lea2012
08.04.14, 22:18
Witam.
Na lysienie plackowate zachorowalam dokladnie w kwietniu zeszlego roku. Jeszcze wtedy nie wiedzialam ze to wlasnie lysienie. Sadzilam ze wlosy wypadaja mi po ciazy. Ale bylo coraz gorzej.. zaczely pojawiac sie kuliste lyse placki. Szczyt choroby przypadl na sierpien 2013. Stracilam 80% wlosow. Zostaly mi tylko na czubku glowy, wiec szeroka opaska i wlasciwie nie bylo widac... podobno przyczyna choroby bylo: wypadanie po ciazy, nadczynnosc tarczycy i silny stres .
We wrzesniu zaczelo sie poprawiac. Przeszlam 4 kuracje mezoterapii osoczem bogatokomorkowym i po tym wlosy zaczely odrastac.
Dermatolog zalecila sterydy doustne ale nie wzielam ( bylam jeszcze wtedy matka karmiaca)
Bylam zadowolona bo wlosy rosly w oczach.
W chwili obecnej nie mam ani jednej lysej plamy na glowie. Wlosy sa juz 10 cm i nie wypadaja wcale .
Ale w polwie wrzesnia wypadly mi rzesy. W 1 oku na polowie dlugosci

I nie odrastaja.. obecnie smaruje miejsce protopikiem.. ale poki co efektow brak.. juz pol roku . I plama sie powieksza.
I moje pytanie. Czy te rzesy mi odrosna? Wlosy na glowie odrosly.
Dodam ze razem z lysieniem dopadlo mnie bielactwo. A na Hashimoto choruje od 4 lat..