kwieto napisał: > Hmmm wlasnie sie zastanawiam... Bo to jest tak - Sprzet mam kupiony na miare > moich mozliwosci, i nie placze jakos zbytnio z tego powodu, ze mam takie > kabelki a nie inne. Z drugiej strony, gdybym mogl zalozyc lepsze, to uczynilbym > > to bez wahania. I nie chodzi tu o "bity". Ja po prostu SLYSZE jaka jest roznica > > pomiedzy sluchaniem tej samej plyty na mini-wiezy firmy Panascanix, czy innego > Thompsonic, a na przyklad wzmacniaczem firmy Denon. (ktory nie jest wcale Hi- > End'em). I SLYSZE roznice pomiedzy dzwiekiem glosnika podlaczonego normalnie, a > > na przyklad Bi-Wiring'iem. Nie wiem na czym to polega, w koncu roznica jest > tylko taka, ze tu normalnie mam jeden kabelek na oba glosniki w kolumnie (bo > kolumny sa dwudrozne), a tutaj mam dwa kabelki, do kazdego glosnika oddzielny. > Podlaczone pod ta sama koncowke mocy. A roznice slychac! > > Lepszy sprzet to nawet nie czystsze brzmienie dzwieku. Czesto po zmianie > swojego zestawu zaskakiwaly mnie dawno wysluchane plyty - bo nagle muzyka > robila sie inna, bardziej plastyczna, slyszalem wyraznie instrumenty, ktore na > wczesniejszym sprzecie ginely w tle... Tak jakbys porownywal swiezo rozwiniety > z paka kwiat do drugiego, zwiedlego przed tygodniem. Po prostu SLYSZE roznice > na lepsze. > > Takich zaskoczen jest wiecej - podlaczenie gramofonu "Fonica" (dosc > prymitywnego zreszta) do nowego wzmacniacza pokazalo, ze plyta CD jest plaska > dzwiekowo w porownaniu z analogowym vinylem... (wczesniej slyszalem dokladnie > odwrotnie, vinyl przegrywal w konkurencji). > > No i coz na koniec - lubie sluchac dobrego dzwieku. Dzwiek jest dla mnie po > prostu w jakis sposob wazny. Draznia mnie wszelkiego rodzaju szumy, czy inne > takie. A z tym jest tak, ze jesli raz posluchasz muzyki na lepszym sprzecie, > bedziesz pamietal jak moze brzmiec muzyka i bedziesz chcial jeszcze raz > zachwycic sie tym brzmieniem...