Gość portalu: Joa napisał(a): > A czyja to jest perspektywa? Mniemam, że jesteś kochanką tego mężczyzny. Oni > ZAWSZE tak twierdzą. Potem okazuje się, że jednak prawda była inna, a z > perspektywy żony tego pana sytuacja wygląda zgoła inaczej: kiedy on przychodzi > do domu, zajmuje się dzieckiem, bo ona ma nareszcie czas posprzątać, pozmywać i > ugotować obiad na następny dzień. Poza tym wychowywanie dzieci to też praca, > bywa, że bardzo ciężka. Tyle, że nieodpłatna. Nie wydawałabym takich łatwych > sądów i nie łykałabym takich tekstów jak gęś kluski. Naiwne.