bartoszcze napisał(a): > Oj, ballest, jesteś głupszy niż ustawa przewiduje. > Mylisz kilka spraw: > 1. zakładanie miast - mogło następować wcześniej lub później, ale rzadko kiedy > następowało "w szczerym polu" > 2. wprowadzanie prawa magdeburskiego (czy innych praw niemieckich!) dotyczyło > zarówno miast, jak i wsi - ale wcale nie było równoznaczne z wprowadzaniem > osadników niemieckich (tak samo jak dzisiaj wdrażając prawo unijne nie > importujemy urzędników z Brukseli), i mogło równie dobrze dotyczyć miejscowości > > nowych, jak i istniejących; ówczesna Polska nie dysponowała jeszcze > sprawdzonymi rozwiązaniami prawnymi, które w ten sposób recypowano; proces ten > później został powielony na wschodzie, ale wtedy lokowano już na prawie > krakowskim:) > 3. w największych ośrodkach, czyli miastach, ochoczo sadowili się kupcy > wywodzący się z Niemiec, co prowadziło do ukształtowania się niemieckiego > patrycjatu (w drodze importu lub oddziaływania kulturowego). Dlatego też teza o > > niemieckości polskich miast jest prawdziwa, zresztą bez tego nie byłoby buntu > wójta Alberta w Krakowie. >