baseciq napisał: > Gość portalu: K napisał(a): > > > Mieszkam tu od samego początku i jak obserwuję ludzi, to niektórzy są > > okropni, a szczególnie ci co nie sprzątają po swoich psach robiących > > pod blokami. Tu praktycznie każdy siedzi zamknięty w swoim > > mieszkaniu, jak są zebrania wspólnoty mieszkaniowej to 10 osób > > przychodzi. A dojazdy to prawdziwy koszmar. Za to wszystko należy > > O jej. Przykro nam. Urzekła mnie Twoja historia. Trzeba było kupić mieszkanie > tam gdzie jest ogólnodostępna zieleń. I wśród ludzi gdzie ludzie się interesują > . > Taki jest problem z "warszawiakami". Przeszkadza wam gó... na chodniku, ale sam > i > sracie w swoje własne posłanie nie chodząc na zebrania wspólnoty. Kupujecie > mieszkanie na zadupiu, bo taniej, a później narzekacie na dojazdy... Ludzie, > sami jesteście sobie winni. Przecież gdyby nie było chętnych to nikt w szczerym > polu by osiedla nie stawiał przecież. Nikt wam nie zabrania w Warszawie > mieszkać, ale zastanówcie się jaką wizytówkę wszystkim mieszkańcom Warszawy > wystawiacie.