Gość portalu: unsatisfied napisał: > Ja nie mogę wyciągać wniosków i proponować rozwiązań w edukacji . > Jakakolwiek krytyka z mojej strony jest traktowana jak atak . > A nauczyciel może podważać mój autorytet w oczach mojego dziecka > i klasy ? > > Otóż nie mając czasu na tłumaczenie córce ćwiczenia z angielskiego > napisałem dla niej zdanie , które ona przepisała . > Nauczycielka zauważyła , że zdanie zostało przepisane , ale > nie problem w tym . Stwierdziła , że zdanie jest niegramtyczne . > > Dwa razy przeczytałem zdanie szukając błędów . Nie znalazłem . > Może Wy znajdziecie . > > "There are a mouse in the shoe , an elephant behind the curtain > and a parrot on the table ." > > Zdanie zawierało zapewne inne zwierzątka umieszczone gdzie indziej . > Obawiam sie , że "brak gramatyki" dotyczył użycia czasownika "be" w liczbie > mnogiej . Otóż mnie niegdyś uczono , że rzeczownik złożony połączony > spójnikiem "and" należy traktować jak liczbę mnogę . Tak mnie uczono > w stanach . Czyżby to gramtyka języka angielskie w Polsce tak > bardzo się różniła od tej uczonej za oceanem ? Czyżby oni znali ten > angielski gorzej niż my ? Czyżby czas spędzony na uczelni amerykańskiej > był czasem kompletnie straconym . > > We wszystkim nasza edukacja jest lepsza . Oni jakby wcale nie myśleli > a tylko wysługiwali się geniuszami z Polski , Rumunii i Rosji . > Nawet kiepsko uczą angielskiego , bo po 7 latach ( 5 lat na prestiżowej > uczelni ) robię tak podstawowe błędy w angielskim .