Gość portalu: este napisał: > Gość portalu: rec napisał(a): > > > Argumenty audiofilow, ze niby podbija sie doly i gore w nie audofilskich > > nagranich by zwiekszyc "glosnosc" jak to jeden z nich opisal w innym topic > u, sa > > > > smieszne. To by bylo akurat dokladnie na odwrot:) > > Poza tym ja jak i wekszosc sluchaczy nie martwi sie takimi detalami i skup > ia > > uwage na samej "tresci". Z reszta kazda profesjonala plyta (nie tylko > > audiofilska jest takowa) jest zrealizowana swiadomie, jak brzmi bardzo > > nienaturalnie to widocznie taki byl zamiar artysty. Np trudno oczekiwac > > naturalnosci od wykonawcy bazujacego na: syntezatorach, mellotronach, > > samplerach, sekwencerach. Wiec czy mozna go na starcie zdyskfalifkowac za > to, > > ze taka obral droge artystyczna? Sztuka nie polega tylko kopiowaniu natury > . To > > przede wszystkim synteza, emocje i poszukiwania. Rownie dobrze mozna by by > lo > > powiedziec, ze prawdziwe malarstwo to tylko akademicki Velazquez a np. > > surrealisci, informelisci, abstrakcjonisci robia tylko nie warte zlamanego > > > grosza bazgroly. Chyba tak jednak nie jest. > > oczywiście, że tak nie jest, ale przedstawiona przez Ciebie analogia wydaje mi > się niezbyt trafna - sztuki nie można mieszać z techniką > dobra technika ma tylko polepszać odbiór muzyki, a ta jest najważniejsza! > > jak wspomniałem słucham trochę muzyki z kręgu "nowych brzmień" i to siłą rzeczy > > nie może brzmieć naturalnie, > ale to nie znaczy, że nie może to brzmieć dobrze i byc dobrze nagrane pod > względem technicznym > perfekcyjnie zrealizowane płyty z tego gatunku brzmią na niezłym sprzęcie dużo > bardziej efektownie niż audiofilskie superprodukcje > możliwości współczesnych zabawek do robienia muzyki wykraczają poza brzmienia > osiągalne za pomocą tradycyjnych instrumentów > ale tak jak wybitny pianista nie zagra na bylejakim fortepianie, tak artysta > tworzący muzykę "techniczną" pełną dysonansów, trzsaków, zgrzytów i bitów nie > będzie używał do jej robienia słabego sprzętu co pozwoli tej muzyce dobrze > brzmieć > > ponieważ większość odbiorców nie przywiązuje jednak do tego wagi (co widać na t > ym > forum) dlatego spora część płyt brzmi jak brzmi, czyli cienko :( > niestety... > dla mnie ktoś, kto nie przywiązuje wagi do sprzętu hifi chyba nie kocha muzyki, > > bo nie pozwala aby brzmiała ona jak najlepiej > > i o to chyba chodzi w tym całym audiofilizmie, a nie o to, żeby słuchać nagrane > go > brzmienia dajmy na to kontrabasu i porównywać go z wersją "live":) > > trudno to jednak zrozumieć nie-audiofilom, choćby im nie wiem jakie argumenty > wysunąć to oni i tak będą wiedzieć swoje - nie liczy się sprzęt, tylko muzyka, > itp. > > to jest postawa typu - po co mi mercedes, skoro trabantem też dojadę do celu :) > nie wiem juz co tu powiedzieć, bo i tak trafi to na ścianę niezrozumienia > > a wracając do poprzednich wątków - każdy szanujący się muzyk powinien jednak > dobrać odpowiednich ludzi i sprzęt do nagrania swoich płyt > to jest duuuuuuużo mniej ważne niż sama muzyka, ale jednak ważne > > chyba, że ktoś ma zamysł artystyczny, że zrobi specjalnie słabe brzmienie > cóź, w muzeach kupę też pokazują:) > > > pozdrawiam > >