Gość portalu: rita napisał: > dajmy spokój łokciom zwierzęcym, pomowmy o ludzkim, a szczególnie o tenisowym > łokciu, który jako ewenement boli, mimo ,że mam przerwę w graniu . W > czasopismie Tenis wyczytałam, że problem nie tkwi jednak w rakiecie, ale w > układzie kostno-stawowym gracza. Innymi słowy, akurat jego łokieć nie tolerował > > drgań konkretnej rakiety, akceptowanych przez łokcie innych graczy. Ponoć , po > niewielkim bólu łokcia po godzinie gry powinien być sygnałem ostrzegawczym - to > > nie jest zdrowa dla mnie rakieta. Proponują , to co ja odkryłam wcześniej > wybrać łokciowi rakietę i to łokieć ma decydować jaką rakieta mam grać by > ustrzec się kontuzji. Dobrze wam pisałam, że znalazłam taką rakietę , która się > > dogadała z moim łokciem - a ja myslałam, że tworzę fanaberie. I tak jest > faktycznie i tak pisze znawca rakiet. Oprócz tego na wpływ łokcia ma też naciąg > > rakiety, ale tym was już nie będę zanudzać > Tyle o łokciu, jak wznowię treningi pewnie się znowu nim zainteresuję. > > jd- dla równowagi , moze opiszesz kontuzje bywające w siatkówce tzw kolano > siatkarza - malo o tym wiem