rikol napisała: > Moje wspomnienia z Paryza to dokumentnie zaszczane metro, nie przez psy > bynajmniej. Co do Anglii, codziennie sprzataja tam sluzby miejskie, sa kary za > smiecenie, ale do niewielu to trafia. Norma jest rzucanie smieci pod nogi, > zasmiecanie transportu publicznego. Duzo zalezy tez od dzielnicy albo od miasta > . > Ale i tak nic nie przebije polskich lasow- przez pierwsze 100 metrow trzeba sie > przebijac przez stare pralki, lodowki, samochody oraz smieci 'codzienne'. Nic > przyjemnego, za to widac, jacy naprawde sa Polacy, z ktorych 99% to katolicy. B > le...