Gość portalu: józef cieśla napisał(a): > żenującej historii ciąg dalszy: > > godz. 11:30 - dzwonię do InPostu do Krakowa (tel. 012 6562607), gdy w końcu > udaje mi się dodzwonić i opowiadam swoją historię, pan obiecuje natychmiast > zająć się sprawą, po raz 5. bierze ode mnie adres i telefon kontaktowy, ale tym > razem o dziwo... > > godz. 11:40 - dzwoni szef łódzkiego oddziału (dzwoni z tego numeru, na którym > zawsze jest tylko obciachowa poczta głosowa TP - 042 6329660), przeprasza za > zaistniałą sytuacje, dziwi się: "a dlaczego pan do mnie wcześniej nie dzwonił" > (otóż właśnie panie dyrektorze dzwoniłem, od zeszłego poniedziałku wiele razy), > po raz 6. bierze ode mnie adres, telefon kontaktowy, dane do faktury, obiecuje > solennie że na pewno dzisiaj kurier przywiezie koperty - do 15.00 (bo do tej > godziny jesteśmy w biurze) i... > > godz. 15:10 - nic! porażka, żenada, kpiny (a pod numerem 042 6329660 znów tylko > poczta głosowa TP) > > jakie wyjaśnienie teraz usłyszę? jaki wykręt?