Gość portalu: jawal napisał: > Gość portalu: suchy2 napisał(a): > > > A jak to było ? > > PO - dziadek płk. Wiśniewski co nam kazał w 1970 kuszę do Muzeum Pamięci > > zrobić , a potem pierdolną ją o szkarpę , > > córka Dziadka też PO , nie wiem jak teraz zwana , u nas była to po prostu > > Szczęka , > > GEGRA - Patyra nic nie pisze bo sie boje , > > RUSKI - Marta Stanisławowna Puszczalska - pamiętacie , tak witaliśmy się z > nią > > na każdej lekcji, > > ZACHA - co nam mierzył długość włosów i wywalał do fryzjera ..... > > takie to były piękne czasy .... > > > > > taaaa... > Zacha nie był już naszym dyrektorem - zastąpił go Król (i nazwisko, i zachowani > e > monarsze). > Córkę Dziadka pamiętam - myśmy ją zwali Kobyła (też z racji pokrewieństwa z > Gmochem :)))) > Kiedyś Kobyła postanowiła nam pokazać konstrukcję naboju do KBKS. Gdy rozwodził > a > się nad pociskiem, nasz kolega Waldi (zapalony chemik) wziął łuskę ze spłonką w > > obroty. Poskrobał spinaczem i huknęło. Kobyła zaliczyła padnij... > Skończyło się niestety sprawdzianem (tematu nie pamiętam, ale wszystkie były > beznadziejne). >