tygrysio_misio napisała: > domyślam się.. > > No więc łopatologicznie: > > Żart był śmieszny lub nie... Z punktu widzenia komika żart jest sprzedawanym to > warem. Jeśli nie jest odbierany jako śmieszny to komik nie zarabia. > > Ten akurat żart nie podoba się wielu ludziom. Normalnie mogliby zrezygnować z u > sług kiepskiego komika i byłoby po sprawie. > > Niestety tak nie jest, bo sprawa zrobiła się ideologiczna. Teraz odwoływanie wy > stępów kiepskiego komika to nie kwestia humoru i dobrego smaku, ale zaściankowo > ści bądź nie. > > Teraz kiepski komik może pójść do mediów i poskarżyć się, że nie chcą słuchać j > ego żartów. > > Później na forum tacy jak Ty i inni segregują ludzi na zaściankowych i oświecon > ych.. a nie na ludzi z dobrym gustem i kiepskim... Teraz jeśli ktoś czuje wewnę > trzną potrzebę przynależenia do oświeconych, inteligencji i jedynie słusznych m > usi śmiać się z tego żartu, bo inaczej będzie zaszczuty jako zaścianek, 3 świat > który zaprzepaścił zrywy i powstania. > > Tacy jak Ty będą nam teraz wciskać, że kabaret ponosi konsekwencję za to, że po > wiedział coś o papieżu... a nie za to, że jest kiepski, chamski i nieśmieszny. >