Dodaj do ulubionych

Patenty na chorobe morska ;-)

26.07.05, 16:01
Witam!
Jak sobie z ta paskuda radzicie?
Mój organizm przyzwyczaja sie do fali bardzo powoli, mam kilka m-cy przerwy w
plywaniu a wkrótce wyplywam. Nie padam na wznak, funkcjonuje, ale mdlosci mam
potworne;-)

Paw i mietówki?

Wesprzyjcie kolezanke z szalonym blednikiem.
Pozdrawiam.
Obserwuj wątek
    • seaskipper Re: Patenty na chorobe morska ;-) 26.07.05, 19:09
      letsgostarted napisała:

      > Witam!
      > Jak sobie z ta paskuda radzicie?
      > Mój organizm przyzwyczaja sie do fali bardzo powoli, mam kilka m-cy przerwy w
      > plywaniu a wkrótce wyplywam. Nie padam na wznak, funkcjonuje, ale mdlosci mam
      > potworne;-)
      >
      > Paw i mietówki?
      >
      > Wesprzyjcie kolezanke z szalonym blednikiem.
      > Pozdrawiam.
      >


      Ahoj!

      Ja należe do tych szczęsliwców, co te przypadłośc znaja jedynie z obserwacji
      innych:)))

      Co prawda na Smialym przy ca 9B nieco mnie mdliło, ale może z glodu gdy nikt
      nie był w stanie zrobić żarcia...


      Chcesz zaokrętować się na Żeglarstwo morskie, wejdź na deck, czyli klinij tu:
      Żeglarstwo morskie
      • letsgostarted Re: Patenty na chorobe morska ;-) 27.07.05, 14:06
        Zazdroszcze...... ja, mimo ze juz niejeden morski rejs zaliczylam, strasznie
        dlugo sie przyzwyczajam.......... i zanim mi te mdlosci przejda to nie mam
        lekko ;-)
        Pozdrawiam
        • ignorant11 Re: Patenty na chorobe morska ;-) 28.07.05, 01:18

          Sława!

          I jak to sie przedstawia u Ciebie

          Czy chorujesz tylko na pierwszym rejsie w sezonie a potem nabierasz juz
          odporności, czy tez kazdy rejs musisz okupić

          Pływał raz ze mna pewien lekarz, który bardzo bał sie karmić dorsze, wiec
          zażywał jakies prochy, wiec skutek był taki, że chorował prze cale 2 tygodnie:
          (((

          Ja myslę,że jednak najlepiej dziłaja tardycyjne metody czyli żąrcie, głownie
          chleb i płyny...

          Do tego zajęcie się jakąs praca dla odrócenia uwagi i w końcu przechodzi:)))


          Pozdrawiam i zapraszam na:
          Forum Słowiańskie
          • letsgostarted Re: Patenty na chorobe morska ;-) 28.07.05, 07:49
            Witam!
            Tak tez robie, aczkolwiek musze sie nameczyc. Jezeli plywam caly sezon to z
            kazdym nastepnym rejsem jest lepiej. Teraz mialam spora przerwe i wiem, ze bój
            bedzie straszny.
            Niektórzy bior jakies leki, ale jak sam wspominales to chyba nie dziala.
            Pozdrawiam
            • ignorant11 Re: Patenty na chorobe morska ;-) 28.07.05, 18:00
              letsgostarted napisała:

              > Witam!
              > Tak tez robie, aczkolwiek musze sie nameczyc. Jezeli plywam caly sezon to z
              > kazdym nastepnym rejsem jest lepiej. Teraz mialam spora przerwe i wiem, ze
              bój
              > bedzie straszny.
              > Niektórzy bior jakies leki, ale jak sam wspominales to chyba nie dziala.
              > Pozdrawiam


              Sława!

              Działać to chyba jednak działa, ale działa głownie negatywnie, gdy odstawienie
              tych prochów prowadzi do nawrotu choroby, ząs uniemozliwia samoczynne
              dostosowanie sie organizmu do falowania.

              A czy jakies treningi na wodach zatokowych łagodżą Twoje objawy?

              Zaszwsze mozesz pocieszać się,ze nalezysz do wielkich żeglarzy jak Nelson:)))


              Pozdrawiam i zapraszam na:
              Forum Słowiańskie
              • letsgostarted Re: Patenty na chorobe morska ;-) 29.07.05, 07:53
                Dzieki za slowa otuchy:-)))))

                Trening znacznie poprawia moje samopoczucie, organizm sie przywyczaja i jest
                lepiej. Problem w tym, ze teraz nie mialam mozliwosci potrenowac ;-(

                Wyplywam w poniedzialek, na opalu.

                Trudno!! Bede musiala pomeczyc sie jak zwykle.
                Twardym trzeba byc nie "mietkim".
                Pozdrawiam
                • ignorant11 Re: Patenty na chorobe morska ;-) 29.07.05, 23:51
                  letsgostarted napisała:

                  > Dzieki za slowa otuchy:-)))))
                  >
                  > Trening znacznie poprawia moje samopoczucie, organizm sie przywyczaja i jest
                  > lepiej. Problem w tym, ze teraz nie mialam mozliwosci potrenowac ;-(
                  >
                  > Wyplywam w poniedzialek, na opalu.
                  >
                  > Trudno!! Bede musiala pomeczyc sie jak zwykle.
                  > Twardym trzeba byc nie "mietkim".
                  > Pozdrawiam
                  >


                  Sława!

                  Stopy wody pod kliem i czterech stóp w koi:)))


                  Pozdrawiam i zapraszam na:
                  Forum Słowiańskie
                  • letsgostarted Re: Patenty na chorobe morska ;-) 30.07.05, 12:43
                    ;-)))))))
                    Wlasnie pakuje worek.
    • anna11233 Re: Patenty na chorobe morska ;-) 02.08.05, 13:58
      Słyszałam ze na te chorobe najlepsza jest lipa.
      ..a dokładniej położyć sie pod nią..

      To oczywiscie zart - opowiedziany mi pare dni temu gdy sama chorowałam..
      • ignorant11 Re: Patenty na chorobe morska ;-) 02.08.05, 18:32
        anna11233 napisała:

        > Słyszałam ze na te chorobe najlepsza jest lipa.
        > ..a dokładniej położyć sie pod nią..
        >
        > To oczywiscie zart - opowiedziany mi pare dni temu gdy sama chorowałam..


        Sława!

        Ale zart tymfa wart:))))


        Pozdrawiam i zapraszam na:
        Forum Słowiańskie
    • chiram Re: Patenty na chorobe morska ;-) 04.08.05, 11:48
      Lipa chyba rzeczywiscie jest najlepsza :)
      Mozna tez sprobowac preparatow zawierajacych dimenhydrynat np. Aviomarin,
      doustnie lub w znacznie szybciej dzialajacych czopkach, Skopolaminy np.
      Skopoderm, plastry do przyklejania za uchem, silne dzialania uboczne, preparaty
      zawierajace wyciag z imbiru albo swiezy korzen imbiru (do zucia).
      Skuteczne jest tez unikanie zywnosci zawierajacej histamine (to wlasnie
      histamina powoduje objawy choroby) - pomidorow, keczupu, serow zoltych, wedlin,
      (teraz strasznie sie naraze) piwa i czerwonego wina. W "przetrawieniu"
      histaminy pomaga witamina C, w dawce 1 do 3 gramow jednorazowo, najlepiej
      tabletki do ssania. Nie gryziemy! przez blony sluzowe jamy ustnej witamina C
      jest pochlaniana znacznie szybciej niz przez i tak juz wymeczony zoladek. mozna
      tez w ramach przygotowan do rejsu 5 dni przed rejsem zaczac z witamina C - do 5
      gramow dziennie.
      I przede wszystkim nie przejmowac sie, zajac sie czyms na pokladzie, nie myslec
      o chorobie. Nelson tez rzygal...
      • ignorant11 Re: Patenty na chorobe morska ;-) 04.08.05, 20:38
        chiram napisał:

        > Lipa chyba rzeczywiscie jest najlepsza :)
        > Mozna tez sprobowac preparatow zawierajacych dimenhydrynat np. Aviomarin,
        > doustnie lub w znacznie szybciej dzialajacych czopkach, Skopolaminy np.
        > Skopoderm, plastry do przyklejania za uchem, silne dzialania uboczne,
        preparaty
        >
        > zawierajace wyciag z imbiru albo swiezy korzen imbiru (do zucia).
        > Skuteczne jest tez unikanie zywnosci zawierajacej histamine (to wlasnie
        > histamina powoduje objawy choroby) - pomidorow, keczupu, serow zoltych,
        wedlin,
        >
        > (teraz strasznie sie naraze) piwa i czerwonego wina. W "przetrawieniu"
        > histaminy pomaga witamina C, w dawce 1 do 3 gramow jednorazowo, najlepiej
        > tabletki do ssania. Nie gryziemy! przez blony sluzowe jamy ustnej witamina C
        > jest pochlaniana znacznie szybciej niz przez i tak juz wymeczony zoladek.
        mozna
        >
        > tez w ramach przygotowan do rejsu 5 dni przed rejsem zaczac z witamina C - do
        5
        >
        > gramow dziennie.
        > I przede wszystkim nie przejmowac sie, zajac sie czyms na pokladzie, nie
        myslec
        >
        > o chorobie. Nelson tez rzygal...


        Sława!

        Toz to rewelacja!!!!

        Może z wyjatkiem awiomarynu.

        Ale zalecenia dietetyczne bede przekqazywał każdemu swojemu IIgiemu...


        Pozdrawiam i zapraszam na:
        Forum Słowiańskie
    • darietta Re: Patenty na chorobe morska ;-) 12.08.05, 13:56
      wlasnie wrocilam....troche wialo wiec jak zwykle sie
      obawialam,porzygalam,przeszlo.jedyny sposob.wspomaga mnie jedynie spiewanie
      smetnych szant.ogoreczek kiszony tym razem nie pomogl a jedynie pogorszyl sprawe
      • ignorant11 Re: Patenty na chorobe morska ;-) 12.08.05, 19:25
        darietta napisała:

        > wlasnie wrocilam....troche wialo wiec jak zwykle sie
        > obawialam,porzygalam,przeszlo.jedyny sposob.wspomaga mnie jedynie spiewanie
        > smetnych szant.ogoreczek kiszony tym razem nie pomogl a jedynie pogorszyl
        spraw
        > e


        Sława!

        Ogóreczek chyba jednak nieco zbyt agresywny?

        Chleb chyba najlepszy...


        Pozdrawiam i zapraszam na:
        Forum Słowiańskie

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka