• (gość portalu) Zaloguj się
  • Na podany adres zostanie wysłany e-mail potwierdzający a następnie dalsze powiadomienia

  • Wysłany przez Ciebie post może pojawić się z opóźnieniem do kilku minut.

Odpowiadasz na:

shepwoord  napisała: 

> Szukałam informacji o sprzątaczkach i trafiłam na to forum. Jak 
> mówią punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. 
> Będąc młodą dziewczyną z prowincji przyjechałam do szkoły do 
> Warszawy, musiałam jakoś się utrzymać i podjęłam się najpierw pracy 
> sprzątaczki we własnym internacie (to był koszmar!!!), potem u 
> obcych ludzi w ich mieszkaniach, gdzie nie było odkurzacza, 
> odpowiedniej chemii i innych akcesorii ułatwiających sprzątanie. 
> Nauczyło mnie to kilku rzeczy. 
> Po pierwsze pokory - nigdy nie rozróżniam ludzi według ich 
> wykształcenia, czy też pochodzenia. Szacunek należy się dobrze 
> wykonanej pracy. Upłynęły lata, teraz mam własny dom, możliwość i 
> nawet konieczność zatrudniania kogoś do sprzątania domu. I tu 
> powstaje problem. Jak do tej pory wszystkie panie sprzątające na 
> początku wywiązywały sie ze swojej pracy rewelacyjnie, płaciłam 
> zawsze za przepracowane godziny. Po dłuższym czasie (około 2- 3 
> miesięcy) godziny pracy zaczynały sie wydłużać, a jakość pracy 
> spadała. W tej chwili umówiłam się z Panią, która zatrudnia osoby do 
> sprzątania, że będą sprzątać u mnie za 13,00 PLN za godzinę. Jak 
> zwykle początki były super, a teraz??? Teraz sprzątanie jednego 
> poziomu domu (około 80 m2) trwa 3h x 2 osoby, co daje 6 godzin; a 
> kiedy sprzatają i poddasze to dwa razy tyle = 12 godzin. Kiedyś 
> nieopatrznie powiedziałam, że dla mnie najważniejsza jest jakość, a 
> nie do końca czas i teraz mam za swoje. Najgorsze w tym wszystkim, 
> że w przypadku, kiedy coś jest źle zrobione, albo w ogóle nietknięte 
> to nie ma winnego, zawsze słyszę: -to nie ja tutaj sprzatałam, albo 
> po pół roku sprzątania: - nie wiedziałam, że to też trzeba. 
> Makabra!!! Jak zwróce uwage to strasznie czują się obrażone. Nie 
> mieszkam w mieście, tylko na wsi pod Warszawą, a stawka nie wydaje 
> mi się wygórowana - normalna za dobrą pracę. 
> Teraz też jestem przed dylematem - zwolnić i szukać nowej, czy też 
> tracić nerwy, płacić za bylejakość???

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się