anvill napisał: > Dokładnie dziewuszka nie wie o czym pisze - dworce już opisałeś to teraz czas > na pociągi - mimo tego że jechałem ichniejszym "liuksie" (żadna tam plackarta > czy kupiejny) to okna pozabijane na amen bez szans na choćby uchylenie i co > najlepsze zasrane przejścia pomiędzy wagonami - tutaj akurat troche tłumacze > podróżnych , gdyż na każdej stacji powadnica zamyka kibelek - OK - tylko jak > zapije to często zapomina go otworzyć a jak pije to z resztą prowadników więc w > > całym pociągu kible pozamykane (sam lałem do butelki w moim przedziale bo już > nie dawałem rady) o tym że po kilkunastu godzinach podróży nie widać było kosza > > na śmieci bo został cały zakryty przez śmieci, które gniły nie wspomnę gdy > zróciłem powadnicy uwagę wywaliła wszystkie śmieci przez okno jadącego > pociągu... - podejżewam że i tak lepsze wspomnienia mają pasażerowie z > plackarty - ja jechałem i tak najlepszym wagonem jakim można było :))))))