• (gość portalu) Zaloguj się
  • Na podany adres zostanie wysłany e-mail potwierdzający a następnie dalsze powiadomienia

  • Wysłany przez Ciebie post może pojawić się z opóźnieniem do kilku minut.

Odpowiadasz na:

Gość portalu: soso  napisał: 

> Prowokujacy tytul ale moze przez to zwroci uwage.
> 
> Polonus pisze, ze nie moze byc tak, ze kopia jest lepsza od oryginalu. Zadne 
> tam 105%.
> 
> Otoz polonus sie myli. Tak sie sklada, ze mam inzynieryjne wyksztalceinie a na 
> dodatek 'robie' takze w akustyce - wprawdzie innej atunkowo ale ogromne komory 
> bezechowe nie sa mi obce bo mam je niemal za drzwiami.
> 
> Do rzeczy. Nagrywamy koncert, wokale choru czy cos w stylu. Jak to sie robi? 
> Otoz jest masa mikrofonow i one rejestruja dzwiek z roznych punktow a wiec 
> takze z roznymi preferecjami co do poziomu natezenia dzwieku. Oczywiste jest, 
> ze mikrofon blisko skrzypiec zbierze inny dzwiek niz ten blisko altowek, 
> wiolonczeli czy kontrabasow. To samo z poszegolnymi glosami choru - na 
> przyklad. Dalej material wedruje do studia i tam chlopcy sie bawia. Nie jest 
> dla nikogo tajemnica, ze obrobka elektroniczna moze wszystko. Mozna dodawac 
> poglosy, gasnace echa, robic cuda. Inzynierowie dzwieku dostaja wiec cos w 
> rodzaju odseparowanych komponentow i ... 
> Teraz przejdzmy do ucha ludzkiego. Od najmlodszego dziecinstwa uklada nam sie w
>  
> glowie skojarzenie obrazu z dzwiekiem. Trzasniecie zamykanych drzwi slyszane z 
> 2 m i z 20 m to inny dzwiek, inny sklad harmonicznych, inne echa fal odbitych, 
> itd. Po latach doswiadczen z zamknietymi oczami wiemy, czy ktos stapa tuz obok 
> nas czy wiele metrow dalej, mamy pokojarzona przestrzen z dzwiekiem i uzywamy 
> tego doswiadczenia na codzien z wielka perfekcja. 
> Wracamy do studia. Tak inzynirowie dzwieku znajac te machanizmy i majac 
> znakomite komputerowe programy kreacji przestrzeni 'wklejaja' poszczegolne 
> glosy czy instrumenty w poszczegolne punkty przestrzeni wlasnie nasladujac 
> elektronicznie to, co slyszymy rzeczywiscie w naszym codziennym swiecie. Tak 
> wiec latwo jest odsuwac lub przysuwac poszczegolne instrumenty czy glosy, w 
> lewo, w prawo, od i do sluchacza. Proste zabiegi. Im kto swobodniej rozdaje 
> karty tym wrazenie wiekszej przestrzeni moze byc wykreowane. Moze wiec nawet 
> wiecej uslyszymy niz w rzeczywistosci bo plany sie poukladaja i jak skupimy sie
>  
> na lewym, srodkowym planie to trabki wylonia sie klarowne i bajkowo dzwieczne. 
> Tak, polonusie. Uslyszysz lepiej niz na sali koncertowej. AKG 501 czy HD600 
> dostarcza ci niewiarygodnych wrazen. To jest sztuka dzwieku.
> 
> I jeszcze maly dowod na opis powyzej. Macie zapewne w swej kolekcji jakis glos 
> solo a capella. No i posluchajcie tego. Jak sie uwaznie przysluchac to bedzie 
> on pulsowal i niejako krazyl w przestrzeni, echa beda to krotsze to dluzsze 
> sprawaiajac wrazenie, ze przenosimy sie niemal z kazda nutka do innego 
> pomieszczenia. No bo tak sie to nagrywa! Jak kobieta spiewa i sylaby wylatuja 
> jedan po drugiej to by nie zamazywac obrazu echa sie wycina i glos jest bliski 
> i wyrazny. Jak konczy i wybrzmiewa ostatnia sylaba to dodajemy echa, a co. I 
> nagle okazuje sie, ze ona spiewala w katedrze w Amiens bo glos wybrzmiewa 30 
> sekund i albo slyszymy ja teraz z daleka albo kaplica czy katedra sie 
> napompowala przestrzenia.
> 
> Przyznaje racje tym, ktorzy twierdza, ze na zywo czasami jest duzo gorzej niz z
>  
> plytki CD. To tak jak mecz na stadionie i w TV. Tylko w TV zobaczymy 
> perspektywe, grymas na twarzy zawodnika, powtorke gola i reakcje trenera. A to,
>  
> ze wolimy ogladac mecz na zywo - to juz inna sprawa.
>  Hi-endy to wglad w detale i inny obraz tego samego. Co kto lubi.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się