Gość portalu: Lucasus Drinkus napisał(a): > Prawidłowo i ortodoksyjnie: Long Island Iced Tea. Cola oczywiście być musi - > albo, jak w podanej tu wersji tradycyjnej jako "dosmaczenie" sweet&sour mix > (przepis jak najbardziej prawidłowy, wręcz kanoniczny), albo - w nowoczesnej, > gdzie nie ma w ogóle sweet&sour - jako jednen z podstawowych składników w obj. > ok. 1/3 drinka. W nowej wersji jest również świeżo wyciśnięty sok z cytryny i > nie ma tequili. Legenda głosi, że drink powstał w USA za czasów prohibicji > jako "udawacz" drinka bezalkoholowego oszukujący w barach czujnych stróżów > prawa. A udawał właśnie mrożoną herbatę, skąd jego wygląd i nazwa. Bardziej > prawdopodobne jednak, że wymyślono go dopiero pod koniec lat 70. XX w. w Nowym > Jorku. Istnieją też ocz. różne mutacje bez coli (np. Long Beach Iced Tea z > sokiem żurawinowym), ale to już egzotyka i nie ma wiele wspólnego z kanonem. > Mieszanie coli przed dodaniem to rzeczywiście dobry pomysł - smaki są bardziej > sharmonizowane i cola nie wybija się na pierwszy plan. > Pozdrowienia dla wszystkich wielbicieli "herbatki" - to naprawdę doskonały > drink!