanecznych (hi-lo, dance, salsa itp) i stepach > bardzo się przydaje bo pozwala bardziej ujednolicić poziom grupy i > niedostosowywać zajęć za każdym razem do poziomu tych którzy dopiero zaczynają > przygodę z fitnessem. > Żeby być do końca uczciwą powiem jeszcze tylko, że z rozmów prowadzonych w > klubie wiem, że bardzo wiele dziewczyn ćwiczących w Gymnasionie jest z niego > zadowolona. Nie wiem czy wynika to z faktu, że nie spróbowały czegoś innego, > czy po prostu mają inny temperament i taki styl prowadzenia zajęć im odpowiada. > > Ludzie są przecież różni i mają różne potrzeby. > Pozdrawiam