Dodaj do ulubionych

dr hab, prof dr hab po angielsku

11.02.07, 20:28
czy ktos z was moglby mi pomoc w przetlumaczeniu tych tytulow naukowych an
jezyk angielski? bylabym wdzieczna
Obserwuj wątek
    • dabarl Re: dr hab, prof dr hab po angielsku 12.02.07, 09:40
      znalazłam na stronie KUL:

      www.kul.lublin.pl/uk/history/cabinet/
      czy ktos spotkal się z innymi tłumaczeniami tych tytułów? baaardzo prosze o
      pomoc.
      • jottka Re: dr hab, prof dr hab po angielsku 12.02.07, 10:31
        ale do czego ci to potrzebne? tytułów z zasady się nie tłumaczy, nawet jeśli na
        pozór można (tzn. na przykład doktora nie tłumaczymy mechanicznie na
        niemieckiego Dr. czy angielskiego Ph.D., bo się odnoszą do różnych systemów),
        tylko podaje się w oryginalnym brzmieniu, a w opisie czy przypisie wyjaśnia,
        gdzie się dany tytuł sytuuje w strukturze akademickiej danego kraju.

        chyba że tłumaczysz jakąś fabułę, wtedy musisz wymyślić odpowiednik
        • dabarl Re: dr hab, prof dr hab po angielsku 12.02.07, 11:14
          dzieki jottka za odpowiedź

          tłumaczę krótkie notki o kilku pracownikach jednego zakładu na politechnice,

          czyli jak? mgr tez zostawić? nie pisac MSc?
          • mmilenaa Re: dr hab, prof dr hab po angielsku 12.02.07, 11:53
            a wlasnie tlumacze odpis dyplomu ukonczenia studiow; czyli dobrz rozumiem, ze
            tytuly naukowe dziekana, rektora, et al, zostawic tak, jak sa? magister chyba
            jednak jest porownywalny z MA/Msc?
            • jottka łomatko 12.02.07, 12:03
              mmilenaa napisała:

              > a wlasnie tlumacze odpis dyplomu ukonczenia studiow; czyli dobrz rozumiem, ze
              > tytuly naukowe dziekana, rektora


              to nie są tytuły naukowe! tylko nazwy szacownych urzędów na uczelniach i dlatego
              można je przekładać, bo są nazwami pospolitych funkcji kierowniczychsad no weźcie
              sie może zapoznajcie z terminologią


              et al, zostawic tak, jak sa? magister chyba jednak jest porownywalny z MA/Msc?


              a w jakim kraju?smile nieno, porównywalny to on może być, ale nie jest tożsamy -
              tj. nie wolno ci mechanicznie zamienić literek mgr na MA czy dowolne inne, bo
              oznaczałoby to, że ktoś ukończył uczelnię, która ma prawa do nadawania tego
              ostatniego stopnia. to chodzi o toki studiów, warunki, jakie należy spełnić, bo
              wysoką godność uzyskać itp. - np. niemiecki dr filologii z założenia będzie znał
              łacinę i grekę, bo takie są wymogi, polski niekoniecznie, a to (i parę innych
              rzeczy) może zmylić odbiorcę, bo uzna, że denat posiada pełnoprawny stopień w
              jego kraju.


              • mmilenaa Re: łomatko 12.02.07, 12:20
                maly skrot myslowy zastosowalam, ten rektor i dziekan to wlasnie prof dr haby,
                wiem, ze rektor i dziekan to nie tytuly naukowe wink
                • jottka Re: łomatko 12.02.07, 12:25
                  i tu mnie ulżyłosmile
                • malakas Re: łomatko 12.02.07, 12:40
                  Te prof dr haby to też bym polimeryzował odnośnie,że niby tytuły. Dr hab to
                  tytuł IMHO - doktor z habilitacją. Profesor "prawdziwy" w Polsce to profesor
                  belwederski. A oni na etacie profesorskim tylko, że tak powiem. Visting
                  professor może być magistrem. Pan prezydęt też profesor, he he....
                  • jottka Re: łomatko 12.02.07, 12:46
                    to znaczy? profesor belwederski będzie zwykle się podpisywał prof. dr hab., to
                    nie jest oznaczenie dla drhaba na etacie profesorskim. a są tacy, co sie jeszcze
                    podpisują prof. dr hab. inż. arch.smile

                    rozumiem wątpliwość, ale w razie czego to sie trzeba z delikwentem kontaktować,
                    a nie od razu zasłużonych zasług pozbawiaćsmile poza tym zwykle wtedy podpis leci
                    dr hab kowalska, prof. uniwersytetu takiego a takiego
                    • malakas Re: łomatko 12.02.07, 13:01
                      Właśnie nie. Profesor zwyczajny to ktoś stojący wyżej niż nadzywczajny (wbrew
                      pozorom). Wtedy wystarczy prof. Kowalski, nawet bezrobotny.
                      • malakas Re: łomatko 12.02.07, 13:04
                        Jeszcze słówko. Gdy ktoś zrobi doktorat, nie fatyguje sie z podpisem "dr mgr
                        lic. absolwent szkoły średniej i powszechnej", prawda? To się zawiera po prostu
                        w sobie.
                  • pulbek Stopnie i tytuły 13.02.07, 12:07
                    > Te prof dr haby to też bym polimeryzował odnośnie,że niby tytuły. Dr hab to
                    > tytuł IMHO - doktor z habilitacją.

                    Dr hab to nie tytuł, to stopień. W ogóle to idzie tak: licencjat, magister, inżynier, magister inżynier,
                    magister inżynier architekt, adwokat i robotnik wykwalifikowany (nie żartuję!) to tytuły zawodowe.
                    Doktor, doktor habilitowany to stopnie naukowe, a profesor to znowu tytuł, ale naukowy. Natomiast
                    profesor zwyczajny i profesor nadzwyczajny to ani tytuły ani stopnie, tylko stanowiska. Na stanowisku
                    profesora zwyczajnego można zatrudnić tylko kogoś z tytułem naukowym profesora, a na stanowisku
                    profesora nadzwyczajnego tylko kogoś ze stopniem doktora habilitowanego, w wyjątkowych
                    wypadkach wystarczy stopień doktora.

                    I co tu się dziwić że wszystkim się to mięsza.

                    Pulbek.
              • okrent9 Re: łomatko 12.02.07, 20:43
                jottka, "denat" big_grin
                • jottka Re: łomatko 12.02.07, 22:02
                  denat został użyty w pełni świadomiesmile zezwłok dokumentalny, nad którym siem tu
                  pastwię


                  a co do postów malakasa - ja cie cokolwiek nie rozumiemsad tzn. o czym ty
                  właściwie mówisz? o nieformalnej tytulacji wszelkiej maści profesorów czy o
                  podpisach na dokumentach? w tym drugim wypadku jeśli ktoś podpisuje się 'prof.
                  dr hab' to właśnie po to, żeby odróżnić się od profesora niebelwederskiego,
                  czyli posiadającego tytuł od piastowanego stanowiska na uczelni, a nie jako
                  wynik przepisanej kariery akademickiej (gdzie z definicji trzeba mieć haba,
                  zanim się zostanie profem).


                  zwykle też profesor zwyczajny nie dopisuje sobie 'zw.' (choć może), natomiast
                  nadzwyczajny skrótem się poprzedza (choć z kolei grzecznościowo wszyscy się będą
                  do niej czy niego zwracać tylko przez 'profesora'). wreszcie jeśli ktoś jest
                  profesorem danej uczelni, to na oficjalnych dokumentach (jak np. dyplom), będzie
                  to zaznaczone (typu wspomniana 'dr hab kowalska, prof. politechniki krakowskiej).


                  no i dopiski w rodzaju 'inż.' czy 'inż. arch.' nie są dowodem megalomanii tych,
                  którzy się mogą nimi poszczycić, tylko informacją o ich tytułach zawodowych.
                  profesor uniwersytecki jest tu niejako pierwotny, a profesura nauk technicznych
                  czy medycznych musi się dodatkowo różnicowaćsmile natomiast doktor nie dopisuje
                  sobie wprawdzie magistra, ale za to też może mieć ogonek zawodowy (typu
                  najpospolitszego dr med., choć pełna nazwa stopnia i tak precyzuje, czy jesteśmy
                  doktorem nauk filologicznych czy technicznych), a poza tym to za niski szczebel,
                  żeby takie skomplikowanie rozkwitało, jak w wypadku opisanych wyżej profesorówsmile
                  • malakas Re: łomatko 12.02.07, 22:59
                    Wycofuję moją uprzednią twórczość odnośnie profów i habów i przepraszam za
                    zamieszanie. Działałem w dobrej wierze i mocnym przekonaniu. Proszę o najniższy
                    wymiar kary smile
          • jottka Re: dr hab, prof dr hab po angielsku 12.02.07, 11:53
            hm. podobno kodeks tłumacza przysięgłego czy coś w tym stylu posiadamy czy mnie
            sie zdaje? tego rodzaju rzeczy powinny tam być wyjaśnionesmile

            stopnie i tytuły są powiązane z systemem danego kraju i dlatego się ich nie
            tłumaczy - pozornie ten sam tytuł może oznaczać zupełnie co innego (w sensie:
            każdy system może i zwykle ma swoje odrębne wymogi). na tej samej zasadzie
            niemiecka GmbH to nie jest polska sp. z o.o., bo działają na podstawie innych
            systemów prawnych i nie wolno tych określeń przekładać mechanicznie.

            w takich wypadkach zostawiasz polską nazwę oryginalną i albo piszesz (jeśli sie
            da), że odpowiada ona plus minus angielskiej nazwie takiej a takiej, albo też
            piszesz w przypisie, że np. mgr to w naszym kraju stopień naukowy uzyskiwany po
            ukończeniu studiów wyższych coś tam coś tam, porównywalny z takim a takim
            stopniem w kraju docelowym (chodzi o to, żeby krótko i klarownie wyjaśnić, gdzie
            to sie u nas lokuje i że nie jest to np. ani licencjat, ani doktorsmile

            poza tym czasem trzeba też zwrócić uwagę na typ uczelni - czy to prosty
            magister, czy też np. magister z dodatkowym tytułem zawodowymsmile
            • tiresias a prop. 12.02.07, 12:51
              i tak to jest.
              PT mmilena w innym wątku:

              • Re: odpis dyplomu na ENG
              mmilenaa 11.02.07, 13:00 + odpowiedz

              dzieki tiresias za odpowiedź; no wlasnie, to tlum mojego barat jest jak dla
              mnie bardzo dziwne. A jak w takim razie tlumaczysz 'stwierdzam zgodnosc'?
              ----
              zadaje różne pytania, zdradzające brak elementarnej wiedzy w zakresie tłumaczeń
              przysięgłych a w tym wątku okazuje się, że właśnie tłumaczy przysięgle dyplom.
              i to jest przerażające.
              ja bym się bał, ale może jestem głupi?
              t. 'gupek'
              • jottka Re: a prop. 12.02.07, 12:54
                ty sie jednak miałeś specjalizować w przyszłościach alternatywnych, a nie w
                dedukcji pospolitejsmile
              • mmilenaa Re: a prop. 12.02.07, 15:20
                racja, ale mam nadzieje, że przynajmniej szybko sie uczę wink
      • ampolion Re: dr hab, prof dr hab po angielsku 12.02.07, 21:05
        Nie wiem jak w Anglii, ale w Ameryce "faculty" to "ciało pedagogiczne,
        wykładowcy, a nie "wydział" bo to to Department, w szerszym znaczeniu School
        of...
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka