• (gość portalu) Zaloguj się
  • Na podany adres zostanie wysłany e-mail potwierdzający a następnie dalsze powiadomienia

  • Wysłany przez Ciebie post może pojawić się z opóźnieniem do kilku minut.

Odpowiadasz na:

Gość portalu: Kabatka  napisał(a): 

> Próbuję zwracać uwagę sąsiadom, którzy zachowuja się jak ostatnie flejtuchy, i 
> oto efekty:
> - Palenie w windzie. Abstrahując już od smrodu, palenie w windzie może 
> zakończyć sie pożarem. Spółdzielnia na moją prośbę wywiesiła na windzie 
> stosowny znaczek, ale znaczek sobie 4 sąsiadów sobie. Zwracam więc grzecznie 
> uwage, że może niech zapali w domu, albo za 2 minuty na ulicy ( chociaż o to 
> drugie też biorą mnie diabli, bo co za przyjemność wdychać świństwo). Sąsiad 
> patrzy na mnie jak na stwora z Jowisza - "muszę zapalić, a w domu nie mogę bo 
> mam małe dziecko". Prosze, żeby miał na wzgledzie innych ludzi - daremnie.
> - Sąsiadka - skądinąd sympatyczna niewiasta- wyprowadza yorka 2 metry od klatki
>  
> schodowej. Pies załatwia sie na chodniku. Na zwróconą uwagę odpowiada, ze nie 
> ma czasu na spacery bo spieszy się do pracy.
> - Garaż. Sąsiad przelewa benzynę z .........PAIEROSEM W USTACH. Usiłuję mu 
> uświadomic, że to niebezpieczne. Sąsiad patrzy na mnie spode łba, zaciaga się 
> petem i oświadcza, że robi to od lat i .....DOTĄD nic sie nie stało.
> - Synek sąsiadki ( ok 7 lat) drapie farbę na klatce schodowej. Zwracam mu 
> uwagę, i słysze wiązanke od mamusi, że w jej poprzednim domu to 
> dopierooooooooooobyły pomazane i zniszczone klatki schodowe.
> I co robić?

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się