jaromir_gazy napisała: > Prawde mówiąc, nie spodziewałem się, że po złożeniu przyrzeczenia o > mówienia prawdy członkowie rady nadzorczej przesłuchiwani w dniu > dzisiejszym jako świadkowie, będą jednak łgać! > W dniu dzisiejszym nie będę pisał o ich zeznaniach i konkretnycch > mijaniach się z prawdą, bo czekam do pojawienia się protokołu z > rozprawy. Nie chciałbym, aby z racji dość swobodnie pisanych > protokołów sądowych były jakieś rozbieżności pomiędzy tym, co > napisze a terścia protokołu. > Sędzina miała spory ubaw słuchając dość nieudolnych zeznań > składanych przez członków rady i przypisywania mi wszystkiego, co > najgorsze, obrażania wokół wszystkich. Przypierani przez nią do muru > usprawiedliwiali się oczywiście niepamięcią. Tylko jak członkowie > rady nadzorczej o takiej sprawności umysłowej mogą pełnić swoje role. > Zeznaniami świadków tak był zdruzgotany nasz radca prawny, J. > Wierzbicki, że zapomniał nazwiska swego pryncypała czyli prezesa R. > Sołtysiaka i zgłaszając go jako świadka mówił, że nazywa się bodajże > Sołtyński czy Sołtysiński. Musiał dopiero grzebać w papierach aby > prawidłowo podać nazwisko naszego słoneczka. > > Jednym z argumentów mego wykluczenia podanych przez wieloletniego > członka RN i jej obecnego wiceprzewodniczącego było to, że chodzę w > koszulce z napisem oskarżającym spółdzielnię Jary o złodziejstwa. > Wyjaśniłem uprzejmie sądowi, że napis na mojej koszulce ma > brzmienie "Spółdzielnia Jary wyrzuca członków zwalczających > oszustwa". Żeby było weselej, biedak chyba zapomniał, że owa > koszulka pojawiła się na moim garbie już po wykreśleniu mnie ze > spółdzielni a więc był to argument dotyczy faktów, które nie mogły > być powodem mego wykluczenia. > > Już teraz zachęcam sasiadów o przybycie do sądu w dniu 20 listopada > o godz. 9:00 na zeznania naszego prezesa. To dopiero będzie cyrk, bo > jestenm pewien, że prezes powie, że zarząd pod jego kierownictwem > tylko wnioskował wykluczenie mnie a uczyniła to RN i on za to nie > odpowiada!