c2h6 napisała: > drugi-skrajniak napisał: > > > c2h6 napisała: > > > To teraz odetchnij żeby ci się mózg dotlenił, może zacznie > pracować. > > > > > > > stary mówisz o miescie w którym połowa ludzi nie kasuje/używ > a > > > biletów... to są > > > > "promile"? chyba w wydychanym powietrzu... > > > > > > Syneczku, dlaczego jesteś tak głupi że twierdzisz jakoby każdy > kto > > > nie kasuje biletów miał zamiar (i potrafił) złożyć zamówienie na > > > 1000 kart imienia skarbnika Urbana? > > > Jaki ma związek jedno z drugim? > > > > krótko bo nie widzę celu: > > 1. o pracy mózgu to sobie możesz do koleżków w realu nawijać a nie > do mnie. > > Och jej, biedactwo, dyskutant mu się nie ukorzył przed zjadliwą > ironią i jeszcze odpyskował, no jak tak można. > > > 2. podobnie zresztą sprawa ma się z chamskimi tekstami > typu "syneczku". ani mni > > e > > znasz, ani piliśmy razem, więc się sam uspokój i odzywaj z > odrobiną kultury. > > Daj dobry przykład :-> > > > choćby minimalną. tekstów o "głupocie" nie skomentuję, bo > zniżyłbym się do > > Twojego poziomu, co wiązałoby się z koniecznością położenia na > podłodze. > > > > do rzeczy: > > oczywiście zapamiętałeś sie w tropieniu głupoty zamiast ruszyć > własną-ciężka od > > rozumu - głową... > > a wiec wyjaśniam łopatologicznie: > > przykład z niekasowaniem biletów służył unaocznieniu tego, że > procedura > > weryfikacji klienta kupującego UC ma w mym mniemaniu sens... ale > rozumiem, że > > Twoim śmiesznym zdaniem owszem, miał do tego służyć. Tylko że był > kompletnie z d* wzięty i bez sensu. To czy się kasuje bilet czy nie > przecież nie ma żadnego związku z tym, czy się ma ochotę zrobić > kawał i zamówić 1000 kart. A jeszcze spośród tych, co by tak chcieli > trzeba odliczyć takich, co nie umieliby tego zrobić. Z całego > województwa zostałoby tego może z 10 osób. > > > związek przyczynowo-skutkowy jest zatem taki: jak ktoś nie kasuje > biletów to > > istnieje uzasadnione domniemanie, że może robić przewał na UC... > dotarło? czy > > mam morsem wystukać... > > Spróuj może tym morsem, to może od stukania coś ci w łepetynce > zaskoczy i zobaczysz jak debilny jest ten "związek" który sobie > wymyśliłeś :-) > > > żenada :/ > > No, wreszcie trochę samoświadomości z twojej strony.