Gość portalu: sralimuchibedziewi napisał(a): > oddajmy więc głos wykładowcy akademickiemu: > > "prawodawca ma doskonałą wiedzę o języku, w którym formułuje przepisy: każdemu > wyrażeniu nadaje ściśle określony sens, każde użyte wyrażenie jest potrzebne do > wyinterpretowania określonych norm, używając dwóch odmiennych zwrotów ma co > innego na myśli"2. Skoro więc ustawodawca nie zastosował słowa "musi" to nie > można odczytywać słowa którego nie ma, czyli właśnie: "musi". Skoro jest słowo > "powinien" to tak właśnie trzeba odczytywać przepis. Nie jako obowiązek lecz > jako zalecenie. > > za: Zygmunt Ziembiński " Logika praktyczna " > > > wygląda na to, że ustawodawca wysmarował i pod tym względem kolejny bubel > > podejrzewam, że chciał wprowadzić obowiązek, ale tak wysmarował przepis, że z > niego ten obowiązek bynajmniej nie wynika , a na pewno można się co do tego > spierać :) > > > dwa: kolejnym babolem, jest, co już podniósł inny forumowicz, że przepis mówi o > "zbyciu" , czyli powinien mieć zastosowanie także np do darowizny :D > > oczywiście dyrektywa mówi o sprzedaży czyli szczególnej formie zbycia , a nie o > zbyciu każdym, lecz nasz kochany prawodawca poszedł na całość, zapewne nawet ni > e > zdając sobie z tego sprawy > > trzy > > brak jakiejkolwiek sankcji , a już z pewnością sankcji niewazności , dla > czynności prawnej prowadzącej do zbycia , dokonanej z naruszeniem powinności > okazania świadectwa energetycznego > > cztery > > w związku z powyższym zdania wśród notariuszy także są i takie, że jesli nabywc > a > sie domagał świadectwa nie będzie, to czynności można będzie dokonać > > reasumując: > > nowela to kompletny bubel i będzie się działo :)