mama_kotula napisała: > Ale ja nie do ciebie akurat "piłam". Tylko do Nuis, która jest zbulwersowana, z > e jej dziecko musi przeczytac AŻ 2 księgi z Biblii (jedne z najkrótszych i dość > łatwych w odbiorze, nie mówiąc o tym, że internet kipi od opracowań i interpre > tacji tychże właśnie ksiąg, bo są w lekturze obowiazkowej w liceum, z tego co p > amiętam), bo przecież "to" jest nudne (oraz oczywiście, jak wiemy, jest ukłonem > w stronę rządu dobrej zmiany - przyznam, ze mnie to najbardziej rozbawiło ;)). > > Rozbraja mnie po prostu fakt, iz ludzie uważają, że dziecku się konkurs niejako > należy z marszu, przy wysiłku minimalnym. Nie mówiąc o tym, że jeśli nie pasuj > e dobór lektur, to przecież nie trzeba brać udziału w konkursie, on nie jest ob > owiązkowy wszakże. A z tobą, Tagliatelle, się zgadzam. Może powinnam w postach > zwyczajnie wskazywać ich adresata, mój błąd. > > Tokarczuk jest dość, powiem, "brudna". I tak - w tym momencie dałabym ją córce, > nie dałabym synowi (bo znam wrażliwość obojga moich dzieci) - no ale ponawiam, > konkurs jest nieobowiazkowy, jeśli ktoś uważa, że dziecko nie powinno czytać t > akiej literatury, ma wolny wybór.