Gość portalu: miki napisał(a): > Ja też pamiętam Tę Panią.... > Może masz rację... kiedyś chciałam napisać ksiązkę, ale wiesz... Nie taką, jaki > e sie pojawiają nt. niepełnosprawności... Taka prawdziwą, bo ja nie wierzę, nie > stety, Tym "medialnym" Matkom. One zaklinają deszcz, ja też zaklinałam, ja WIDZ > IAŁAM wiele rzeczy bardzo wcześnie, ale dałabym się (wtedy) zabić, ze tego nie > ma. Nie przyznawałam się do przemysleń, bo to trochę tak jakby "powiedziane zn > aczy przyklepane". Słowo stalo się ciałem ;-) > > No ale czas mija... człowiek dorasta do pewnych rzeczy... > Teraz już niczego nie zaklinam i nazywam wszystko po imieniu. > Przebudzenie jest bolesne. Bo to, że się budzisz - to akurat dobrze. > Koniec z oszukiwaniem samej siebie. > Pytanie tylko czy masz po co wstać z łóżka....... > SKORO JUŻ WIESZ.