Gość portalu: jangcy napisał(a): > Ludzie tu o tym że polskie kabaraty stają się z roku na rok coraz mniej śmieszn > e, a ty że wcale nie, bo są bardzo śmieszne i poruszają różna bardzo ważne społ > ecznie tematy. > Może i poruszają ale robią to z wdziekiem słonia w składzie porcelany, z dowcip > em na poziomie jakiejś filmowej burleski gdzie jeden drugiego kopie w tyłek i w > szyscy boki zrywają. Porównania do Monthy Pthona ktore tu wszyscy przytaczają s > ą niezmiernie słuszne bo pokazują przepaść jaka dzieli polski dzisiejszy kabare > t od angielskiego sprzed lat 40. > Ale to wynika raczej z degrengolady mlodego pokolenia (które reprezentuje pan G > iza) niż wojny, Katynia i Stalina. Jakoś te przetrzebione resztki Polaków potra > fiły się świetnie bawić z Kabaretu Starszych Panów czyli poczucie smaku w narod > zie zostało. Dzisiaj z kolei gdy szczytem żartu jest smarowaniem gównem zworowa > nych na imprezie a rekordy popularnosci biją fimiki jak koleś łamie sobie ręce > jeżdząc na desce to może żart pana Gizy jest wysokiego lotu. Dla mnie i dla wie > lu jednak nie. > Obrazoburczy żart żeby był dobry musi być dobrym żartem a nie zwykłym wygłupem.