taglinda napisał: > to nie jest proste. > Nie zawsze on to dziwkarz, a ona - latawica. > Czasami życie przerasta wszystko, co się wydaje takie pewne i poukładane. > Mam 40 lat, żonę, syna, którego kocham ogromnie, pracę, która daje mi wielką > satysfakcję. I nagle okazało się, że jest ktoś, kto jest jeszcze ważniejszy. > > Zakochałem się, choć nie byłem przecież tzw. poszukującym. Szczęśliwi byliśmy > dwa miesiące, bo Ona też stanu nie-wolnego. Rozstała się ze mną, bo nie chciała > robić krzywdy naszym dzieciom. Postarzałem się w pół roku - siwe włosy, zawał. > Wszyscy mówią - "nie jesteś taki jak kiedyś...". Nie jestem. Nigdy nie będę. > > Kocham Ją. I jeśli czegoś żałuję, to nie tego, co się zdarzyło między nami - > raczej tego, że tam mało i tak nieporadnie okazywałem, jak bardzo mi na Niej za > leży.