Gość portalu: kochanka napisał(a): > romans z zonatym - juz Ci służę: > rozpad długoletniego związku, 2 lata emocjonalnej samotnosci i ON - > zasypujący kwiatami, męski (w moim typie), wspaniale całujący i > dowcipny. od początku wiedzilam ze ma zone, ale to jego sprawa, to > on zdradza, nie ja. dla mnie to po prostu ktos kto mnie przytuli, z > którym ide do łózka i tyle. swieta spedzam z rodzicami. wcale nie > jestem pewna czy chcialabym z nim spedzic cale zycie i nie > rozmawiamy o tym. ale mam o kim myslec wieczorem, mam dla kogo sie > ladnie ubrac. ale chyba jestem wyjatkiem, bo wcale sie nie łudzę ze > sie rozwiedzie. a nawet gdyby - co zreszta mu powiedzilam - ma to > zrobic dla siebie, a nie dla mnie. acha, mam 28 lat, wiec nie mam > parcia na zakładanie rodziny i dzieci. do jakiej kategorii kobiet z > problemami należe?? bo ja nie czuję, żebym miała jakiś problem ze > soba. a Tobie życze idealnego faceta - i mówię to bez ironi.