pretty01 napisała: > > Lubię taki. Mąż robi, tyle, że bez pieczarek i wołowiny. Świetny, ostry. Zawsze > się śmieję, że wyglądem przyp[omina mi bigos, jaki w zamierzchłych czasach > serwowano w dworcowych barach "Wars". Tylko smak o niebo lepszy. > Ostatnio nie robimy bigosu, bo nie mamy ostrego noża :))) > > Ps. Kilka dni temu runął ostatni punkt, w którym wg mnie można było zjeść dobrą > pizzę. Zatruliśmy się Europejską z Mezzoforte!!