utopya Polak czy cudzoziemiec ? 06.03.07, 16:04 Dziewczyny Polki, Wiele z Was jest zapewne "pożenionych" (albo ma zamiar) z cudziemcami. Jakie widzicie różnice pomiędzy chłopakami/narzeczonymi/mężami cudzoziemcami a Polakami. Co Was "denerwuje" w Polakach w porównaniu z obcokrajowcami i odwrotnie? Co mają cudzoziemcy, czego nie mają Polacy i odwrotnie. Chętnie zapoznam się z Waszymi opiniami. Odpowiedz Link
artur666 Re: Polka czy cudzoziemka ? 06.03.07, 16:12 To dziwne, ja wole dziewczyny, ktore nie sa z Polski rodem. Odpowiedz Link
mimichen Re: Polka czy cudzoziemka ? 07.03.07, 13:56 To dziwne Artur, nie wiem dlaczego, ale znowu muszę przyznać Ci rację. Inne matki-cudzoziemki też bowiem mają urodziwe córki. A świat daleki i szeroki... P.S. A tak "nawiasem mówiąc" intencją tego wątku nie było chyba ustalenie, czy Polacy są gorsi czy lepsi niż cudzoziemcy, ale spostrzeżenie różnic (tych dobrych i tych złych). Polacy nie popadajcie w kompleksy..... Odpowiedz Link
info-tw Re: Polak czy cudzoziemiec ? 06.03.07, 16:48 "Co mają cudzoziemcy, czego nie mają Polacy i odwrotnie" Czasem inny kolor skory. Poza tym wieksza roznice dostrzegam pomiedzy czlowiek dobrym i uczciwym a chamem. Niz pomiedzy Polakiem a codzoziemcem. Odpowiedz Link
info-tw Re: Polak czy cudzoziemiec ? 06.03.07, 16:49 Ah jest jedna roznica. Polski mezczyzna czesto mysli iz jest "naj" pod kazdym wzgledem. Odpowiedz Link
caysee Re: Polak czy cudzoziemiec ? 06.03.07, 17:50 Roznica jest taka, ze cudzoziemcy zazwyczaj mowia w obcym jezyku, a Polacy po polsku. Do tego cudzoziemcy raczej nie znaja polskiej historii ani polskich realiow. A reszta, czyli osobowosc i charakter, zalezy od danego czlowieka. Odpowiedz Link
mimichen Re: Polak czy cudzoziemiec ?/Też do Caysee 06.03.07, 20:34 Naprawdę??? To nie ma Polaków, którzy mówią w innym też języku ? Rozumiem, że Polacy znają historię całego świata? Chyba tu nie o takie różnice chodziło, czy co, czy jak??? :-))))) Ja uważam, że Polacy są bardziej "rycerscy" i "całują Twoją dłoń madame"... Odpowiedz Link
caysee Re: Polak czy cudzoziemiec ?/Też do Caysee 06.03.07, 21:35 Mimichen :) 1. mialam na mysli jezyk ojczysty 2. mialam na mysli, ze za granica nie uczy sie historii Polski, a jak juz to w skrocie telegraficznym. No ale ogolny sens mojej wypowiedzi byl taki, ze roznice sa jakiestam generalne, ale jak chodzi o zachowanie, charakter, osobowosc, upodobania, hobby itp. to i tak wszystko zalezy od czlowieka. Nie kazdy Polak caluje dlon, znam takich chamow Polakow, ze glowa mala - np. jeden taki inteligentny i oczytany facet (powaznie) ktorego znam urzadzal sobie kiedys dla jaj pierdzenie na glos na imprezie wcale nie bedac pijanym, poza tym otwarcie twierdzi, ze kobieta jest tylko dobra jak polyka (:/). Nie kazdy Niemiec jest poukladany i punktualny - kolega meza spoznil sie na nasz slub koscielny 30 minut, miesiac pozniej do teatru - pol godziny, wchodzilismy na spektakl 15 minut spoznieni bo on mial bilety. Zarowno wsrod Niemcow jak i Polakow znajdziesz miliony jednostek, kazda inna i nie da sie ich wrzucic do dwoch workow, ktore beda sie odznaczaly tymi samymi cechami. No, poza tym, ze Polacy maja za jezyk ojczysty polski i slyszeli o Jagielle. Odpowiedz Link
mucha_na_dziko1 Re: Polak czy cudzoziemiec ?/Też do Caysee 07.03.07, 00:34 Uwazam calowanie w mankiet i trzaskanie obcasami za nadeta, prowincjonalna glupote. Nie znam baby a bede sie takiej do lap przyklejal, jeszcze moze jakies chorobsko mozna zalapac. Kiedys widzalem takiego "rycerzyka" w wygniecionym gajerku i spodniach wypchanych na kolanach i tylku to mnie pusty smiech wziol, jak slinil tluste lapy takiej samej paniusi. Mnie by chyba na chafty wzielo. Odpowiedz Link
mimichen Re: Polak czy cudzoziemiec ?/Do muchy 07.03.07, 08:35 To nie znasz prawdziwych dżentelmenów!!!! Niestety coraz ich mniej..(podobnie jak i prawdziwych dam). Ten polski "Lepperyzm" ..... Ja ja myślałam, że rządy i maniery robotniczo-chłopskie skończyły się po upadku komunizmu :-)))) Odpowiedz Link
mucha_na_dziko1 Re: Polak czy cudzoziemiec ?/Do muchy 07.03.07, 11:42 Nie wiesz z kim tanczysz malenka a starasz sie wynurzac. A ze olewam maniery, ktorymi ty chcesz sie tak koniecznie dodac sobie spledorku, bo wlasnie pochodze z kasty , o ktorej tak bardzo marzysz? Gdybys urodzila sie tych sztywniakow, zmienilabys o nich zdanie. Odpowiedz Link
artur666 Mylisz pojecia mimichen. 07.03.07, 13:01 Calowanie w reke jest odruchen tradycjonalistow i ludzi konserwatywnych. Nie ma nic wspolnego z dobrym wychowaniem, ani etykieta dzentelmenska, wrecz przeciwnie, gdy jest to w niewlasciwym momencie i na sile aby sobie cos udowodnic, graniczy z buractwem. Eleganckie, jest posiadanie umiejetnosci ladnego przedstawienia sie, pewnego taktu, zaleznie od sytuacji, imieniem lub imieniem i nazwiskiem, a nie cmoknieciem w mankiet. Czasami bardziej pasujace jest zwykle uscisniecie reki z lekkim pochyleniem glowy. To sie nazywa etykieta lepszych sfer moja droga. Odpowiedz Link
mimichen Re: Mylisz pojecia mimichen/ O cmokaniu ..... 07.03.07, 13:32 Masz rację. Wolałabym uścisk dłoni np. panów typu Tuska niż "cmoknięcie" Leppera. Ale do szarmanckości należało i także w niektórych krajach nadal należy pocałowanie kobiety w rękę (co absolutnie nie jest moim marzeniem, ktoś mnie źle zrozumiał ...) ale robią to też Francuzi np. ostatnio Pan Chirac witając się z Panią kanclerz Merkel. W Niemczech odzwyczaiłam się całkowicie od "cmokania" i jest mi naprawdę wszystko jedno. Jedynymi, którzy "cmokają" są właśnie Polacy, którzy np. przyjeżdżają do nas z Polski w celach służbowych. Ostatnio Dyrektor Naczelny pewnej firmy, też "cmoknął" a nie żaden "buras" wręcz przeciwnie, bardzo dobre maniery. Zobaczcie też np. Pana Prezydenta czy premiera Kaczyńskiego czy innych parlamentarzystów i biznesmenów. Czy to "buractwo" czy tylko maniery "starszych Panów"??? Zresztą nie wiem czy wiecie, że wg niemieckiego "Knigge" dobrą manierą jest ujęcie dłoni kobiety i uczynienie gestu jakby się chciało pocałować nie dotykając!!! ustami dłoni. Przez niektóre "wyemancypowane kobiety mogłoby to być nawet odebrane jako "sexuelle Belästigung". A Polacy nadal "cmokają". To tyle co do różnic między Polakami a cudzoziemcami :-))))) To ciekawe jak można być niewłaściwie zrozumianą. Tak więc kochani Polacy nie musicie nas "cmokać" obyście tylko nie zakładali białych skarpetek tenisówek do czarnych wypucowanych wyjściowych butów. :- ))))))))))))))) Odpowiedz Link
artur666 Re: Mylisz pojecia mimichen/ O cmokaniu ..... 07.03.07, 13:50 Malo mnie w7w osoby intersuja. Polski swiat tez mnie malo interesuje, bo nie dlatego wyjechalem z PL zeby sie mna ten smrod ciagnal. W mojej osobie akurat zle trafilas. Obojetnie co i jak, mam alergie na nedete balony i sztywniakow czyli krochmal. Oprocz tego jest pieknie, o dobrym wychowaniu sie nie mowi, dobre wychowanie sie albo posiada albo nie. papa Odpowiedz Link
mimichen Re: Mylisz pojecia mimichen/ To po co to forum? 07.03.07, 14:06 Nie całkiem tak jest! Dobrego wychowania uczą Cię rodzice, szkoła i otoczenie. Inne będziesz miał "wychowanie" rodząc się w slamsach inne w arystokratycznej rodzinie. Po to są książki Savoir Vivre, żeby uczyć etykiety i dobrych manier. Inna jest "etykieta" w Chinach inna w Europie. Poczytaj sobie "Knigge" a zobaczysz, ile Ci jeszcze do tzw. "dobrego wychowania" brakuje. Ja też czytałam. Chyba, że rzeczywiście jesteś arystokratą z dobrego rodu, ale gdyby tak było, to miałbyś chyba trochę inny styl wypowiadania się..... Odpowiedz Link
artur666 Quantität oder Quallität, oto jest pytanie! 07.03.07, 14:48 Bo ja ogolnie olewam, mozna powiedziec czarna owca w konserwatywnej rodzinie. taaaaa, stara szkola, znam znam, niewygodne ubrania, grzeczna fryzurka, srebne sztucce, lustracja od dolu do gory, znam TO od malego dziecka. Moim zdaniem, wyzwolenie z tego jest piekne. Nie zalezy mnie na wypinaniu klaty...i szczesliwy jestem zyjac wlasnym zyciem. Olewam co mysla inni wlacznie z jakimis osobami bez twarzy i nazwisk o watpliwym pochodzeniu np. na forum polonia w niemczech itp. Najbardziej niecierpie zakompleksionych nowobogackich. Ty potrzebujesz czytac ksiazki na ten temat, ja odebralem to wychowanie jako male dziecko, a wiec nie masz pochodzenia tylko chcesz sie "wdyzmowac" w swiat wyzszych sfer...kompleksik? Oplaca sie? Ten swiat ciebie nie zaakceptuje! Wiem, ze wielu wscieka do bialosci moje stanowisko....ale tez to olewam. Nikomu nie karze sie ze mna zadawac. Amen. Odpowiedz Link
mimichen Re: Quantität oder Quallität, oto jest pytanie! 07.03.07, 15:42 Wygląda na to, że to Ty masz problemy z samym sobą czy z pochodzeniem czy nie wiem czym. Tak, czytam książki, też też dotyczące dobrego wychowania (a łoma mi z butów nigdy nie wychodziła i nie wychodzi, jeśli wiesz co mam na myśli) i założę się z Tobą, że nigdy nikomu nie zaszkodziło wiedzieć za dużo. A to, że się ktoś "dokształci" co do pewnych "etykiet" nie ma nic wspąlnego ze wzdymaniem, czy chęcią "wkupienia się do innych sfer" Gorzej, jak ktoś głupkiem jest przez całe życie, albo takim "buntownikiem". Rozumiem, że Ty już w kolebce widziałeś jak się je np. ślimaki czy jak się zachowuje np. będąc gościem np. w Azji czy Indiach i jak się zachowuje np. w towarzystwie partnerów z innych kultur, by ich nie urazić "europejskim zachowaniem"? Ale po co ja pytam, przecież Ty wszystko olewasz.... Jesteś zadufanym w sobie nie wiem kim... Prostakiem ? Zubożałym szlachcicem? Nowobogackim ? Czym może kontrarewolucjonistą czy punkiem, który niby "sra" na wszystko i na wszystkich, i na sztywniaków i nowobogackich, może i na własną rodzinę, ale w rezultacie chętnie korzysta z tego co osiągnęli inni, bo sam wcześniej czy później "upadnie kiedyś na pysk" w tym swoim zadufaniu i olewaniu. Właśnie takich "olewusów" na potrzeba, daleko wtedy zajdziemy. A olewaj sobie dalej, tylko po co się włączasz do tych forów, a jesteś na wielu, skoro nie interesuje Cię zdanie innych? "Idź precz!Do mamusi, do tatusia, Pańska skórko, znów na łyso? czy na zielono? czy w dziurawych spodniach?" Filozof się znalazł !!!! Odpowiedz Link
artur666 Re: Quantität oder Quallität, oto jest pytanie! 07.03.07, 15:54 Kochanie....sloma ci butow wyszla...uuuups. Uklonik (bez pocalowania w reke czy tez w doope). Tfuj Hrabia Monte Christo. Odpowiedz Link
mimichen Re: Quantität oder Quallität, oto jest pytanie! 07.03.07, 16:11 To nic innego jak "Anpassung" do poziomu "Möchte gerne - Hrabiego" Träume weiter.... nie... lepiej "Aufwachen" pociąg, którym jedziesz właśnie dojechał na stację "Zadupie Wielkie", Endstation, alle bitte aussteigen... Odpowiedz Link
artur666 Re: Quantität oder Quallität, oto jest pytanie! 07.03.07, 16:16 wow... a ja O l e w a m Odpowiedz Link
artur666 Re: Quantität oder Quallität, oto jest pytanie! 07.03.07, 16:18 Nie prokuj sie wiecej. Audiencja skonczona. Odpowiedz Link
mimichen Re: Quantität oder Quallität, oto jest pytanie! 07.03.07, 16:31 Audiencja, a była jakaś? Wysiadka, bo pociąg zaraz rusza!!!! Odpowiedz Link
artur666 Re: Quantität oder Quallität, oto jest pytanie! 07.03.07, 17:27 Wyluzuj sie, nie bede za toba pluc, ze chcesz podniec swoja wartosc. Inni by napewno to zrobili, ale trafilas na dobrego i wyrozumialego dla plebsu czlowieka. Widzisz jaki jestem ludzki? Niestety nie mam ochoty sie z toba zadawac, ale to nie problem braku u ciebie jakiegos tam zasciankowego pochodzenia. Ja po prostu malo sie zadaje (z nawet z najlepszym herbem) rodakami. Twoje historyjki o pociagach etc. nie trafiaja, wiec tracisz niepotrzebnie energie i moze tylko tobie jakis pociag ucieknac, o ktorym tak zawziecie piszesz. To byloby na tyle, inne obowiazki na mnie czekaja niz strzepienie sie z toba na jakims form. p.s. Nie zapominaj klasy i etykiety pani...(niestety niesprawdzona, ale za to pyskata) szlachcianko. Odpowiedz Link
mimichen Re: Quantität oder Quallität, oto jest pytanie! 07.03.07, 20:27 No comment "zbuntowany chłopczyku" Odpowiedz Link
magnusg Re: Quantität oder Quallität, oto jest pytanie! 07.03.07, 18:30 Typowe myslenie lewackiego nastolatka-wszystko olewam.Tradycje,rodzine,Polske- wszystko.Poziom dojrzalosci malego zbuntowanego chlopczyka.Zalosna degrengolada. Odpowiedz Link
artur666 Re: Quantität oder Quallität, oto jest pytanie! 08.03.07, 14:12 Dobre! mozna powiedziec....mocne!...hehehehe Przy takim stawianiu diagnosy, mam nadzieje, ze, nie daj boze, nie wpadles na pomysl zeby zostac lekarzem. Odpowiedz Link
fufu_ffm Re: Polak czy cudzoziemiec ? 07.03.07, 09:40 Nie ma zadnych roznic - oprocz tych o ktorych wspomniala Caysee - to znaczy cuszoziemcy maja inny jezyk ojczysty :-) Poza tym w kazdym kraju sa narozniejsi ludzie i zalezy na kogo trafisz. Zycie mozna sobie szczesliwie ulozyc i z Polakiem, i z Niemcem, i z Ethiopem, i z Rosjaninem, i z Amerykaninem. To zalezy od individualnych cech czlowieka a nie jego narodowosci. Odpowiedz Link
mimichen Do Fufu/To dlaczego nie funkcjonuje multi-kulti? 07.03.07, 10:14 A to hipoteza czy z życia wzięte? Masz męża/partnera Polaka czy nie? To znaczy wszyscy jesteśmy tacy sami na tym świecie i nie ma różnic kulturowych czy obyczajowych? To dlaczego w Niemczech i innych krajach nie funkcjonuje "Multi-Kulti"? Odpowiedz Link
fufu_ffm Re: Do Fufu/To dlaczego nie funkcjonuje multi-kul 07.03.07, 13:32 Znajduje sie czlowieka z ktoym jest sie szczesliwym a nie narodowsc. Podejrzewam, ze Wanda tez wcale NIE "nie chciala Niemca" w "ogolnosci" tylko akurat nie chiala tego konkretnego Urlika czy innego Otto bo mial krosty na nosie i brakowalo mu dwoch przednich zebow. Jakby jej tato wyskoczyl z Janem czy innym Zygmuntem z podobnymi krostami tudziez zgryzem to legenda by sie przerobila na "Wanda co nie chciala Polaka". A moje zycie osobiste nic tu do tego nie ma choc moje personalne doswiadczenia potwierdzaja to co napisalam wczesniej. Nie musisz kogos zabic zeby wiedziec, ze to niedobrze. "Multi kulti" nie funkcjonuje bo sie wlasnie ludzie na wlasnej narodowsci koncetruja zamiast na indyvidualnym czlowieku. Ludzie mowia "Jestem Niemiec", "Jestem Polak" - tak jakby to cos znaczylo oprocz geografii. Dla mnie "Jestem Polak" to znaczy tyle ze osoba mowi po Polsku (przypuszczalnie) i urodzila sie w Polsce(przypuszczalnie) albo miala Polskich rodzicow albo jedno z nich. Na temat characteru i osobowosci tej osoby okreslenie "Polak" nie daje zadnego wgladu. Odpowiedz Link
mgg1 bo najlepiej to teoretyzowac... 07.03.07, 16:42 ludzie czesto nie zastanawiaja sie nad problemem roznic kulturowych.i nad tym ze wiele z nich jest dla nich nie do przejscia..a jesli nawet ,to najczesciej jest juz za pozno... najbardziej mnie dziwia Polki wychowane w Niemczech i wiazace sie przykladowo z Pakistanczykami... Odpowiedz Link
utopya Re: bo najlepiej to teoretyzowac... 07.03.07, 16:45 Tak, ale "ale serce nie sługa" Czasami ludzie po prostu się zakochują... Odpowiedz Link
fufu_ffm Re: bo najlepiej to teoretyzowac... 07.03.07, 18:53 mgg1 napisała: > najbardziej mnie dziwia Polki wychowane w Niemczech i wiazace sie przykladowo > z Pakistanczykami... Mi to leci uprzedzeniami z grubej rury. Dlaczego akurat nie z Pakistanczykiem czy Pakistanka? Zalezy przeciez od czlowieka. Jakby szczescie od narodowsci partnera zalezalo i Polacy to by takimi swietnymi partnerami byli to by w Polsce rozwodow nie bylo. A sa i to duzo. Wiele Polskich malzenst nie traktuje sie nie tylko z miloscia ale nawet ze zwyklym ludzkim szacunkiem i zyczliwoscia. A tak nawiasem w glebi ducha to uwazam malzenstwo za przezytek. Jak mozna przysiegac ze sie kogos za 20 lat dalej kochac bedzie? Ma sie takie zyczenie, ale jak mozna przysiac jak sie czlowiek bedzie czul za 20 lat, a nawet bah - za 5? Mi sie buty sprzed 5 lat nie podobaja a co dopiero jezeli chodzi o czlowieka ktory sie przeciez tez caly czas zmienia i rozwija. Odpowiedz Link
fan.club1 Fufu, chyba czegoś nie zrozumiałem. 07.03.07, 19:39 Czy nuty są dla Ciebie ważniejsze niż bliźni? Naprawdę porównujesz buty z ludźmi??? Odpowiedz Link
fufu_ffm Re: Fufu, chyba czegoś nie zrozumiałem. 08.03.07, 09:07 fan.club1 napisał: > Czy nuty są dla Ciebie ważniejsze niż bliźni? Naprawdę porównujesz buty z > ludźmi??? Chodzilo mi o to, ze czlowiek sie rozwija i zmienia. Jezeli chodzi o dwoje ludzi to sie zmieniaja w tym samym czasie - ale nie zawsze w tym samym kierunku :-) Oczywiscie, ze kazdy ma nadzieje ze za 15 lat bedzie tak samo zakochany jak teraz i ze w ciagu tych przykladowych 15 lat beda sie rozwijac "wspolnie" - ale czesto tak nie jest. Mija 15 lat i nagle odkrywasz ze jestes z kompletnie innym czlowiekem niz myslalas. Czasami na plus a czasem na minus :-) Sama tez sie zmieniasz - na przyklad kiedys moze lubilas pod namioty jezdzic a teraz Cie to drazni, natomiat Twoj luby dalej lubi pod namioty itd. Nie mozna oczekiwac ze czas stanie w miejscu - dlatego mysle, ze takie przesieganie uczuc "na przyszlosc" to sa jedynie dobre intencje. Jakby ludzie ze 1005 pewnoscia wiedzieli jakie beda miec uczucia za 5, 10 czy 15 lat to by rozwodow nie bylo. Przeciez kazdy kto sie zeni/wychodzi za maz nie mysli ze bedzie sie rozwodzic. Przysiegaja ze tak powiem "z czystym sumieniem". A jednak sie rozwodza potem. ...Dobre intencje - to wszytko. Odpowiedz Link
mgg1 od narodowosci szczescie nie zalezy.. 07.03.07, 20:23 i tutaj sie z Toba nie sprzeczam uprzedzen generalnie nie mam co do Polakow to masz racje, rzadko sa dobrymi partnerami Polak z Pakistanka ma pewnie wieksze szanse niz na odwrot reszty nie komentuje Odpowiedz Link
info-tw Re: bo najlepiej to teoretyzowac... 07.03.07, 21:00 "najbardziej mnie dziwia Polki wychowane w Niemczech i wiazace sie przykladowo > z Pakistanczykami..." Rozumiem, ze chodzi ci ogolnie o zwiazki np. pomiedzy katolikiem i np. wyznawca islamu. Tez zawsze dziwilo mnie jak to funkcjonuje. Odpowiedz Link
polonyaveturkiye do info-tw /Z islamem funkcjonuje !!!! 08.03.07, 08:37 Ja mam męża muzułmanina, i jestem od ponad 10 lat szczęśliwą mężatką. Szanujemy wszystkie święta i te muzułmańskie i katolickie. Obchodzimy z racji dni wolnych (mieszkamy w NIemczech) święta katolickie, mój mąż także dzieli się opłatkiem i pości w Wigilię, wielbia czerwony barzscz z uszkami (tylko tych śledzi za bardzo nie, a karpia zastąpiliśmy łososiem). Moja teściowa jadła też wieprzowinę (mój mąż zresztą też, uwielbia polskie wędliny) Moja mama dzwoni do niego i składa mu życzenia przy okazji ramadanu i "Opferfest". Mój mąż nie jest fundamentalistą. Ma duże poszanowanie dla rodziny jako komórki i dla starszych i dla rodziców (także moich). A tak naprawdę to i parwdziwy katolicyzm i islam niewiele się różnią, jeśli chodzi o ich "korzenie". To tylko islamscy fundamentaliści typu Bin Ladena i innych zrobili z islamu "potwora". To co oni głoszą nie ma nic wspólnego z koranem. Wiele praktyk islamskich ma więcej wspólnego z kulturą czy obyczajami danych krajów, a nie z samym islamem. W Turcji np. nie ma zakazu picia alkoholu pije się wódkę raki i wino. Fundamentaliści islamscy chcą władzy, podobnie jak pewne "święte krzesła" w Watykanie.... Jeśli wszyscy byliby bardziej tolerancyjni dla innych (i katolicy i żYDZI I muzułmanie nie byłoby wojen religijnych ani tych w przeszłości ani obecnych. Odpowiedz Link
konrad-walenrod „Ehrenmorde?“ Jeśli powiesz: „potępiamy“.... 08.03.07, 10:09 polonyaveturkiye napisała: > Jeśli wszyscy byliby bardziej tolerancyjni dla innych (i katolicy i żYDZI I > muzułmanie nie byłoby wojen religijnych ani tych w przeszłości ani obecnych. -------------- Odpowiedz Link
polonyaveturkiye Re: „Ehrenmorde" do Konrada Wallenroda 08.03.07, 10:55 Naprawdę nie chciałabym, aby dyskusja potoczyła się w niewłaściwym kierunku, ale chętnie podejmę ten wątek. Co do "Ehrenmorde" z tego co wiem, to niestety tradycja wywodząca się z Turcji wschodniej, która głównie zamieszkują Kurdowie, różniący się zasadniczo kulturą i tradycjami od Turków. "Ehrenmorde" są w Turcji karalne(państwo według konstytucji laickie, podział między państwem a kościołem, Atatürk etc.), ale jak w na całym świecie także i w Turcji są przestępcy. Dlatego "podjudza się" do tych czynów często młodocianych, bo podlegają wtedy innemu prawu, podobnie zresztą jak w Niemczech czy Polsce. Turecki rząd walczy z tym cały czas a więzienia nie są puste !!! W Europie fundamentaliści stworzyli swego rodzaju "podgrupy" zresztą za aprobatą tutejszych demokratycznych rządów tj. wolność słowa i wyznania itd. Dlatego fundamentaliści tureccy i inni mają tutaj "dużą swobodę i pole do popisu". Swoje postępki tłumaczą koranem, co jest absolutną bzdurą!!! Nie wiem czy byłeś w Turcji. Tam spotkasz w dużych miastach ale i w osadach o wiele mniej kobiet w chustach muzułmańskich niż w Berlinie!!! Potwierdza to wiele turystów i bardzo się temu dziwi. W Turcji ustawa zabrania w szkołach, na uniwersytetach i w urzędach państwowych noszenia chust muzułmańskich i wszyscy muszą się do tego dostosować. Dlatego też wielu fundamentalistów korzysta z wolności religijnych, jakie dają im np. NIemcy czy inne kraje i przyjeżdża tutaj. Nie wiem czy wiesz, że córka aktualnego premiera Turcji (konserwatywnego) studiuje w USA, bo w Turcji nie może chodzić na uczelnię w chuście? Co za paranoja. Ale nie wrzucajmy wszystkich muzułmanów/Turków do "jednego kotła". Przeciwieństwem do "berlińskich Turków" jest np. zielony polityk Özdemir, Vural Öger (firma turystyczna Öger Tours), noblista Orhan Pamuk, piosenkarz Tarkan czy Rafet el Roman, oraz wielu innych ciekawych ludzi, reżyserów, prawników, biznesmenów a także prostych ludzi. Nie każdy Turek prowadzi "Döner-Bude" i zabija swoje córki. Mój mąż jest tłumaczem i codziennie tłumaczy wyroki rozwodowe, te co przychodzą z Turcji i te, które zapadają w Niemczech i idą do Turcji w celu zalegalizowawnia. Wierz mi, wszystkie rozwiedzione kobiety żyją :-) P.S. A i w Polsce znjadziesz mężów/ojców, którzy znęcają się nad żonami i molestują seksualnie swoje córki. Niestety dranie i zbrodniarze są wszędzie!! Peace! Make love :-) Pozdrowiam serdecznie wszystki rodaków! Odpowiedz Link
konrad-walenrod Özdemir ist kein Türke, sondern ein Schwabe! 08.03.07, 11:49 polonyaveturkiye napisała: Ale nie wrzucajmy wszystkich muzułmanów/Turków do "jednego kotła". Przeciwieństwem do "berlińskich Turków" jest np. zielony polityk Özdemir,... ------------ Ich möchte hier mal was richtig stellen! Özdemir ist kein Türke, sondern ein Schwabe! Er selbst legt darauf großen Wert! (Er hat türkische Wurzeln) Und ich bedanke mich für Deine ausführliche Antwort auf meine Frage. Auf den Foren ist es nicht selbstverständlich, dass man auf eine sachliche Frage, eine sachliche Antwort bekommt. Ein neues Problem: Die verschiedenen Rechtssysteme in Deutschland und in der Türkei, gehen mir auf den Keks. Die Frage der Kopftücher für türkische Lehrerinnen blockiert in Deutschland die Gerichte. (kleine Mädchen dürfen Kopftücher tragen) Schwerstkriminelle Deutsche (Mord) werden aus der Untersuchungshaft entlassen, weil die Staatsanwälte, wegen Überarbeitung, nicht in der Lage sind rechtzeitig die Strafverfahren an die Gerichte zu leiten. Der türkische Staat zeigte kein Interesse für seinen in Bremen geborenen Bürger. Jetzt soll sich der deutsche Außenminister darüber rechtfertigen, dass er solange einen türkischen Staatsbürger in amerikanischen Gefängnissen schmoren ließ. Ich habe große Schwierigkeiten die Regeln dieser Welt zu begreifen? PS Ich muss hier auf den Foren jedem erklären, dass ich mit dem Wallenrod von einem gewissen A. Mickiewicz nix am Hut habe. Odpowiedz Link
polonyaveturkiye Re: Özdemir ist kein Türke, sondern ein Schwabe! 08.03.07, 12:27 Co do Özdemira, to oczywiście, ma niemieckie obywatelstwo więc należy go uważać z punktu widzenia prawnego Niemcem. Ale nie wypiera on się tureckich korzeni, ani występując publicznie w Niemczech, a tym bardziej w tureckich mediach (nie wiem, może w drodze wyjątku ma dwa obywatelstwa, nie zajmowałam się dokładnie jego biografią, nie wiedziałam też, że jest z wyboru Szwabem :-)) Jak wiesz Turcy muszą zrzekać się tureckiego obywatelstwa (z pewnymi wyjątkami) jeśli ubiegają się o niemieckie. Zapewne wielu Turków na "Kuhdamm" w Berlinie ma niemieckie paszporty i uważają się mimo wszystko za Turków ... dziwny jest ten świat... Co do polityki i Kurnaza, to odrębny rozdział. Naprawdę nie wiemy, co tam się wydarzyło. A media wiele piszą.... Podejrzewam, że są to sprawy "cicho-ciemne" i nigdy nie dowiemy się prawdy. Te Turczynki, które walczą tu o chusty w szkołach, sponsorowane są zapewne przez kogoś komu zależy na "rozsiewaniu fałszywego islamu". Skąd by miały pieniądze na te procesy? To też polityka i walka o wpływy. W Turcji nauczycielki są zwolenniczkami odzielenia państwa od kościoła i religii i są wierne ideałom Atatürka (inna nie zostałaby nauczycielką hi, hi), tak więc żadna nie walczy o chusty. Jak wiesz w Niemczech zabrania się też innych symboli religijnych jak np. krzyże. Ja sama zastanawiam się gdzie jest granica nad prawem/konstytucją a wolnością słowa i wyznania. Pozdrawiam, ale teraz muszę kończyć, jeść mi się chce. :-)))))) Odpowiedz Link
konrad-walenrod jeść mi się chce. :-)))))) Mir auch! 08.03.07, 13:20 polonyaveturkiye napisała: Pozdrawiam, ale teraz muszę kończyć, jeść mi się chce. :-)))))) ------------------ Odpowiedz Link
polonyaveturkiye Re: jeść mi się chce. :-)))))) Mir auch/Już po! 08.03.07, 13:37 Ja już po jedzeniu! Tym razem prawdziwe włoskie spaghetti... Co do "sinnlichen Beitrag", to przyjemność po mojej stronie. Jeśli miałbyś kiedyś jakieś pytania itp. co do Turcji, to i ja i mój mąż chętnie służymy radą czy pomocą, i to raczej profesjonalną. Jest wielu Turków (Polaków też :-)) którzy "mówią aby mówić" Nie zawsze trzeba im wierzyć i ufać. Także w kwestii religii. Mój mąż jest bardzo oczytany, przeczytał też i koran i biblię, także wie o czym mówi. Wie więcej o chrześcijaństwie, niż niejeden wierzący chrześcijanin (wstyd się do tego przyznać, ale nawet więcej niż ja "praktykująca katoliczka"). Możesz wysłać też maila na: polonyaveturkiye@gazeta.pl Może być też po niemiecku, bo jak jakieś typowe tureckie sprawy, to mąż by sam odpowiedział. Ja wiem może trochę więcej o Turcji, ale nie jestem specjalistką od wszystkich tematów, a nie chcę nikogo w błąd wprowadzać. Pozdrwiam / Poloturczynka P.S. Bardzo mi się ten pseudonim podoba. Ktoś mi je nadał na Forum :-))) Odpowiedz Link
polonyaveturkiye Do Konrada co do Özdemira - Schwabe... 08.03.07, 13:18 Chyba wiem, dlaczego Özdemir tak zwraca uwagę na tego Schwabe. Chyba w ten sposób chce zwrócić uwagę Niemcom, aby wreszcie uznawali cudzoziemców, którzy mają niemieckie obywatelstwo za Niemców. Niemcy jakoś nie mogą się z tym pogodzić, że ludzie o ciemnych włosach, brązowych oczach czy innej niż blado biała karnacji skóry stają się Niemcami, mimo że płynnie i bez akcentu mówią po niemiecku, jak Özdemir. I w tym tkwi problem, jesteś Niemcem, ale nim nie jesteś. Dlatego też wielu cudzoziemców "izoluje się", bo nie jest akceptowanych i jest dyskryminowanych. Czy masz niemieckich sąsiadów? Czy często zapraszają Cię do siebie? W tym tkwi problem. Niestety. P.S. Ja chętnie zaprosiłabym Ciebie na turecko-polską herbatkę z "Baklava", gdybyś był moim sąsiadem :-))))) Odpowiedz Link
konrad-walenrod „Sie meinen Baden Württemberg?“ 08.03.07, 13:40 polonyaveturkiye napisała: > P.S. Ja chętnie zaprosiłabym Ciebie na turecko-polską herbatkę z "Baklava", > gdybyś był moim sąsiadem :-))))) ------------- Odpowiedz Link
polonyaveturkiye Re: „Sie meinen Baden Württemberg?“ 08.03.07, 14:38 Oto właśnie chodzi z tym "Baden Württemberg", chyba też to oglądałam. A co to tej zazdrości, to wczoraj byli żYDZI a dzisiaj Turcy i inni cudzoziemcy. I czym to się skończyło? A a propos tej "Sozialhilfe" to cudzoziemcy po części nauczyli się tego od samych Niemców. Tylko niemiecki "Schmarotzer" tak nie razi. Miałam dawno temu propozycję pracy na tzw. Großmarkt, export owoców pochodzących z importu do Polski. Turecka firma (zwykły przypadek z ogłoszenia). Syn właściciela miał wtedy 26 lat, a wyglądał na 40!! Dlaczego, bo jego dzień pracy liczył ok. 18 godzin, już o 4 rano był na nogach i późno szedł spać. Ale miał fakt faktem najnowszego Mercedesa (i pewnie też dom). A co do tych szklaneczek, to nie jesteś na bieżąco! Są też "olbrzymki" z uchem (można kupić w tureckich sklepach) i używam ich na co dzień, bo z kubków świeżo parzona herbata mnie osobiście nie smakuje. Ale mam też polskie filiżanki z porcelany..... Zaprosiłam Cię na polsko-turecką herbatę :-))) Odpowiedz Link
konrad-walenrod (Ja! Das gibt es in der modernen BRD) 09.03.07, 14:14 polonyaveturkiye napisala: Ale mam też polskie filiżanki z porcelany..... Zaprosiłam Cię na polsko-turecką herbatę :-))) ------------------- Odpowiedz Link
polonyaveturkiye Re: (Ja! Das gibt es in der modernen BRD) /Bingo! 09.03.07, 14:42 Lieber Konrad! Du brauchst Dich nicht auszureden! Ich habe schon verstanden! Ich zwinge ja auch niemanden, es war nur so ein Vorschlag. Aber, glaubst Du wirkich ich lasse mich "vertürken"? Weder "vertürken" noch "vergermanisieren" !!! Immer noch bis ich die Herrin des Hauses. Und bei mir müssen "besondere Gäste" ihre Schuhe nicht ausziehen, obwohl viele es freiwilling tun, was ich übrigens auch tue, wenn ich zu Besuch gehe. Keine türkische Sitte, sondern eigene polnische Mama hat mir beigebracht, die Räume sauber zu halten. Außerdem finde ich es praktischer, ich kann mir immer noch keine Putzfrau leisten...Hhhm, will ich überhaut welche? Aber welche putzt besser: eine Polin oder eine Türkin? Außerdem ist noch die Sache mit den wertvollen türksichen Teppichen: Aha, ich weiß jetzt, warum die Türken ihre Schuhe ausziehen!!! Du hast Recht, Laminat und Fliesenboden muss ganz schrecklilch für die Füsse sein! Man kann sich auch Schnupfen holen. Schade mit diesen löchrigen Socken. Soll ich einen Aufruf auf dem Forum starten "Bitte um kleine Spende für die Socken für Konrad-Walenrod"? Oder soll ich Dir welche schicken? Mein Mann hat so viele und schleppt immer wieder welche neu gekauften nach Hause mit. Hat schon vor mir Socken-Kauf- Verbot! Grüsse Odpowiedz Link
mucha_na_dziko1 Re: „Sie meinen Baden Württemberg?“ 08.03.07, 15:35 Czy moze ktos tu nie widzi roznicy pomiedzy Schwabenland a BW? Zastanawiam tez sie czy Polacy w Polsce, gdyby urodzony w Ghana afrykanczyk ale z polskim paszportem, wmawial, ze on taki sam Polak jak ktos, kto...no nie wiem, walczyl w powstaniu warszawskim czy moze byl internowany podczas stanu wojennego? Odpowiedz Link
utopya A kim jest np. Nigeriańczyk w USA? 08.03.07, 15:47 Ale w USA jak dostajesz paszport amerykański (po odbyciu całych ceremonii itd.) to jesteś Amerykaninem a nie Afrykańczykiem i jak służysz w armii to za Amerykę a nie za Afrykę i czasami giniesz to "za Amerykę" a nie za Afrykę. Tak samo co do innych narodowości. A Niemcy "mają problem" nawet z uważaniem "białego" Polaka czy Francuza z niemieckim paszportem za Niemca, bo ma "akcent". Jak się daje obcokrajowcom niemieckie paszporty, to nie można ich traktować według mnie za cudzoziemców. Przecież taki ktoś nie może powiedzieć jestem Polakiem, skoro zrzekł się polskiego obywatelstwa i jest prawnie Niemcem. W tym tkwi problem. Odpowiedz Link
caysee Re: A kim jest np. Nigeriańczyk w USA? 08.03.07, 17:58 > Jak się daje obcokrajowcom niemieckie paszporty, to nie można ich > traktować według mnie za cudzoziemców. Przecież taki ktoś nie może powiedzieć > jestem Polakiem, skoro zrzekł się polskiego obywatelstwa i jest prawnie Niemcem A wg mnie mozna. Ja sie urodzilam Polka i nia zostane i nie ma to nic wspolnego z tym jakie mam obywatelstwo. Tak samo uwazam, ze jak sie malzenstwu niemieckiemu urodzilo dziecko w Polsce, to nawet jakby cala trojka miala polskie paszporty, to NIE SA Polakami. No po prostu nie sa i juz. Sa OBYWATELAMI Polski, w sensie prawnym. Nie w sensie narodowosci. A to, czy sie o kims mowi, ze jest Polakiem czy Niemcem swiadczy wg mnie o tym jakiej jest narodowosci, a nie jakie ma papierki. Wiadomo, obecnie jest sporo malzenstw mieszanych, gdzie wlasciwie ciezko rostrzygnac czy ich dziecko jest bardziej Niemcem czy Polakiem i wtedy wg mnie decyduje wychowanie, to w jakim jezyku sie plynniej czuje i to z kim sie utozsamia. Ale w takich prostych przypadkach, gdzie ktos bez pochodzenia niemieckiego przyjezdza do Niemiec i dostaje po paru latach obywatelstwo, nie mozna wg mnie powiedziec o tej osobie, ze jest Niemcem. Odpowiedz Link
maya2006 Re: A kim jest np. Nigeriańczyk w USA? 08.03.07, 18:32 utopya : Ale w USA jak dostajesz paszport amerykański (po odbyciu całych ceremonii itd.) to jesteś Amerykaninem a nie Afrykańczykiem i jak służysz w armii to za Amerykę a nie za Afrykę i czasami giniesz to "za Amerykę" a nie za Afrykę. a to nieprawda- mowili mi tam mieszkajacy ze jesli ma sie biala skore to nikomu twoj akcent nie przeszkadza. Odpowiedz Link
mucha_na_dziko1 USA to sztuczny twor. 08.03.07, 18:45 Nie ma co porownywac do Polski i jej ponad tysiacletniej historii. Polska to kraj Slowian, a Ameryka to kraj indian. Powiedz indianinowi, ze czarny z afryki to tez indianin a wylondujesz pod palem. Ale juz w USA to kazde badziewie moze zostac amerykaninem. Odpowiedz Link
maya2006 Re: USA to sztuczny twor. 08.03.07, 18:54 mucha_na_dziko1 napisała: > Nie ma co porownywac do Polski i jej ponad tysiacletniej historii. > Polska to kraj Slowian, a Ameryka to kraj indian. > Powiedz indianinowi, ze czarny z afryki to tez indianin a wylondujesz pod palem > . > Ale juz w USA to kazde badziewie moze zostac amerykaninem. no i dlatego sie jej do polski nie porownuje. tylko jak sie dokladnie czyta, to sie zrozumie, ze chodzi tu o porownanie do niemiec. badziewie? spojrzyj w lustro. Odpowiedz Link
maya2006 Re: USA to sztuczny twor. 08.03.07, 19:33 proponuje w imie tej tysiacletniej historii POLSKI, nauczyc sie porzadnie tego jezyka, bo inaczej WYLONDUJESZ nie tak jak trzeba. Odpowiedz Link
mucha_na_dziko1 Re: USA to sztuczny twor. 08.03.07, 20:40 Ale jestes mondra, blondynka? Odpowiedz Link
sol.tuberosum Re: Polak czy cudzoziemiec ? 08.03.07, 10:44 Najważniejsze, że ma poszanowanie dla rodziny jako komórki, bo to jest podstawą każdego szczęśliwego małżeństwa! Odpowiedz Link
mucha_na_dziko1 Re: Chcialbym cos na serio zapytac. 08.03.07, 15:51 Przez pomylke nacisnalem niewlasciwy klawisz. Wyjasnij mnie jedna rzecz, bo troche mnie to nurtuje. Turcy w Niemczech, zaczynaja sie troche panoszyc, no bo chyba tak jest. Wymagaja ciagle wiekszej tolerancji. Maja tez do tego prawo. Ale dlaczego sa tacy agresywni i malo chetni do dopasowania sie w nieswoim kraju i wlasnie sie tak panosza czesto w bardzo buracki sposob. nas zauwazam, ze gdzie Turcy sie zaczynaja zagniezdzac w wiekszej ilosci, zaczynaja sie z nimi problemy natury mentalno-malodopasowujecej. Krzyki na ulicy, nawet nie krzyki, darcie mordy idp. podobne. W efekcie normalni ludzie ztaczynaja opuszczac ta okolice. Jak w USA wprowadzaja sie murzyni, robi sie powoli slums. I jeszcze jedno, dlaczego europejczyk w krajach arabskich ma tak przerabane, jak oni u nas nie maja. Chustki na glowach, zero kosciolow, zero tolerancji ze europejczyk jest tez inny. Tak sie nikt normalny nie chce nawet przenosic, a to niby dlaczego? No dlaczego tak jest? Ja uwazam, ze to jest ze strony (juz ogolnie) muzulmanow nicht korrekt. Sami chca w Europie super warunki tylko na wlasnych zasadach. Nie uwazasz, ze sie tutaj nie zgadza? My musimy byc dla nich ok, oni przy byle okazji pala nasze flagi, ale bron boze nie dotykac muzulmanskiego, bo ich Stolz wird verletzt! No krew zesz sie kurcze burzy. Odpowiedz Link
polonyaveturkiye Re: Chcialbym cos na serio zapytac./Odpowiedź 2 08.03.07, 16:37 Oj, teraz ja nacisnęłam zły klawisz. Masz rację. Tak jest. Ale zauważ, że kraje muzułmańskie to głównie kraje dyktatorskie. Z wyjątkiem Turcji, Pakistanu, Indonezji, Filipin itd.. W Turcji np. powstają chrześcijańskie nowe kościoły. Powstają przy osadach przybyłych tam Niemców np.w Antalyi. Coraz więcej Niemców "emigruje" do Turcji i kupuje tam dom czy apartamenty, głównie koło Antalyi i Alanyi. Nie przybywa tach kościołów w masowym tempie, ale są. Do tej pory nie było potrzeba, bo Turcy to głównie muzułmanie. Zauważ, że w przeszłości Turcy nie burzyli bizantyjskich świątyń np. w Istanbule np. "Hagya Sofia" (zapewne oglądałeś w telewizji spotkanie papieża Benedykta z prawosławnę głowę kościoła). Jak widzisz żyją w Turcji też prawosławni a także żydzi. Np. w Istanbule są synagogi, których nikt nie podpalał (z wyjątkiem ostatnich wypadków terorystycznych ale pojawiło się to dopiero po wojnie irackiej i wojnie w Palestynie) Także i w innych krajach muzułmańskich są chrześcijańskie kościoły. Np. w bylym Iraku (za Saddama) żyło w pokoju z muzułmanami wielu chrześcijan. np. były minister Iraku (za Saddama) Tarik Azis był też chrześcijaninem. W Palestynie, Arafat, był też chrześcijaninem. Ta nienawiść uwidoczniła się po 11 września. I obie strony dolewają "oliwy do ognia", także konflikt żydów w Palestynie pogarsza tą sytuację. Z tego co wiem, muzułmanie nie chcą mieć u siebie misjonarzy, którzy szerzą w ich kraju wiarę chrześcijańską. Czy któryś muzułmanin namawiał Cię kiedyś do przejścia na Islam? Zobacz w wielu krajach AM. Płd. i Azji misjonarze pod pozorem budowania, szkół, szerzenia wiary doprowadzili, że w efekcie końcowym wytępiono niektóre plemiona, w tym kulturę Inków. Meksykańczycy stali się chrześcijanami i mówią po hiszpańsku, za sprawą misjonarzy... I to jest wg mnie ten problem muzułmanów z chrześcijanami. Oni nie chcą aby ktoś narzucał im wiarę. Muzułmanie w przeszłości mieli szacunek do kościołów, jako domów bożych. Np. w Hiszpanii, tam były walki z Maurami. Oni "przebudowywali" kościoły na meczety, ale ich nie burzyli. Co teraz się dzieje na świecie jest bardzo niepokojące. Bush sam nawoływał do "świętej wojny", a to stawia na nogi cały świat islamski. A poza tym: Ci muzułmanie, którzy żyją np. w Niemczech to w większości najniższe klasy społeczne. Ich dzieci, to rzeczywiście rycząca młodzież. Ale wierz mi, żaden turecki młodocianin nie ryczałby w Turcji tak jak tu. Nikt by mu na to nie pozwolił, zaraz ktoś ze starszyzny by go "zrugał". Sama przechodziłam w Turcji koło szkół i jechałam tam z młodzieżą autobusem. Zupełnie inna młodzież. To "wrzeszczenie" to nauczone tutaj, w "wolnej" Europie. A po części to też "protest" dzieci emigrantów, które mają kompleksy i naprawdę nie wiedzą kim są. Mają niemieckie paszporty, ale nie uważa się ich za obywateli tego kraju. Nie mogą znaleźć "Lehre" czy "Ausbildung" i pracy, bo mają złe wyniki w szkole. Są złymi uczniami w szkole, bo mają deficyty w niemieckim, a rodzice "Gastarbeiterzy" nie mogą im pomóc. "Und hier beiss sich die Katze in den Schwanz". Niestety państwo neimieckie popełniło wiele błędów w polityce wobec cudzoziemców i teraz ma z tym wielki problem. Mam nadzieję, że zgadzasz się z moimi tezami Pozdrawiam / Poloturczynka Odpowiedz Link
polaola Re: Chcialbym cos na serio zapytac./Odpowiedź 2 08.03.07, 17:54 Nie wiem czy "mucha_" sie z Toba zgodzi ale je sie w zupelnosci zgadzam. I pozdrawiam. Odpowiedz Link
konrad-walenrod Den Nagel auf den Kopf getroffen 09.03.07, 10:57 polonyaveturkiye napisala: ### Ale wierz mi, żaden turecki młodocianin nie ryczałby w Turcji tak jak tu. Nikt by mu na to nie pozwolił, zaraz ktoś ze starszyzny by go "zrugał". Sama przechodziłam w Turcji koło szkół i jechałam tam z młodzieżą autobusem. Zupełnie inna młodzież. To "wrzeszczenie" to nauczone tutaj, w "wolnej" Europie. A po części to też "protest" dzieci emigrantów, które mają kompleksy i naprawdę nie wiedzą kim są. ### ----------------------- Odpowiedz Link
polonyaveturkiye Re: Den Nagel auf den Kopf getroffen 09.03.07, 12:14 Tak to jest. Demokracja i wolność. Problem w tym, że jak to powiedział były kanclerz H. Schmidt tj. że "demokracja nie jest idealną formą ustrojową, ale lepszego systemu nikt jeszcze nie wymyślił" i zgadzam się z tym w zupełności. Tak więc żyjmy w tej demokracji, też ze wszystkimi jest "mankamentami". Co do zwycięstwa pod Wiedniem: mój mąż uważa, że Polacy "zdradzili" Turków i skumali się z innymi Europejczykami, mimo, że ci w przeciwieństwie do Turcji zawsze dążyli, aby Polskę rozebrać na "drobne kawałki" (i ma trochę w tym racji). Turcja zawsze była przyjacielem Polski, to ona wypowiedziała się jako pierwsza za jej niepodległością (Wersal) i w XiX w. przyjęła na swoje tereny polskich emigrantów/powstńców listopadowych (Adampol/Polonezköy), gdzie ich potomkowie do dzisiaj tam żyją, hodują świnki itp. itd. oraz pielęgnują swoje tradycje. To podobno też Turcja jako pierwsza wyszła z propozycją przyjęcia Polski do NATO. Może dlatego Polska popiera teraz Turcję w staraniach o wejście do Unii (mamy mały dług wobec Turków). A tak nota bene: Turcy nadal są "dumni" z byłego Imeperium Osmańskiego i tego (pozytywnego), co sultanat wniósł do Europy np. kawę, Croissants, tulipany.. (ja do momentu poznania mojego męża myślałam, że tulipany pochodzą z Holandii). Niestety Holendrzy byli sprytniejsi w ich "Vermarktung". Pozdrawiam / Poloturczynka Odpowiedz Link
mucha_na_dziko1 Re: Den Nagel auf den Kopf getroffen 09.03.07, 12:56 Krolestwo Polskie nigdy nie stalo po stronie Turkow. Twoj maz nie jest Polakiem i jako osoba stajaca, niejako, po drugiej stronie stronie barykady, zna inna wersje (turecka) i ja rozglasza. Uwazam, ze Europa, do tej pory obronila sie przez wjazdem muzulmanow i ze obecni politycy beda o tym pamietac, ze Europa byla, jest i musi pozostac chcrzescianska, chociazby jako tradycyjny obszar religijno-kulturalny. Mam nadzieje, ze nasi politycy nie zapomna o tym i nie buda misieli sie wstydzic przed wnukami, ze w zachwacie "Multikulti" dali sie (i nas) wykolowac. Muzulmanie musza to zaakceptowac, tak jak my akceptujemy, ze miedzy Kanalem Suezkim a Japonia znajduje sie swiat muzulmanski. Niektorzy to zapomina i wtedy wynikaja problemy o jakich mozesz poczytac w gazetach. P.S. Nicht Ungut, ich habe auch turkische Bekannte. Odpowiedz Link
polonyaveturkiye Re: Den Nagel auf den Kopf getroffen/Do Muchy 09.03.07, 13:33 Nigdzie nie napisałam, że Królestwo P. stało po stronie Turków. Jako "zdradę" ironicznie i w przenośni mój mąż ma to na myśli, że Polska "sprzymierzała" się z "Europejczykami", którzy często ją "rozdrapywali". Mam tu na myśli zabory pruski, austriacki, ruski i późniejszą historię Polski, Nikt tu nie mówi o "islamizacji" Polski czy Europy i nikt tego nie propaguje. Jak byś znał dobrze wszystkie religie świata, zauważyłbyś, że w judaizmie, chrześcijaństwie i islamie w rzeczywistości o to samo chodzi. Ale nie mieszajmy tutaj fanatyków religijnych!!! tylko mówmy o stonie historyczno-naukowej. Fanatycy są wszędzie. Byli też (i są) w katolicyźmie. Zwalczają się między sobą też chrzieścijanie np. irlandzcy protestanci i katolicy. POdobnie jak i ortodoksyjni i chrześcijanie. Dlaczego głowa kościoła greko-katolickiego (jak się nazywa ten pop w Moskwie???) nigdy nie zaprosiła b. papieża Jana Pawła II do Rosji? Bo bał i boi utraty wpływów i utraty władzy!!!!!!!! Są też chrześcijanie, którzy przechodzą na islam oraz muzułmanie, którzy przechodzą na chrześcijaństwo. Co to za paranoja chrześcijanie katolicy, chrześcijanie prawosławni, chrześcijanie protestanccy i inne odłamy np. w USA. Luter zreformował i dobrowadził do długoletniej wojny. Czy to normalne? Jeśli podtrzymać Twoją tezę "Europa dla chrześcijan", to także i cherześcijanie powinni zostać na swoich obszarach i nie próbować misjonować innych krajów. Czego szukali/i szukają w Am. Południowej, Azji czy Afryce? Byli i są na usługach tamtejszych króli a dzisiejszych polityków i chcą władzy!!! Jeśli chcesz wiedzieć, jak wierzę w Boga, ale te wszystkie religie razem wzięte to powinno się zlikwidować a nie będzie wojen. Jakby każdy żył w zgodzie (i chrześcijanin i muzułmanin i żyd) z 10-cioma przykazaniami nie było by też tylu zbrodni i przemocy na tym świecie. A najlepsi to są buddyści i dawni Inkowie i Astekowie. Oni żadnych wojen religijnych nigdy nie wywołali. Szczęść Boże !!!! Odpowiedz Link
konrad-walenrod das Ende und Untergang der Türkei! 10.03.07, 13:51 > polonyaveturkiye napisala: > > ### > Ale wierz mi, żaden turecki młodocianin nie ryczałby w Turcji tak jak tu. Nikt > by mu na to nie pozwolił, zaraz ktoś ze starszyzny by go "zrugał". > Sama przechodziłam w Turcji koło szkół i jechałam tam z młodzieżą autobusem. > Zupełnie inna młodzież. > To "wrzeszczenie" to nauczone tutaj, w "wolnej" Europie. A po części to > też "protest" dzieci emigrantów, które mają kompleksy i naprawdę nie wiedzą kim > > są. > ### > ----------------------- Odpowiedz Link
polonyaveturkiye Re: das Ende und Untergang der Türkei! 11.03.07, 09:14 Lieber Konrad! Jetzt hast Du den "Treffer" gelandet! Es bleibt nur die Frage, was ist für die Meschen vorteilhafter oder "humaner": eine unperfekte Demokratie oder eine perfekte Diktaur?! Ich bin erhlich gesagt nicht unbedingt dafür, dass "zu viele Weiße" in die Türkei kommen. Im Süden der Türkei lassen sich immer mehr deutsche und englische "wohlhabende" Rentner nieder. Und das treibt die Immobilien-Preise in die Höhe. Und ich auch träume von einem bescheidenem Häuschen am Mittelmeer! Bin aber noch keine Rentnerin. Und bis 67 kann ich mir vielleicht keinz mehr leisten, wenn die "Ausländer" alles abkaufen. Auf Mallorca musst Du schon seit Langem "tief in die Tasche greifen". Die deutschen Rentner haben auch die "guten Seiten" der türkischen Privatkliniken und Kur-Orte erlebt, nachdem das deutsche Gesundheitssystem langsam "versagt". Und weiß Du was? Dort ist wirklich alles sauber und auch "menschlicher"!!!! Werden Antalya und Alanya bald zum 18. Bundesland "mutieren"? Es gibt dort schon Metzger und Becker aus Deustchland. Die "Thüringer " und das "Schwarzbrot" dürfen auch dort nicht fehlen. Gutes deutches Essen eben. (Das 17. Bundsland ist ja schon bekanntlich die Mallorca). Nein !!! Ich will es nicht, dass die Türkei "überfremdet" wird. Oder vielleicht "verchristianisiert"? "Türkei den Türken" !!!!!! Jetzt aber werde ich mit meinem "Pascha" frühstücken. Schönen Tag noch! Poloturczynka P.S. Aha und auch die Russen nicht vergessen! Die haben auch schon die schönen Seiten der Türkei entdeckt. Werden bald deutsch-russische Auseinandersetzungen auf dem "türkischen Boden" ausgetragen? Odpowiedz Link
konrad-walenrod "Türkei den Türken" !!!!!! 12.03.07, 10:29 polonyaveturkiye napisała: "Türkei den Türken" !!!!!! ---------------------------- Odpowiedz Link
polonyaveturkiye Re: "Türkei den Türken" !!!!!! 12.03.07, 14:09 Das mit dem Memorial - das müssen die Türken glaube ich nicht. Im ganzen Osmanischen Imperium sind über die ganzen Jahrhunderte nicht so viele "Ungläubige" umgekommen, wie in den Kriegen, die aus dem deutschen Boden hervorgegangen sind. Na ja kleine Memoriale gibt es in der Türkei soviel ich weiß schon: z.B. zur Erinnerung an die u.a.englischen und australischen Soldaten, die vor dem Bosphorus gefallen sind, als sie die Hoffnung hatten, die Türkei zum Knecht zu machen, nachdem das Osmanische Imperium zerfallen war... Und noch zu dem deustchen Memorial, langsam habe ich das Gefühl, dass hier die Geschichte verdreht wird, und die Täter langsam zu "Opfern mutieren". Wie in dem Film "Der Untergang", oh war er nett, der Onkel Adolf .... Ähnlich wie mit den so genannten "Vertriebenen", derer Schicksal mir wirklich Leid tut. Aber wer hat die eigentlich vertrieben? Waren es wirklich die bösen Polen? Irgendwie scheint die deutsche Öffentlichkei nicht wissen zu wollen, dass es die "drei Herren" in Potsdam waren, die über das Schicksal Tausender Leute entschieden haben, und zwar vieler Nationen. Sollten die Polen damals protestieren, ja die Deustchen haben uns überfallen, gemordet, vergast und unsere Städte zerstört, aber man darf sie nicht vertreiben, es ist so unhuman. Ich persönlich finde es Schade, dass man die "übergesiedelt" hat. Sie hätten ruhig im kommunistischen Polen bleiben können. Dann wären sie selbst geflohen !!! und jetzt hätten wir kein Problem mit dem Thema Vertreibung. Odpowiedz Link
polonyaveturkiye Chcialbym cos na serio zapytac/Uzupełnienie 08.03.07, 16:58 Nie wiem czy wiesz, że w Turcji koło Efezu jest dom Maryji matki Jezusa, która żyła tam w ostatnich latach swojego życia. Pielgrzymami są i chrześcijanie, ale także wielu Turków, którzy też składają jej cześć. Muzułmanie uważają Jezusa za proroka (tak jak Mohameta)i nigdy go nie "Zbeszcześcili" żadnym słowem czy czynem. POdobnie w mieście Myra/Kekova istnieje jeszcze mały kościół z czasów starożytnych, z freskami przedstawiającymi "prawdziwego" Mikołaja, który pomagał ludziom. To dziwne, że my chrześcijanie wmawiamy naszym dzieciom, że Mikołaj przyjeżdża na saniach z dalekiej Laponii ..... (to zniekształcenie prawdy historycznej i komercjalizacja) Pa! Pa! Odpowiedz Link
mucha_na_dziko1 Re: Polak czy cudzoziemiec ? 08.03.07, 19:30 A ty sie juz napatrzylas? Odpowiedz Link