• (gość portalu) Zaloguj się
  • Na podany adres zostanie wysłany e-mail potwierdzający a następnie dalsze powiadomienia

  • Wysłany przez Ciebie post może pojawić się z opóźnieniem do kilku minut.

Odpowiadasz na:

Gość portalu: este  napisał: 

> artur.dent  napisał(a): 
> 
> > W dyskusji o kupowaniu legalnych/pirackich plyt rozwinal sie bardzo mocno 
> watek
> >  
> > poboczny dotyczacy jakosci dzwieku. Zrobil sie balagan, proponuje wiec 
> > oddzielna dyskusje.
> > 
> > A zatem:
> > 
> > Czy audiofile to milosnicy muzyki, czy sprzetu?
> > 
> > Moim zdaniem audiofile sluchaja glosnikow, wzmacniaczy, kabli, odtwarzaczy
>  i 
> > tekturowych opakowan od jajek ktorymi obklejaja sciany. Muzyki natomiast n
> ie 
> > sluchaja prawie wcale.
> > 
> > Ja oceniam muzyke nie po jakosci dzwieku, ale po tym, czy mi ona w duszy g
> ra. 
> > Niestety, w przeciwienstwie do audiofili stanu grania w duszy nie jestem w
>  
> > stanie empirycznie udowodnic za pomoca serii badan laboratoryjnych.
> > 
> > 
> > Co Wy na to?
> > 
> > pozdrawiam,
> > artur dent
> 
> 
> muszę się odezwać, bo nie można pozostawić bez komentarza takich bzdur (a może 
> to 
> miała  być taka prowokacja)
>  
> mylisz się, kolego  
> przedstawiłeś stereotyp audiofila pokutujący, jak myślę, wśrod wielu "nie-
> audiofilów" a mijający się (jak każdy stereotyp) z prawdą obiektywną
> 
> to co opisujesz to kliniczny przykład tzw. "audiofila trzypłytowego"
> gościu taki ma kilka płyt testowych z wytworni audiofilskich i podnieca się za 
> ich pomocą swoim sprzętem - zboczenie, ale zboczeńcy są w każdej społeczności
> 
> myślę, że większość audiofili (czy audiofilów - nie wiem, cholerne słowo!) 
> zostaje nimi z miłości do muzyki - nie mogę znaleźć innego wytłumaczenia
> 
> sprzęt jest tylko środkiem, kanałem komunikacji między artystą a odbiorcą (gdy 
> nie możemy go posłuchać na żywo) i chyba dobrze jest, gdy na tym kanale jest ja
> k 
> najmniej zakłóceń (czytaj: sprzęt jest dobry:)
> czy tak trudno to zrozumieć?
> i prędzej zagra w duszy, bo intencje twórcy dotrą do nas mniej zniekształcone, 
> w 
> takiej formie, jak to sobie wymyślił ów artysta, a nie konstruktor Altusów Tons
> ilu
> 
> istota audiofilizmu tkwi, jak mi się wydaje w tym, żeby sprzęt był paradoksalni
> e 
> jak najmniej ważny - w takim sensie, że gdy słuchamy zostajemy sam na sam z 
> muzyką, sprzęt przestaje się liczyć gdy dociera do nas czysta muzyka
> obcujemy z prawdziwą sztuką, a nie z marną reprodukcją (sorry za ten patos:)
> 
> i ten artysta powinien się postarać, żeby jego nagrania zostały jak najlepiej 
> zrealizowane pod wzgledem technicznym, przez szacunek do słuchaczy i samego sie
> bie
> 
> nie musi się od razu wydawać w firmie audiofliskiej, poza kilkoma wyjątkami 
> wydają one tez masę super brzmiącego badziewia
> 
> ja nie lubię słowa "audiofil", dlatego raczej nie chciałbym aby ktoś tak o mnie
>  
> mówił, jednak dla niektórych zapewne nim jestem 
> i nie mam jakiegoś supersprzętu (bo mnie nie stać i obecny mi na razie wystarcz
> a) 
> ale i tak niektórym szczęka opada, jak posłuchają
> 
> myślę jednak, że gdyby było mnie stać (albo jak będzie mnie stać, mam nadzieję)
>  
> to kupię sobie jakiś niezły zestawik z wyższej półki (i na kabelki też nie będę
>  
> żałował 2000 PLN a może i więcej - a co!) 
> a wiesz dlaczego ?
> bo jestem MIŁOŚNIKIEM MUZYKI  
> i to bez ograniczeń gatunkowych - trochę jazzu, ciut klasyki ale też mocniejszw
> e 
> brzmienia - czy to gitarowe czy elektroniczne
> 
> nie słyszałem o audiofilskich wytwórniach hiphopowych czy z ambitna muzyką 
> elektroniczną, ale wiele z takich nagrań brzmi po prostu rewelacyjnie - 
> ktoś się po prostu postarał (inna sprawa, że wytwornie audiofilskie specjalizuj
> a 
> się przede wszystkim w muzyce akustycznej, bo tam można mówić o wierności 
> naturalnemu brzmieniu instrumentów, a o to chodzi w całej zabawie:)
> 
> nie odrzucam też automatycznie gorzej nagranych płyt, choć czyni je to 
> trudniejszymi w odbiorze
> w przypadku starszych rzeczy to normalne - technika idzie naprzód, trzeba mieć 
> świadomość, że niejednokrotnie nagrywano na najlepszym ówczesnym sprzęcie, ale 
> dzisiaj to brzmi jak brzmi
> ale często jaka to muzyka, mozna to wybaczyć!   
> gorzej, gdy mam do czynienia z zupełnie współczesnymi płytami, które brzmią 
> fatalnie - często nie chce mi się ich słuchać i przezwycięzać barierę, jaką kto
> ś 
> (realizator) mi ustawił abym dotarł do muzyki, czesto w sumie ciekawej
> i co wtedy traci? - jasne, ze muzyka!
> 
> czasem mozna to zrozumieć i wybaczyc (taki dajmy na to DJ Shadow - tworzy rzecz
> y 
> genialne, ale trudno żeby to dobrze brzmiało, skoro opiera się na samplach, 
> często z bardzo starych nagrań) ale w przypadku wielu innych ktoś po prostu ola
> ł 
> sprawę i teraz ja muszę się wysilać, żeby nie olać jego :)
> w sumie czasem warto się powysilać
> 
> a tekturowe opakowania od jajek mają akurat kiepskie właściwości akustyczne - n
> ie 
> masz pojęcia, to nie pisz:)
> 
> znasz Ty w ogóle jakiegoś audiofila żeby takie rzeczy wypisywać?
> 
> może przeczytałeś o tych dziwakach w jakiejś gazecie (wyborczej:) 
> a wiadomo - wszelkich dziwaków należy conajmniej skrytykować lub ośmieszyć, pot
> em 
> przyjdzie pora wyciągnąć cięższe działa :)
> 
> też kupuję oryginalne płyty, jak chcę mieć nieoryginalną to sobie wypalam CDR
> ale o tym może na innym forum
> 
> pozdrawiam
> 
> 
> 
> 
> 
> 
> 
> 
> 

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się