andreas.007 napisał: > Najwazniejsze, żeby spółki miejskie spłacały zadłuzenie - > wprawdzie to my spłacamy, jak w ZWiK, ktory podnosi nam ceny wody i odpr. ściek > ów, > a także zeby wystarczało im na pokrycie kosztów funkcjonowania spółki. > Co jak wiadomo nie wszystkim sie udaje i miasto z budzetu sie dorzuca. > > Jednak jako mieszkancy w przypadku niektorych spółek powiedzmy ZWiK czy tramwaj > e, > to jestesmy zainteresowani, by były prowadzone dobrze, bo my płacimy za to... > w cenach biletów czy opłatach, a dorzucanie sie z budzetu wstrzymuje podwyżki. > > Natomiast takie jak SCR, to staje sie problemem, gdy nie potrafia zarzadzac tak > , > by pokryc koszty obsługi kredytów i funkcjonowania samej spółki. > Wówczas wrzucanie tam kasy z miasta jest doinwestowywaniem prywatnych kieszeni. > > Zasada spólek miejskich chyba nie powinno byz wypracowywanie zyskow, > bo w zasadzie obsluguja mieszkancow, a zysk oznacza zarabianie na mieszkancach. > Chyba, ze mamy na mysli inwestowanie... > > Takie spółki nie sa wiec zadna szkola biznesu, a wrecz przeciwnie sa to ciala > bardzo dziwne, bo spółki, ktore maja zaplecze w postaci kasy budzetu miasta, > jezeli wychodzi strata... zas sklad zarzadów dobierany jest politycznie. > > >