Dodaj do ulubionych

Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim

17.02.06, 18:27
zeglarstwie sie zdarza?

Bieszczady
Obserwuj wątek
    • jurmak1 Re: Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim 17.02.06, 21:26
      bez_mlota_nie_robota napisał:

      > zeglarstwie sie zdarza?

      Wypadki były, są i będą...

      > Bieszczady
      • bez_mlota_nie_robota Re: Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim 18.02.06, 07:36
        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=69&w=27551709&a=27556404
        wlasnie, Rzeszowiak.

        Trening z myslenia zapobiegnie wiekszosci wypadkow.
        • jurmak1 Re: Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim 18.02.06, 09:16
          bez_mlota_nie_robota napisał:


          > wlasnie, Rzeszowiak.
          >
          > Trening z myslenia zapobiegnie wiekszosci wypadkow.

          No cóż tak to jest jak załoga zaczyna rządzić Kapitanem:-((( Takie jest moje
          zdanie i więcej nie powiem. Powiedzmy, że byłem blisko całej akcji
          galeria.makiela.pl/wyprawa i galeria.makiela.pl/rzeszowiak ale 10
          marca jest posiedzenie IM i lepiej powstrzymać się od komentarzy.
          • seaskipper Re: Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim 20.02.06, 12:50
            jurmak1 napisał:

            > bez_mlota_nie_robota napisał:
            >
            >
            > > wlasnie, Rzeszowiak.
            > >
            > > Trening z myslenia zapobiegnie wiekszosci wypadkow.
            >
            > No cóż tak to jest jak załoga zaczyna rządzić Kapitanem:-((( Takie jest moje
            > zdanie i więcej nie powiem. Powiedzmy, że byłem blisko całej akcji
            > galeria.makiela.pl/wyprawa i galeria.makiela.pl/rzeszowiak ale 10
            > marca jest posiedzenie IM i lepiej powstrzymać się od komentarzy.
            >
            >


            Ahoj!

            Rozśadny komentarz, ale o sytuacji tez przedwczesny.

            Czy posiedzenie bedzie jawne?

            Czy zamiescisz jakies materialy?

            Żeglarstwo morskie
            • jurmak1 Re: Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim 21.02.06, 13:18
              seaskipper napisał:


              >
              > Czy posiedzenie bedzie jawne?

              Nie wiem, prawdę powiedziawszy jeżeli chodzi o IM to mam mieszane uczucia...

              > Czy zamiescisz jakies materialy?

              Zobaczę, zależy co i od kogo będe wiedział:-))
              • seaskipper Re: Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim 22.02.06, 11:24
                jurmak1 napisał:

                > seaskipper napisał:
                >
                >
                > >
                > > Czy posiedzenie bedzie jawne?
                >
                > Nie wiem, prawdę powiedziawszy jeżeli chodzi o IM to mam mieszane uczucia...
                >
                > > Czy zamiescisz jakies materialy?
                >
                > Zobaczę, zależy co i od kogo będe wiedział:-))
                >
                >

                Ahoj!

                Takie wiesci będą ciekawe.

                Ale pierwsze posiedzenie pewnie nie przyniesie żadnych roztrzygnięć...

                Żeglarstwo morskie
                • jurmak1 Re: Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim 22.02.06, 15:35
                  seaskipper napisał:


                  > Takie wiesci będą ciekawe.

                  Hymmmmm zawsze najciekawsze jest to czego się nie mówi:-(
    • skipbulba Re: Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim 18.02.06, 13:03
      Dużo? Za dużo? tzn. ile? Bo dwa podane przez Ciebie wypadki, nawet z trzecim
      Rzeszowiaka to dowód po pierwsze na niekompetencje patentowanych kapitanów, a
      po drugie dowód ze tych wypadkow jest zadziwiająco mało skoro musisz szukac
      jakichś wypadków z przed wielu lat.
      • jurmak1 Re: Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim 18.02.06, 13:12
        skipbulba napisał:

        > Dużo? Za dużo? tzn. ile? Bo dwa podane przez Ciebie wypadki, nawet z trzecim
        > Rzeszowiaka to dowód po pierwsze na niekompetencje patentowanych kapitanów,

        Gwoli prawdy to skiper Rzeszowiaka nie miał patentu kapitana...
      • bez_mlota_nie_robota Re: Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim 19.02.06, 00:34
        nie szukam ale tak przejzalem fora i widze tu zatonal, tam zatonal.. a Zew
        pamietam bo na nim zeglowalem i mimo ze dla ciebie wyglada to na szukanie to
        dla mnie jest jak wczoraj. Ale teraz sie zainteresowalem tymi wypadkami i tu
        jest ich wiecej:

        www.rejsymorskie.net/wypadki/05lipca1977.php ciekawe ze kapitan
        Wilanowa (mial rowniez uprawnienia pilota) usilowal wepchnac sie na trzeciego
        (prawo sily?). Caly jego trening okazal sie tu bezwartosciowy. W jednej minucie.

        www.rejsymorskie.net/wypadki/
        www.rejsymorskie.net/wypadki.php
        www.sychut.com/nav/wypadki/zewm.html
        www.sychut.com/nav/wypadki/

        Chodzi tez o to ze tu jest polska tradycja zeglaska wyeksponowana z najgorszej
        strony. Kapitam 30 lat stazu i robi katastrofalne bledy. Ilu taki kapitan
        wyszkoli zeglarzy ktorzy sa nieywszkoleni prawidlowo?

        Wyraznie brakuje dyscypliny (jak jumar zasugerowal, ja tez gdzies czytalem ze
        kapitan Rzeszowa byl 'miekki', okreslenie w artykule). Brak dyscypliny! To jest
        naczelna choroba polskiego zeglarstwa. Ajezeli ktos sie z tym zgadza to
        nastepne pytanie jest: jak zwiekszyc dyscypline wsrod zalog na wodzie?
        (byl jakis przypdaek zatoniecia bodajze kolo Szwecji (??), zatonal kapitan a
        podejrzewano zaloge ze go wyrzucili... nie byl lubiany ale orzeczenie nie
        potwierdzilo.. tylko tylko zapamietalem). Czy nalezy wymagac od kazdego
        zaloganta min 3 lata sluzby wojskowej? A moze ukonczenai szkoly morskiej?

        Wyglada na to ze zeglarze po prostu nie zdaja sobie sprawy z niebezpieczenstw
        na wodzie.


        • skipbulba Re: Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim 19.02.06, 15:55
          Brak dyscypliny.... jezu!... to może wprowadzic Regulamin Słuzby Jachtowej?
          Dyscypina nie ma nic do tego. Mieszasz kryminalne wypadki, przykłąd
          nieumiejtnosci dowodzenia itp. Miliony ludzi zegluja po swiecie bez zadnej
          dyscypliny i nic sie nie dzieje, a kilka wypadków w przeciagu wielu lat nie
          potwierdza jakoby było duzo wypadków w polskim, czy jakimkolwiek innym
          żeglarstwie. A że sie zdarzają? Tylko Ci co nic nie robią nie popełniają błedów.
          W szwecji jest ponad milion jachtów morskich (w Polsce ok 1000) i nie ma tam
          zadnych obowiazkowych patentów do 12m długosci jachtu. A co za tym idzie żadnej
          dyscypliny, żadnych regulaminów, żadnego drylu marwojowego i wiesz co? Wypadki
          są na poziomie błedu statystycznego.
          • bez_mlota_nie_robota Re: Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim 20.02.06, 06:32
            nic sie nie zmieni w szkoleniu i wypadki beda sie nadal zdarzaly. A statystyki
            beda zanizane. Przepisy zostana zlagodzone zeby sprzedawac wiecej jachtow.
            Jakby lepsze szkolenie zwiekszalo obroty handlu to szkolenie by zmieniono. Ale
            jest wrecz przeciwnie.
            • skipbulba Re: Czy cos nie za duzo tych wypadkow w polskim 20.02.06, 10:17
              Obowiązkowe szkolenie i patentowanie jest całkowicie zbędne, czego dowodza
              szwedzkie, brytyjskie, duńskie, belgijskie i inne statystyki.
              Nieobowiazkowe szkolenie jest jak najbardziej porzadane ale jakosc takowego
              może regulowac tylko rynek.
              Obcne szkolenie polskie jest nic nie warte, bo po pierwsze jest obowiazkowe, a
              po drugie jest to szkolnie nie w celu zdobucia wiedza, a "szkolenie na patent"
              • seaskipper W Szwecji na Rzeszowiaka wymagany patent:))/nt 20.02.06, 12:54
                Ahoj!
                Żeglarstwo morskie
                • tomjani Re: W Szwecji na Rzeszowiaka wymagany patent:))/n 20.02.06, 14:11
                  Tylko że w Szwecji mało kogo (relatywnie) interesuje pływanie w takim
                  rzeszowiakowym "kołchozie" (gdzie wśród nie znających się i siebie członków
                  załogi morale może się w trudnych warunkach załamać, co właśnie stało się
                  przyczyną tragedii) bowiem alternatywą dla "tanich" rejsów na klubowych
                  jachtach jest tam posiadanie własnego jachtu, które w przypadku jachtów poniżej
                  12m długości nie wiąże się z jakimikolwiek restrykcjami. A pływać na własnym
                  jachcie można po wodach całego świata (bynajmniej nie tylko po szkierach wbrew
                  temu co pewien dyzio twierdzi) o ile tylko jacht i jego właściciel jest na taki
                  rejs przygotowany.
                  • ignorant11 Re: W Szwecji na Rzeszowiaka wymagany patent:))/n 20.02.06, 16:07
                    Sława!

                    Pływałem na mniejszych niz 12m i są one dla duzego faceta dośc niewygodne.

                    Ale oczywiście moga 100kg faceci pływac nawet na optymistach:)))

                    Sam zaliczyłem na czyms takim 8ke...
                    A w AZS wrocław organizowane regaty kapitanów na Optymistach.
                    :)))

                    Nic nie zabrania pływac na 35tonowym Riglu, czy Jurandzie w 2-4 osoby...

                    Pozdrawiam i zapraszam na:
                    Forum Słowiańskie
                    • skipbulba Re: W Szwecji na Rzeszowiaka wymagany patent:))/n 20.02.06, 16:33
                      Lubie takie dyskusje. Na <12m jachcie ci ciasno... no oki, kup sobie jakis i
                      pogadamy. To tak na początek.
                      Po drugie porównaj sobie wymogi szwedzkie na patent uprawniajacy do prowadzenia
                      jachtów >12m z polskimi wymogami, a najbardziej porównaj sobie drabinkę i czas
                      uzyskania tkiego patentu.

                      ps. Dla wiekszosci ludzi jacht do 12m jest całokwicie wystarczajacy to tylko
                      seaskipperzy maja takie wymagania, Ty idz na szkołe morską bedziesz prowadzał
                      jeszcze wieksze koromysła:)
                      • seaskipper Re: W Szwecji na Rzeszowiaka wymagany patent:))/n 21.02.06, 12:59
                        skipbulba napisał:

                        > Lubie takie dyskusje. Na <12m jachcie ci ciasno... no oki, kup sobie jakis
                        > i
                        > pogadamy. To tak na początek.
                        > Po drugie porównaj sobie wymogi szwedzkie na patent uprawniajacy do
                        prowadzenia
                        >
                        > jachtów >12m z polskimi wymogami, a najbardziej porównaj sobie drabinkę i c
                        > zas
                        > uzyskania tkiego patentu.
                        >
                        > ps. Dla wiekszosci ludzi jacht do 12m jest całokwicie wystarczajacy to tylko
                        > seaskipperzy maja takie wymagania, Ty idz na szkołe morską bedziesz prowadzał
                        > jeszcze wieksze koromysła:)

                        Ahoj!

                        TA drabinka jest dobra, bo zwieksza kompetencje skipperow.

                        Ale ja lubie wieksze jachty, wiec dlaczego chcesz narzucic mi jakies maleństwa?

                        Ostatnio poznalem faceta, który wraz z zona przeplynal Atlatyk na jachice 6,5m,
                        ale teraz z perspektywy czasu nie uwaza tego za dobry pomysł.

                        Ja lubie wygodne jachty wyprawoe od Opala wzwyz.

                        I wcale jotki czy Rigla nie uważam za kromysla, ale za jachty odpowiednie do
                        celow wyprawowych np w kierunku Antarktydy, Svalbardu, czy przejścia NE i NW.

                        Na Baltyk, czy na osle łaczki w rodzaju szkierów szwedzkich czy chorwackich
                        oczywiscie wystarcza mniejsze jednostki, wielkosci np popularnego Cartera...


                        No jesli ktos chce spac z podkurczonymi nogami, to nawet Nefryt...



                        Żeglarstwo morskie
                        • skipbulba Re: W Szwecji na Rzeszowiaka wymagany patent:))/n 21.02.06, 16:16
                          Jak kupisz kiedys chociaz nefryta to pogadamy, bo narazie wiesz tyle co swinia
                          o chmurach.
                          Taki model żeglarstwa klubowego jak w polsce nie funkcjonuje praktycznie
                          nigdzie na swiecie, nie wiem czy to dobrze c zy źle. Nie oceniam, stwierdzam
                          tylko fakt. Duże jachty, małe jachty to bez róznicy. Liczy sie podejscie.
                          Dlaczego ktokolwiek ma mi dyktowac co mam robic na moim jachcie? Skoro nikomu
                          nie zagroże. Nawet TWoim koromysłom nie mówiac o wiekszych uzytkownikach mórz.
                          Tak zegluja miliony szwedów, brytyjczków, belgów, holendrów, duńczyków etc.
                          nikt i nie mówi co maja miec na jachcie i jakie szkolenia maja skończyc. Tylko
                          w Polsce jest inaczej. Uwazasz, ze Polacy są jedynym narodem na swiecie, który
                          posiadł wiedze tajemną o zagrozeniach na morzu, a inni to niedouczeni ignoranci?

                          MAciek"S'Kotas
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka