Gość portalu: Ursyn napisał(a): > masz rację Lancet, że to co ci mówią pracownicy naszej kochanej spółdzielni, to > > wierutne brednie i kolejna próba okłamywania nas. > > W tej chwili istnieje swoboda kształtowania umów i chociaż może i istnieją > jakies oficjalne druki SPEC-u, to tylko dlatego, że ułatwia sobie życie. Druga > strona tj spółdzielnia Przy Metrze nie musi tego podpisywać, może negocjować > warunki dostawy ciepła, było wiele procesów z jego dostawcami o naduzywanie > pozycji monopolistycznej, bo niewątpliwie warszawski SPEC jest takim > monopolistą. Nie wiem, z jakich powodów spółdzielni nie chce się z nim twardo > negocjować w naszym imieniu. jest to dla mnie niezrozumiałe, bo nie bardzo > sobie mogę wyobrazić, jak zawyżone opłaty za xciepło mogłyby trafiać w jakiejs > części do kieszeni naszych prezesek za taką postawę. Ale może wszystkiego nie > wiem. > Zupełnie inna sprawą jest natomiast rozliczanie wewnętrzne zużycia ciepła przez > > poszczególne lokale. Tu widze bardzo duże mozliwości "dogadania" się firmy > rozliczającej z naszym kierownictwem. Ale tak nie musi być w rzeczywistości. > > Tzw. pogodynki znane są od dawna i instalowane w węzłach cieplnych, żeby > sterować dopływem ciepla w zależności od temperatury otoczenia. Warunkiem ich > prawidłowego działania jest odpowiednia regulacja, co nie zawsze ma miejsce. A > włąśnie od tej regulacji zależy zużycie ciepła przez budynek i to, ile > jednostek fizycznych ciepła przypadnie na jednostkę wskazywana przez podzielnik > . > > Odrębną sprawa jest rodzaj zastosowanych podzielników - generalnie wyparkowe(te > > z kolorowymi rurkami) są znacznie mniej dokładne od elektronicznych, choć > tańsze. Odnoszę wrażenie, że fachman od podzielników w naszej spółdzielni stara > > się nas zdeprymować, zamiast podjąć merytoryczną dyskusję. I tu przyznaję znowu > > rację lancetowi, że rada nadzorcza powinna bardziej przyglądnąć się temu > zagadnieniu w dobrze pojętym naszym interesie. Ale do tego potrzeba trochę > specjalistycznej wiedzy i determinacji załatwienia sprawy a nie przyjścia tylko > > na posiedzenie rady aby otrzymać upragnioną gratyfikację za niby pracę w tym > organie.