Dodaj do ulubionych

"Pułkownik Kwiatkowski" istniał naprawdę. Jego ...

30.04.13, 10:25
Czy to na pewno "Kodpady" na Słowacji (podpis pod zdjęciami)? Jeżeli ten oficer był w KOP w Jaworzynie, to prawdopodobnie są to Podspady - malutki przysiółek przy polskiej granicy. Teraz też jest tam przejście graniczne.
Obserwuj wątek
    • bolas jak zwykle bzdury i błędy ... 30.04.13, 12:41
      Pierdoły piszecie, jak zwykle z resztą. Zdjęcie z kapralem KOP nie ma prawa być z wiosny 1939 roku, bo pięknie świadczą o tym detale jego umundurowania, które zniosły przepisy z wiosny 1936 roku. Poza tym jakim cudem będąc wiosną 1939 roku kapralem nagle by przed wrześniem skończył Szkołę Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu - którą kończyło się z awansem na podporucznika - po czym nagle już we Wrześniu 1939 był rotmistrzem ? Jak zwykle typowe dla "GW" lanie wody, bez uwagi na detale, które zmieniają wszystko. Od razu trzeba było napisać, że był marszałkiem wojsk rakietowych Korei Północnej ...
      • Gość: gość portalu Re: jak zwykle bzdury i błędy ... IP: *.ennet.pl 30.04.13, 23:11
        Popatrzcie kto ten artykuł napisał... i bajkopisarstwo" stanie się jasne!
      • Gość: kika Re: jak zwykle bzdury i błędy ... IP: *.dynamic.chello.pl 02.03.14, 15:37
        nie do końca bzdury ale błędy są . Zdjęcia z kolegami są z wiosny 39 na Jaworzynie. Tam był KOP.
        Szkoły w Grudziądzu nie kończył tylko konfabulował ukrywając tożsamość. Chronił rodzinę. Zginął zamordowany w Bydgoszczy w 46 roku. kikka
    • ko_menta_tors "Pułkownik Kwiatkowski" istniał naprawdę. Jego ... 30.04.13, 13:17
      No tak, wróg a przyjęli go do wojska.
      Ubecy, jak ich ślicznie Gazeta nazywa to praciownicy Urzędu Bezpieczeństwa, organizacji bardzo potrzebnej i zaraz po wojnie i potem też.
      Patologie w słuzbach były, są i będą, równiż za obecnego, tak wspaniałego ustroju.
      Czemu ci milicjanci wieźli AK-owców z Koronowa do Jastrowia (to jedna z kluczowych miejscowości Wału Pomoskiego (PommerStellung), zdobyta dopiero 2 lutego 1945 r przez dywizje 1 Armii Wojska Polskiego, (nie przez Rosjan, więc i NKWD tam nie było) a nie zabili ich w Bydgoszczy?!

      Ten artykuł wyglada na "wprawkę" do "Ale Historia" - poniedziałkowego dodatku GW - jest tej wartości co dodatek

      "Milicjanci giną od kul" - dobrze tak, bezrolnym chłopom, powinien rotmistrz ich jeszcze włóczyć po majdanie, chamów jednych. Teraz by mógł się chwalić, że likwidował przedstawicieli władzy - takich samych chłopców jak ci ew. AK-owcy...
      • Gość: andys Re: "Pułkownik Kwiatkowski" istniał naprawdę. Jeg IP: *.dynamic.chello.pl 30.04.13, 18:01
        podzielam przedstawione przez ko_men_tatora przemyslenia . Chciałbym, choć jednym okiem zajrzeć do aktu oskarżenia i wyroku.

        Przy okazji warto przypomnieć postać kapitana z Kopenick (piszę nazwe z pamięci). Ogladałem kiedys w TV sztukę o tymże kapitanie, którego grał fantastycznie Woszczerowicz.
      • Gość: cv Re: "Pułkownik Kwiatkowski" istniał naprawdę. Jeg IP: *.limes.com.pl 30.04.13, 20:20
        Jak zawsze w takim temacie komusza padlina i jej pogrobowcy muszą mordę otwierać, jaka polska armia ??? - taka w której większość oficerów stanowili pracownicy NKWD ??? No fakt nie było NKWD tylko "polscy" oficerkowie. Problem z powojennym podziemiem polega jedynie na tym że nie działali dość stanowczo, kilka bombek pod tyłkami ministrów i I sekr a komuna szybko stałaby się wspomnieniem.
        • ka-mi-la789 Re: "Pułkownik Kwiatkowski" istniał naprawdę. Jeg 01.05.13, 20:18
          To ciekawe, dlaczego nie podłożyli tych kilku bombek, zamiast tego mordując chłopów, którzy dostali ziemię w ramach reformy, wiejskich nauczycieli i powiatowych sekretarzy partii, niekiedy z rodzinami. Bohaterscy patrioci, qrva ich eneszetowska mać.
          • Gość: cv Re: "Pułkownik Kwiatkowski" istniał naprawdę. Jeg IP: *.limes.com.pl 01.05.13, 21:24
            Dlatego że działali w bezpośredniej samoobronie a nie jak terroryści z UB i PZPR. Nauczyciele - donosiciele, reszta też równie święta. Na wojnie zawsze się pomyłki zdarzają jednak większość zlikwidowanych to byli konfidenci mający na sumieniu życie innych ludzi. I myślę że o tym doskonale wiesz.
    • aghrra "Pułkownik Kwiatkowski" istniał naprawdę. Jego ... 30.04.13, 13:46
      Armia Czerwona wyzwoliła już Lubelszczyznę BUUUUHAHAHA !!!
      • sebolargo Re: "Pułkownik Kwiatkowski" istniał naprawdę. Jeg 30.04.13, 13:51
        W 1939 też tak wyzwalali
    • Gość: pp Re: "Pułkownik Kwiatkowski" istniał naprawdę. Jeg IP: 94.100.245.* 30.04.13, 14:11
      Podspady była czechosłowackie do 1938, potem Polska zajęła Podspady i następny przysiółek Jaworzynę, być morze KOP stacjonował w byłej czechosłowackiej strażnicy.
    • Gość: elo Re: chciałbyś... IP: *.219.110.1.devs.futuro.pl 01.05.13, 01:06
      Nie piernicz... Wszystko wskazuje na to ze to ty bys chcial i jeszcze bys to z checia zezarl gownojadzie...
    • zgr-edo Batman też istniał naprawdę , był nim JP2 01.05.13, 09:22
      IPN sprawdza już archiwa.
      Jak dobrze sobie przypominam, to pułkownik Kwiatkowski i jego kompani nie mieli w broni amunicji, nikt też nie zginął podczas trwania filmowej historii.
      Ten wspomniany bohater, pseudo kapitan, to zwykły bandzior.
      Spryt partryzanta który namówił głupich , nie piśmiennych milicjantów do nocowania w swoim rodzinnym domu , powala z nóg. Historia ta, przypomina mi to taką komunistyczną bajkę o człowieku który się kulom nie kłaniał, czterech pancernych i Hansa Klossa.
      • wylye Re: Batman też istniał naprawdę , był nim JP2 01.05.13, 13:57
        Bo to widzisz - kwestia światopoglądu jest.
        Dla takich jak ty, którzy w dwóch pokoleniach odcinaliście kupony od przynależności do UB/PZPR
        (Bo przecież na wyraźne polecenie PZPR, UBcy dokonywali zbrodni)
        Ten człowiek, bohater artykułu - jest "bandytą"
        Dla mnie natomiast jest prawdziwym bohaterem, nawet jeżeli ukatrupił kilku siepaczy spod znaku "sierpa, młota, czy orła pozbawionego korony"
        - Jest bohaterem.
        A do takich poglądów jak Twój - dzisiaj też należy strzelać - tyle, że ze strzelby nabitej... psim łajnem.
        • zgr-edo Re: Batman też istniał naprawdę , był nim JP2 02.05.13, 07:38
          jaki Ty hipokryto masz jakiś światopogląd ? Ty masz wyprany mózg. Znasz piąte przykazanie dekalogu ? brzmi: nie zabijaj !
          Czy ty jesteś czarny , czerwony, zielony, tęczowy , w swoich poglądach, to pozbawiając życia innego człowieka w imię swojej chorej ideologii, jesteś zwykłym bandziorem, mordercą.
          Ludzi trzeba dzielić na dobrych i złych, mądrych i głupich .
          Nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę w żadnej partii, patriotą to mogę być tylko lokalnym, a związek z religią zerwałem w 1995 roku, widząc co wyprawiają funkcjonariusze KK i ich kolaboranci.
          Mając 57 lat , nauczyłem się racjonalnie podchodzić do życia. Najważniejsze jest to co będzie , zdrowie, bezpieczeństwo,szczęście rodziny i dostatni byt. Nie można zapominać o przeszłości, trzeba robić wszystko aby zło nie wróciło. Historii nie powinno się koloryzować. Chcieliśmy kapitalizmu , czy on okazał się naprawdę lepszy od poprzedniego systemu ? zaczynam coraz bardziej w to wątpić. Urodziłem się na ziemiach zachodnich, moja mama pochodziła z Lubelskiego, w czasach młodości jeździłem tam kilka razy. Nigdy nie zapomnę tego dobrobytu jaki pozostał po II RP na tych terenach. Bieda i zacofanie. Gdyby większość była takimi patriotami jak Ty, to pewnie do dzisiaj, psy by tam gołymi dupami szczekały.
          • wylye Re: Batman też istniał naprawdę , był nim JP2 02.05.13, 15:30
            Wiek mój i Twój jest zbliżony (ja-52) więc coś tam możemy porównywać.
            Ja również odszedłem od Kościoła z podobnych powodów. Również od zawsze widziałem różnicę pomiędzy zacofaną Polską po prawej str Wisły i resztą kraju. Jednak mój światopogląd (który Ty kwestionujesz) usprawiedliwia Żołnierzy Wyklętych i wszystko co robili. Możliwe, że w tamtych rachitycznych czasach - któryś z nich popełnił jakiś błąd, ale tak czy owak wszyscy oni zostali "sprawiedliwie" wg Twojej etyki osądzeni. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości - strzałem w tył głowy lub tzw sądowym zabójstwem - hieny spod znaku UB i NKWD na polecenie partii - zrobili szybko porządek i zapanowała "sprawiedliwość ludowa"
            Wszystko zrozumiałem - co chciałeś powiedzieć - bo czytałem uważnie

            Nie znam tylko "idiomu" cyt
            "Gdyby większość była takimi patriotami jak Ty, to pewnie do dzisiaj, psy by tam gołymi dupami szczekały"
            Tak nie bardzo wiem - o co chodzi z tymi gołymi tyłkami psimi.

            Pewien mój znajomy, psychiatra, z Linzu, mówił mi kiedyś, że jeden z jego pacjentów, miewa sny, że staje się psem i szczeka właśnie w taki dość osobliwy sposób... On podejrzewał u niego nawet rozdwojenie jaźni i molestowanie seksualne w dzieciństwie... Ale tego już nie można sprawdzić, bo ojciec pacjenta - zaraz po 2WS znikł jak kamfora - wyjechał do Boliwii, bo jak mówił mój przyjaciel - "chyba miał coś do ukrycia"

          • Gość: wyly-e Re: Batman też istniał naprawdę , był nim JP2 IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.05.13, 07:33
            Jest kolega Zgredo dość typowym przykładem bolszewickiej świni. W 20leciu MW Polska, po uzyskaniu niepodległości prócz Politycznych, przechodziła ogromne zmiany gospodarcze.
            Wojna z Bolszewikami, Budowa COP, portu w Gdyni, reforma Grabskiego - to "kamienie milowe" tamtych 20 lat, "podpalonych" przez twoich towarzyszy (paktu Ribentropp-Molotov)
            Nie jestem apologetą polskiej Sanacji - trzeźwo patrzę na tamte (również) wynaturzenia. Wiem, że Bereza kładzie się cieniem na tamtych rządach. Ale jak się ma Bereza - do powojennych katowni PUB w każdym powiatowym miasteczku - gdzie w piwnicach katowano i zabijano, typowo po bolszewicku (strzałem w tył głowy) najlepszych z najlepszych.
            Sprzedajna swołocz, bełkocąca sowieckie neologizmy strzelała do "zaplutych karłów reakcji"
            Usprawiedliwiając to "reakcją" i dzisiaj jest im podobna swołocz (jak ty) która uważa, że siepacze UB-wscy postępowali słusznie.
            Dzisiaj (2013) mamy niemal ćwierć wieku "nowego ładu" skok ekonomiczny jest zauważalny
            Tamta zaś, obśmiewana przez ciebie "młoda" Polska dokonała z ekonomicznego punktu widzenia "skoku do nad przestrzeni" - fakt, społeczeństwu ludziom żyło się kiepsko. Było bezrobocie. Różnica jest taka, że zarówno wówczas - jak i dzisiaj, jednostka, która chciała/chce coś osiągnąć - ambitna - miała/ma szansę.
            W systemie PRL, od samego początku, do samego jego końca - aby osiągnąć to "coś" można było być "imbecylem", tępym gamoniem, miernotą etyczną a najlepiej szubrawcem. Wystarczyło wbrew sumieniu nawet - być członkiem PZPR, albo blisko aparatu władzy - by skutecznie piąć się po drabinie awansu społecznego.
            Wschodnia Polska - była dziedzictwem po Carskim zaborze - najbiedniejsza z biednych. Rzeczywiście owe 20 lat "międzywojnia" niewiele tam zmieniło. PRL miał 50lat, owszem podłączono "strzechy" do prądu, owszem - zlikwidowano analfabetyzm, "wszy" i bezrobocie.
            Tych rzeczy - nie wolno nie doceniać. Ja zadam tylko jedno pytanie - tak na koniec
            Jeżeli odpowiesz szczerze - zrozumiesz jakim głupcem byłeś spierając się tutaj.
            Czy ty, życzyłbyś swoim najbliższym, dzieciom wnukom, następnych 50lat w "dobrobycie PRL" (z "dobrodziejstwem inwentarza" - jak zbrodnie UB, indoktrynacja, urawniłowka, bylejakość i beznadzieja) - czy w jakiej by ona nie była ale takiej jak dzisiejsza - Polska.

            Marek Hłasko, napisał w jednej ze swojej książek (Chyba w "Pięknych dwudziestoletnich")
            opisując bezsens i beznadzieję tamtej epoki - cytując ogłoszenie drobne w gazecie
            "Drzwi do szafy - przeszklone, sprzedam lub inne propozycje"
            Ja tak sobie myślę, że tacy - jak ty "rewolucjoniści", wątpiący w sens III RP, powinni od czasu do czasu, spojrzeć poprzez przeszklone drzwi swoje szafy na stojące tam albumy rodzinne.
            Otworzyć na zdjęciach z lat 50, 60, 70 - zobaczyć tamtą "beznadzieję i rezygnację" w oczach przypadkowych przechodniów - może coś zrzumiecie
      • Gość: nomi Re: Batman też istniał naprawdę , był nim JP2 IP: *.centertel.pl 22.05.13, 02:20
        co zgredku , tatuś to ubek co ? hehe
    • swietypentagram Fałszywa teologia KK winna upadku i krwi Polski 01.05.13, 10:01
      Fałszywa teologia KK winna upadku i krwi Polski? Taka jest puenta dokładnych badań historii.

      Trzeba mieć odwagę myśleć samemu i umieć myśleć z punktu widzenia całej historii - od 2000 lat.
      KK to organizacja nie Polska, nie Jezusa, tylko organizacja cesarstwa Rzymskiego. Jezusa i jego żonę Magdalenę KK bezczelnie okradł i nadal okrada z ich nauki, życiorysu i prawdy.
      Książką "Święty Graal, Święta Krew" to dokładnie i powoli tłumaczy.
      Powodzenia w odważnym rozpracowywaniu historii. Jedna z dwóch książek na temat Czakramu Wawelskiego, opisuje że dawno przed fałszywym i zaborczym chrztem Polski w 966 przez kolonizatorów z rzymu, na Wawelu żyli i rządzili Prawdziwi Polscy Chrześcijanie - wierzący w Jezusa nieukrzyżowanego i Jezusa Ojca i męża Magdaleny.
      Tylko tropem prawdy w historii dojdziecie do zrozumienia tego co spowodowało upadek tego kraju i co nadal doprowadza Polskę do ruiny moralnej i duchowej - fałszywa teologia KK.
    • koziorozka Re: "Pułkownik Kwiatkowski" a Zamość 01.05.13, 16:39
      A mnie zainteresowały związki z Zamościem.
      Filmowy pułkownik miał legitymację oficera Urzędu Bezpieczeństwa z Zamościa a prawdziwą historię "Sępa" (Ośko, Kossowskiego, Kwiatkowskiego) ustalił Waldemar Seroka z Zamościa.
    • naprawdetrzezwy Wyle-ku_()wa_co? 01.05.13, 21:19
      „W podróży asystuje Kwiatkowskiemu kumpel, którego wylegitymował z wojska’

      Macie tam jakiś słownik?
      ;>>>

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka