Gość portalu: kxox napisał(a): > Nie mówię, że ma celowo nie startować w konkursach. Jednak co prawda nie znam o > sobiście tych kilkukrotnych laureatów, ale nie byłbym taki pewien, czy "mają z > tego fun". > > Swego czasu też parłem na maxa na wszystkie przedmioty, ale nie dlatego, że ich > nauka sprawiała mi przyjemność, lecz dlatego, iż myślałem, że tak trzeba (bo p > olski system oświaty wykształcił we mnie takie poczucie). Dopiero po czasie zro > zumiałem, jak to jest bezsensowne. Lepiej mieć swoją pasję i się w niej doskona > lić, lepiej być z dwóch przedmiotów w Top 50 kraju, niż z sześciu przedmiotów w > Top 500. Ministerstwo i kuratoria powinny zachęcać uczniów do takiej postawy, > a nie wmawiać im, że lepiej być dobrym w X dziedzinach niż geniuszem w jednej. > Mnie osobiście ZNACZNIE bardziej imponuje taki gimnazjalista z Końskich, który > WYGRAŁ europejską olimpiadę matematyczną dla licealistów!!! niż ktoś, kto jest > laureatem (czyli powiedzmy średnio 40. miejsce w województwie) w nieskończonej > liczbie konkursów. > > Na pewno 7-krotny laureat nie jest kimś przeciętnym. Ale czy naprawdę to powinn > o być celem, czymś, co powinno się propagować jako wzór?? Nad tym rozmyślam.