Gość portalu: rita napisał: > tenis, tenisem , ale dziś bardzo zdenerwował mnie klient, wprawdzie obcy, miał > pretensje , że piwo żywiec jest u mnie drogie i żądał wytłumaczenia - wię ja mu > > tłumaczę, że mamy demokrację i mogę wystawić cenę jaką tylko sobie życzę tylko > problem w tym czy ktoś kupi. On mi odpowiada, czy znam coś takiego jak - klient > > nasz pan - ja mu na to, czy podać panu książkę życzeń i zażaleń, a on > powiedział, że tak arogadzko jeszcze mu nikt nie odpowiedział, a ja mu na to > bardzo zdziwiona odpowiedziałam - arogadzko ?, a czytał pan Masłowską , jak nie > > to niech pan przeczyta , zejdzie pan na ziemię. > Facet powiedział, że jest drugi raz w sklepie i trzeci nie przyjdzie. > Nie wiem o co ta awantura, kiedy piwo żywiec w butelce 0.5l kkosztuje tylko > 2.50 , dziwny klient ale podejrzany dla mnie , on jeszcze przyjdzie do mnie - > to czuję. >