Gość portalu: Berlińska napisał(a): > Szanowny Panie Szwager, > nie jestem historykiem, tylko socjologiem. Historią intersuję się dlatego, żeby > > zrozumieć uwarunkowania obecnych problemów przez przeszłość. Znam pracę > Hawranka (tej drugiej nie). W dyskusji o autonomii chodziło mi o to, żeby > podkreślić, że trzeba stanowić pewną wsólnotę regionalną, opartą na > poszanowaniu odrębności, gotową do współdziałania, żeby rozwiązywać wspólne > problemy i stawić czoło wyzwaniom, jakie niesie życie. > Wracając do podziału Górnego Śląska, to przecież dlatego plebiscyt w zachodniej > > części był farsą, bo odbywał sie w warunkach eksplozji nacjonalizmów. Centrum, > które było orędownikiem nie tylko autonomii, ale upodmiotowienia mieszkańców > regionu (przedstawiciele władz, urzędnicy często pochodzili z innych części > Niemiec) wycofało swoje żądania pod naciskiem nacjonalistycznych niemieckich > ugrupowań. Ślązacy byli zastraszeni, a terror i przemoc były codziennym > doświadczeniem. Zarówno gazety niemieckojęzyczne, jak i np. Nowiny Codzienne są > > pełne relacji o bójkach, wzajemnym obrzucaniu się wyzwiskami, skrytych > zabójstwach nie tylko z powodów narodowościowych, ale i politycznych (komuniści > > bili sie sympatykami niemieckich partii prawicowych). Powszechne było poczucie > zagrożenia. W tych warunkach trudno było twierdzić, że mieszkańcy stanowią > wspólnotę zdolną do działań zbiorowych. Nie tylko doszło do polaryzacji postaw > narodowych, ale także odmienne poglądy polityczne rodziły wrogość i > unniemożliwiały współpracę oddalając idee autonomii. > > Ostatnio ukazała się piękna monografia Karl Ulitzka przy współudziale polskich > historyków (tylko ja ogladałam, ale mogę podać Panu dane bibliograficzne. > Serdecznie pozdrawiam > Danuta Berlińska