Gość portalu: ha ha ha napisał(a): > Zapraszam na mecze ekstraklasy. Rodzice z dziećmi (niemowlakami również), to no > rma. > A w nawiązaniu do angielskich rozgrywek chciałem zaznaczyć, że poziom sportowy > większości meczów generuje niemały procent publiki przypadkowej (turyści, imigr > anci itd.). Tylko kiedy oderwiemy wzrok od topowych meczów, to niektórzy moglib > y się zaskoczyć, gdzie publiczność jest bardziej przewidywalna, w sensie, że mn > iej skłonna do niebezpiecznych zachowań (Polska - Anglia). Staram się ciągle mó > wić o wydarzeniach stadionowych, na samych obiektach. Jakoś naprawdę nie widzę, > by polskie stadiony były niebezpieczne. I widzi to każdy, kto się na nich znaj > duje. W Anglii infrastruktura obiektów sportowych jest nieporównywalna z naszą. > Różnica, zestawiając ze sobą niższe klasy rozgrywkowe, jest kosmiczna. Ale myś > lę, że to też wynika z popytu na piłkę nożna u nas. Popytu rodzonego przez pozi > om sportowy, wyniki. > Wśród kibiców istnieje niemały procent patologii, ale ta patologia, to są ulice > . To jest ten otaczający nas świat. Łatwo mówić, gdy niczego w domu nie brakuje > i można jakoś unikać tego środowiska. Chciałbym zaznaczyć, że na stadionach, w > śród kibiców panują bardzo zdrowe zwyczaje wychowawcze, że tak to nazwę. Panuje > idea sportowego, pracowitego trybu życia. Doceniania i dbania o wartości moral > ne. To już są trochę inne czasy; na stadionach przenikają się różne środowiska > i każde z nich czerpie od innych, to co warte jest zaczerpnięcia. Trzeba patrze > ć trochę szerzej i naprawdę się zastanowić, czy kibole stanowią problem na miar > ę zaangażowania rządu i mediów (spójnik 'i' w tym przypadku jest zbędny :) ). > Możliwe, że w tej wypowiedzi zgubiłem wątek, mógł wyjść lekki miszmasz. > pozdrawiam