Dodaj do ulubionych

Skręca mnie, kiedy słyszę...

12.09.04, 20:11
Nie jestem specjalnie czepliwa i uważam, że to, że ktoś popełnia błędy
językowe nie wynika z jego złej woli, lenistwa czy czegokolwiek innego, i
absolutnie go nie dyskwalifikuje ale sykam ze zniecierpliwienia, kiedy
słyszę...


16%VOL
22%VAT

Takie tam... Forum homeopatia
Obserwuj wątek
    • very_martini ... ta lekarz 12.09.04, 20:13
      Nie wiem, czemu mnie to tak razi, a ta forma staje się chyba coraz
      powszechniejsza. Lekarz powiedziała, lekarz napisała, ta lekarz to, tamta
      lekarz tamto...
      Brrrr. Skręt.


      16%VOL
      22%VAT

      Takie tam... Forum homeopatia
    • latajacy_rosomak Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 12.09.04, 20:18
      W internecie występuję tysionc pincet dwa dziwincet (spokojnie, to błąd
      kontrolowanysmile odmian "w ogóle": wogule, wogle, a najczęściej "wogóle". Mam
      wtedy ochotę zaśpiewać: "I wogóle i wszczególe i pod każdym innym względem".

      Nałogowo poprawiam znajomych i rodzinę kiedy wymawiają "ą" trochę jak "a", a
      nie bliżej "o" (to też dla mnie pewna zagadka, bo logicznie byłoby "ą" wymawiać
      bliżej "a", a skoro wymawia się bliżej "o" to graficznie lepiej byłoby jak "o"
      z kropkami pisać - może jak na polonistykę pójdę to się dowiemsmile).
      • vecka Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 12.09.04, 20:29
        Hej Martini,

        nie jestem polonista akurat, ale wiesz, nie bede przeciez tego pisac tej osobie
        na forum, ale jedna wyksztalcona osoba wlasnie napisala "oglądnąć"...Moze
        zauważyaś już...
        Pozdr.
        • very_martini Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 12.09.04, 20:39
          Cze Veckawink

          Ja też czasem mówię oglądnąć, albo nawet heretycko oglundnońć, ale staram się w
          kontekście, żeby było jasne, że to zamierzone, bo Rosomak ma rację - jak Cię
          czytają, tak Cię piszą.


          16%VOL
          22%VAT

          Takie tam... Forum homeopatia
      • very_martini Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 12.09.04, 20:36
        No to tu się różnimy - ja nikogo nie poprawiam, wydaje mi się to trochę nie na
        miejscu.
        A wymowa "ą", i ogólnie wielu nosówek, kształtowała się latami czy wręcz
        wiekami, i pewnie będzie się zmieniać drugie tyle, tak jak zmienia się cały
        język. A zapis "ą" jako "a" z ogonkiem to długa historiawink


        16%VOL
        22%VAT

        Takie tam... Forum homeopatia
        • latajacy_rosomak z tym poprawianiem 12.09.04, 20:39
          to wychodzę z założenia, że jak zrobi to bliska osoba - nie ma w ogóle wstydu.
          Gorzej kiedy w poważnej dyskusji złośliwy przeciwnik wytknie tej osobie błąd -
          będzie to o wiele bardziej bolesne.
          • very_martini Re: z tym poprawianiem 12.09.04, 20:44
            Nie chodzi o wstyd, ale ja bym się naprawdę głupio czuła poprawiając swoją
            babcię... Choć ona wcale nie wychodzi z założenia, że dzieci i ryby... Nie
            poprawiam znajomych ani przyjaciół, byłoby mi po prostu głupio uzurpowac sobie
            prawo do pouczania kogoś w kwestiach filologicznych, nawet jeśli robiłabym to w
            dobrej wierze


            16%VOL
            22%VAT

            Takie tam... Forum homeopatia
            • latajacy_rosomak Re: z tym poprawianiem 12.09.04, 20:51
              Chyba to kwestia formy. Przecież nie czynię tego z miną profesora uniwersytetu
              i jak ktoś mnie poprawi też przyjmuję to pokorą.
              Kwestia podejścia.
              • very_martini Re: z tym poprawianiem 12.09.04, 20:58
                W to wierzę, ale jakoś poparawianie rodziny i znajomych naprawdę mi nie pasuje.
                Brata od biedy bym poprawiła, ale nikogo poza nim.

                16%VOL
                22%VAT

                Takie tam... Forum homeopatia
      • slea Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 12.09.04, 21:58
        Skręca mnie kiedy rozmawiam z kimś na czacie i on pyta: "z kont/skont/zkąd/...
        jesteś?" Chyba jestem nietolerancyjna, bo w tym momencie zamykam okienko
        rozmowy.
        • josip_broz_tito Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 12.09.04, 22:02
          Sorki,odpowiedz byla do Rosomaka na temat "ą". A moze on/a, rozmowca znaczy,
          mysli, ze jestes z kont bankowych wink
      • josip_broz_tito Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 12.09.04, 22:01
        No nie masz racji stary, nasze "ą" powinno sie razej zapisywac jako "o" z
        haczykiem, i tak sie je zreszta zapisuje w transkrypcji fonetycznej, bo to jest
        unosowione "o" ten dzwiek. Wiadomo, ze nie wolno mowic "widzialem go z to
        piekno panno", ale juz polaczenia "om", "on", nie tak po chamsku, ale
        delikatnie jestem w stanie zakceptowac, przeciez to tez o z odrobina nosowosci,
        czyz nie?
        • latajacy_rosomak Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 12.09.04, 22:20
          > czyz nie?

          To Ty studiujesz polonistykę nie ja, więc cokolwiek powiesz i w miarę
          argumentem podeprzesz to łyknę jak młody pelikan. A za wyjaśnienie bardzo
          dziękuję, choć dalej nie wiem co ma wspólnego z "ą" z "a"? Czy to jest tak
          bardzo skomplikowane, aby nie mógł ktoś tego wyłożyć w miarę zrozumiale lub
          odesłać do stosownej lektury?
          • josip_broz_tito Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 12.09.04, 22:27
            Po pierwsze nie studiuje polonistyki.
            Po drugie, ą z a nie ma nic wspolnego poza grafia. Ma wspolnego z "o", o czym
            juz pisalem. Wiecej na ten temat w innym ujeciu mozesz znalezc u Pianki i
            Tokarza (ach te glajdy...smile))), tytulu nie pamietam, a tradycyjniew byle
            podreczniku do fonetyki i fonologiismile
            • very_martini Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 12.09.04, 22:50
              nauczą Cię, Rosomaku, na fonetyce, że nie jest poprawne wymawianie tego jako
              czystego ą - hiperpoprawność- zresztą "ą" jako on/om też nie jest specjalnie
              poprawna, ale tak naprawdę są 3 dźwięki (mogę się mylić, przepraszam!), którymi
              się realizuje tę głoskę, w zależoności od jej miejsca w słowie i głosek, jakie
              ją otaczają. Niestety, nie mogę Ci ich napisać, bo nie mam odpowiednich
              znaczków. Ą jest jednak zdecydpwanie bliżej "o" niż czegokolwiek innego, i to
              pięknie widać w gwarach.

              A historia grafii polskiej jest dość popaprana i trochę czasu im zajęło
              uzgodnienie, jak zapisać te nosówki. W średniowieczu oznaczano "ą" na kilka
              sposobów, między innymi jako takie o z pionową kreską, co było dość logiczne...

              16%VOL
              22%VAT

              Takie tam... Forum homeopatia
      • tawananna Krótki wykład o wymowie nosówek :) 12.09.04, 23:46
        Samogłoski nosowe występują w nagłosie, środku wyrazu i w wygłosie.

        Jeśli chodzi o wygłos:

        ę - wymawiane jest bądź jako [ę] (z różną siłą nasalizacji), bądź jako ustne
        [e] (zupełnie poprawne)
        ą - wymawiane jest jako nosowe [o] (i w transkrypcji zapisuje się to właśnie
        jako "o" z ogonkiem) i to jedyna poprawna wymowa, co nie przeszkadza istnieniu
        trzech tendencji rozwoju samogłoski: przechodzi ona albo w [om], albo w [oł]
        albo w ustne [o].

        W środku wyrazu i w nagłosie:
        I tu czas na niespodziankę - w większości wyrazów, choć piszemy "ą" lub "ę",
        nikt tego nie wymawia.
        - przed głoskami typu [p, b] wymawiamy [em, om] - czyli: [zemby], a nie [zęby].
        - przed [t, d, c, dz*] wymawiamy [en, on] - [tendy], [kśondz] (*zapisuję
        dwuznak "dz", ale normalnie ma to inny symbol, podobnie z innymi dwuznakami
        albo z "ł"). Podobnie jest także np. przed [cz], ale tam zachodzi jeszcze inne
        zjawisko, mieszać nie będę wink.
        - przed [ć, dź] - [eń, oń] - [beńdźe], [ćońć]
        - przed [ł, l] - ustne [e, o] - [ćeli], [ćoł]
        - przed [k, g] - co tam słyszysz? pojawia się tam głoska "nga", takie "n",
        tylko artykułowane bardziej z tyłu (n tylnojęzykowe). I gdy mówisz "męka"
        czy "mąka", jest to: [m e "nga" k a].
        {wg niektórych podręczników w tych wszystkich przykładach można zaznaczyć
        leciutką nasalizację}
        - i czas na "normalne [ę] i [ą] - pojawia się tylko przed spółgłoskami
        szczelinowymi [s, z, sz, ż, w, f, h]. A i tu zdania językoznawców bywają
        podzielone wink.
        Zastanowił Cię może nagłos? Przecież wyrazy nie zaczynają się nad "ę" i "ą"...
        I tu kolejna - być może - niespodzianka: w języku polskim jest więcej niż dwie
        samogłoski nosowe. Mamy nosowe: [e, o, a, u, i, y] - z tym, że ostatnie cztery
        występują tylko w wyrazach obcych, przy realizacji takich połączeń jak np. "an"
        (fakultatywnie, bo można wymawiać też tak, jak się pisze). Taki wyraz "anons"
        zawiera więc nosówkę w przeciwieństwie do "mąki" smile.
        • latajacy_rosomak Wow! 14.09.04, 21:11
          - i tyle miałem do powiedzenia w tym momencie.
          Dzięki wielkie!
          • tawananna Re: Wow! 14.09.04, 22:50
            Ależ nie ma za co smile
            • very_martini Re: Wow! 15.09.04, 13:05
              Hihi, na egzaminie będziesz musiał powiedzieć więcej, niż ŁAŁ, więc wydrukuj
              sobie elaboracik Tawananny i trzymaj w butonierce

              16%VOL
              22%VAT

              Takie tam... Forum homeopatia
        • piotrpanek Re: Krótki wykład o wymowie nosówek :) 15.09.04, 15:42
          > - i czas na "normalne [ę] i [ą] - pojawia się tylko przed spółgłoskami
          > szczelinowymi [s, z, sz, ż, w, f, h]. A i tu zdania językoznawców bywają
          > podzielone wink.

          Ja tam językoznawcą nie jestem, ale zdanie podzielam smile
          Przed [s,z,sz,ż] i owszem - śliczna polska nosówka [Vw~], gdzie V to dowolna
          samogłoska (choć im bardziej zamknięta, tym o nosowość trudniej), a [w~] to
          nosowy glajd (niektórzy przeto uznają to za dyftong, ale inni się nie zgadzają).
          Jednak przed frykatywami welarnymi [x, h] już ta nosówka jest tak
          zwelaryzowana, że byłbym skłonny stwierdzić, że do "angmy"
          (tego "tylnojęzykowego n") jest jej tak samo blisko, jak do glajdu, tzn.
          wymawiana jest prawie tak, jak w "mąka"...
          Natomiast przed frykatywami wargowymi [f,v] jest znowuż zlabializowana tak, że
          jest pośrednia między glajdem a nosówką wargową [m], prawie jak w "zęby"...
          Za to przed frykatywami palatalnymi [ś,ź] jest spalatalizowana, co daje prawie
          nosowe j [j~], jak w słowie "koński"...
          • josip_broz_tito Re: Krótki wykład o wymowie nosówek :) 15.09.04, 15:58
            Glajdysmile))))) Wiedzialem ze padnie tu to slowosmile)) Witaj nam, wierny uczniu
            profesora Piankismile)) Nawet przyklady sa te samesmile)) A Podstawowa Struktura
            Predykatowo-Argumentowa??? To nawet jeszcze lepszesmile
            • piotrpanek Re: Krótki wykład o wymowie nosówek :) 16.09.04, 09:46
              josip_broz_tito napisał:

              > Glajdysmile))))) Wiedzialem ze padnie tu to slowosmile)) Witaj nam, wierny uczniu
              > profesora Piankismile))


              A kto to?

              > Nawet przyklady sa te samesmile))

              To znaczy???

              > A Podstawowa Struktura
              > Predykatowo-Argumentowa??? To nawet jeszcze lepszesmile

              No cóż, tego nie znam. Ja tam się nie orientuje w takich smile
              • josip_broz_tito Re: Krótki wykład o wymowie nosówek :) 16.09.04, 15:06
                To taki jeden pan profesor-slawista z UW i Uniwersytetu w Wiedniu (we
                Wiedniu???), ktory te glajdy promuje jak moze na swoich wykladach, podobnie jak
                wspomniane PSPA, czyli mowiac po polsku zdania i rownowaznikismile
          • tawananna Re: Krótki wykład o wymowie nosówek :) 16.09.04, 15:01
            Ja to wyżej przedstawiłam w takiej wersji silnie uproszczonej smile. Nie spotkałam
            się nigdy z nazwą "angma", to miał być przykład czy nazwa dla "tylnojęzykowego
            n"?

            Korzystając z metody najbardziej zawodnej czyli własnego słuchuwink mogę się
            zgodzić że nosówka przed [x] jest czymś pomiędzy głoską przed [k], a przed [s],
            ale w moim odczuciu jednak bliżej jest do tego drugiego przykładu.
            • piotrpanek Re: Krótki wykład o wymowie nosówek :) 16.09.04, 15:50
              tawananna napisała:

              > Ja to wyżej przedstawiłam w takiej wersji silnie uproszczonej smile. Nie
              spotkałam
              >
              > się nigdy z nazwą "angma", to miał być przykład czy nazwa
              dla "tylnojęzykowego
              > n"?

              Nazwa funkcjonująca w anglojęzycznym językoznawstwie. Taka jak, np. schwa dla
              samogłoski centralnej itd.
              >
              > Korzystając z metody najbardziej zawodnej czyli własnego słuchuwink mogę się
              > zgodzić że nosówka przed [x] jest czymś pomiędzy głoską przed [k], a przed
              [s],
              >
              > ale w moim odczuciu jednak bliżej jest do tego drugiego przykładu.
              >

              No i to jest kwestia indywidualna. Z tego, co widzę, językoznawcy preskryptywni
              nie uwzględniają tych "odcieni" nosowości, tj. zaliczają ten allofon do "o,"
              lub "ę", a nie do [on_], czy [en_] (czy używając transkrypcji SAMPA - zaliczają
              do [Ow~], [Ew~], a nie do [ON], czy [EN]) smile Ja też stwierdzam jego
              pośredniość.
          • piotrpanek Re: Krótki wykład o wymowie nosówek :) 06.10.04, 10:24
            > Natomiast przed frykatywami wargowymi [f,v] jest znowuż zlabializowana tak,
            że
            > jest pośrednia między glajdem a nosówką wargową [m], prawie jak w "zęby"...


            Tak trochę strzelam, ale może to jest niejaka "nosówka wargowo-zębowa" jak:
            encyclopedia.thefreedictionary.com/Labiodental+nasal
        • actian Re: Krótki wykład o wymowie nosówek :) 23.01.05, 19:12
          A gdzie Ty studiujesz?
          Bo na przykład w transkrypcji dunajowej na UJ w wygłosie ą zapisuje się jako ou
          (z łuczkiem i kreseczką) a ę jako eu z podobnym łuczkiem i kreseczką. U nas na
          przykład w ogóle nie uznaje się istnienia samogłosek nosowych.
          • piotrpanek Re: Krótki wykład o wymowie nosówek :) 25.01.05, 12:27
            actian napisał:

            > A gdzie Ty studiujesz?

            To pewnie nie do mnie pytanie, ale odpowiem, że to nie musi mieć znaczenia.
            Czytana literatura nie jest przecież przypisana jednemu programowi studiów...

            > Bo na przykład w transkrypcji dunajowej na UJ w wygłosie ą zapisuje się jako ou
            >
            > (z łuczkiem i kreseczką) a ę jako eu z podobnym łuczkiem i kreseczką.

            Kwestia przyjętego "alfabetu" jest poboczna. Nawet jeżeli "sens" zapiszemy
            [sęs], to jeśli gdzieś jest wyjaśnione, że "ę" oznacza głoskę złożoną
            (Biedrzycki wprost pisze o dyftongu) z elementu ustnego zbliżonego do "e" i
            elementu nosowego zbliżonego do "niesylabicznego u", to wyjdzie na to samo, co
            kiedy się zapisuje na modłę moją, tj. "ew~", lub twoją, tj. "eu z czymś tam".

            >U nas na
            > przykład w ogóle nie uznaje się istnienia samogłosek nosowych.

            No, we francuskim, to podobno jednak są smile W dodatku pierwszy element w "ę"
            jednak ma - lekką, bo lekką, ale jednak zauważalną - nosowość, niespotykaną np.
            w "pies", "step" itd...
            • tawananna Re: Krótki wykład o wymowie nosówek :) 25.01.05, 13:29
              > To pewnie nie do mnie pytanie, ale odpowiem, że to nie musi mieć znaczenia.
              > Czytana literatura nie jest przecież przypisana jednemu programowi studiów...

              Potwierdzam smile. Poza tym chciałam zauważyć, że wiele zależy - przynajmniej w
              początkowym okresie bezkrytycznego przyjmowania tego, co mówi się o fonetyce na
              uczelni - od wykładowcy. Ja np. zapisywałam nosówki przed szczelinowymi, a
              osoby z innej grupy pisały ustną + rezonans. Ale to w końcu tylko zapis, jeśli
              wiemy, co się za nim kryje, i jesteśmy konsekwentni, nie ma problemów.

              Za to już przyjęta lista fonemów języka polskiego jest u mnie ustalona "na
              wyższym szczeblu" i wykładowcy wprowadzają wszędzie tę samą (najwyżej mówią, że
              się nie zgadzają smile), ew. pokazują kilka.

              A co do tej angmy - zauważyłam Twój post po blisko pół roku; to się nazywa
              spostrzegawczość smile - nigdy nie spotkałam się z taką nazwą; fonetyki uczę się
              głównie z polskim książek. Musze teraz zapamiętać smile. Po polsku taka głoska
              nazywa się "nga". Za to schwa jest jak najbardziej i u nas, tylko wymawiana
              jako [szva], nie [szwa] (wybacz pseudofonetyczny zapis).
    • another_story Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 12.09.04, 21:56
      Mnie skręca tylko wtedy, gdy słyszę Najmądrzejszego Na Świecie Nauczyciela
      Matematyki, który ciągle "wraca z powrotem" i "kontynuuje dalej". A przy okazji
      znęca się nade mną psychicznie...

      Rosomak, wyluzuj troszeczkę. Twoja wypowiedź odnośnie wymowy "ą" mocno mnie
      przeraziła. Osobiście nigdy się nie zastanawiałam, czy przykładam do tego
      należytą wagę.
      • slea Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 12.09.04, 22:05
        another_story napisała:

        > Rosomak, wyluzuj troszeczkę.

        I to mnie właśnie denerwuje. Nie znoszę zdrobnień. Troszeczkę, buziaczki,
        papatki, pozdrowionka, serduszko,... Skąd ta tendencja do zdrabniania
        wszystkiego? Uważam, że to infantylne.
        • latajacy_rosomak bo 12.09.04, 22:26
          jeśli wszystko byłoby duże marszał zgubiłby rogatywę. Miś Uszat nie gościłby w
          dobranocce (że o Bolu i Lolu nie wspomnę). Kobiety dostawały, by stokroty i
          braty. Na śniadanie jedlibyśmy kanapy z szyną i ogórem.
          Jan Miod moim idolem.
          I świeć Panie nad duszą niezwyciężonego Miesza I!

          wink

          PS Idę zjeść mazura z rodzynami (choć to nie pora podwieczora), bo co tak będę
          posty nabijał bez sensu.
          • josip_broz_tito Re: bo 12.09.04, 22:28
            w dobranocy a nie w dobranoccesmile Dobresmile
          • slea Re: bo 13.09.04, 08:21
            Nie popadajmy w skrajności smile Zresztą przyklady z dobranockami tylko
            potwierdzają moje odczucia, że zdrobnienia są zarezerwowane głównie dla
            dzieci smile
        • very_martini Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 13.09.04, 14:18
          Hehe, a instruktorzy jazdy, a przynajmniej WSZYSCY, których miałam okazję
          spotkać na swej drodze, mówią "no, to cofamy do tyłu" i"no, to wracamy z
          powrotem na placyk" Ojej.
          A ja za wieloma zdrobnieniami też nie przepadam, bo nagminne zdrabnianie
          kojarzy mi się z kelnerami. Marcheweczka, kotlecik, schabik. Ale o "troszeczkę"
          nigdy nie pomyślałam jako o zdrobnieniu, szczerze mówiąc. Dla mnie "troszeczkę
          cukru" to po prostu mniej niż "trochę cukru"wink

          16%VOL
          22%VAT

          Takie tam... Forum homeopatia
          • another_story Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 13.09.04, 14:37
            Proponuję rozróżnić pewne kwestie.

            Moim (jakże skromnym!) zdaniem można delikatnie wytykać ludziom błędy językowe
            czy ortograficzne, bo w ten sposób wszyscy się uczymy. Ale jeśli ktoś chce mi
            odebrać prawo do używania np. zdrobnień (poprawnych przecież!), zdecydowanie
            protestuję. Jasne, że przesycenie nimi tekstu byłoby nieznośne - ale jedno, dwa
            to chyba nic strasznego. Jako wielbicielka Jakuba Puchata proszę o
            wyrozumiałość.
            • very_martini Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 13.09.04, 17:06
              Ciekawe, co na to Żwir i Muchomor? Albo Wróbel Ćwir?

              16%VOL
              22%VAT

              --
              Takie tam... Forum homeopatia
              • very_martini Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 13.09.04, 17:11
                Albo Wróbel Elemel
                oj, coś czuję, że będę miała ciąg skojarzeń.
                Podpisano zaczarowanym ołowem.

                16%VOL
                22%VAT

                Takie tam... Forum homeopatia
            • slea Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 13.09.04, 21:15
              another story, nie miałam zamiaru Cię poprawiać (zwłaszcza, że nie popełniłaś
              przecież błędu). Po prostu powiedziałam czego nie lubię. Absolutnie nie chcę Ci
              odebrać prawa do zdrobnień! W ogóle mam wrażenie, że nie zostałam zrozumiana smile
              Nie jestem jednak w formie, żeby wyjaśniać o co mi chodziło (z resztą to
              bezsensowne). Dałam upust mojej frustracji wywołanej "buziaczkami"
              i "papatkami" i mi lepiej smile A Ciebie, another_story przepraszam, bo
              najwyraźniej Cię uraziłam a nie chciałam. Pozdrawiam.
              • very_martini Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 14.09.04, 12:46
                dzień doberek
                kochanieńka
                (...)
                buziaczki/cmokaski
                papatki

                Bleeeeeee!!!


                16%VOL
                22%VAT

                Takie tam... Forum homeopatia
              • another_story Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 14.09.04, 16:43
                slea napisała:

                > another story, nie miałam zamiaru Cię poprawiać (zwłaszcza, że nie popełniłaś
                > przecież błędu). Po prostu powiedziałam czego nie lubię. Absolutnie nie chcę
                Ci
                >
                > odebrać prawa do zdrobnień! W ogóle mam wrażenie, że nie zostałam
                zrozumiana smile
                >
                > Nie jestem jednak w formie, żeby wyjaśniać o co mi chodziło (z resztą to
                > bezsensowne). Dałam upust mojej frustracji wywołanej "buziaczkami"
                > i "papatkami" i mi lepiej smile A Ciebie, another_story przepraszam, bo
                > najwyraźniej Cię uraziłam a nie chciałam. Pozdrawiam.

                Nie, nie czuję się wcale urażona smile. Tak sobie myślę, że może przesadziłam z
                tonem mojego poprzedniego postu, skoro sprawa z natury rzeczy jest niepoważna.
                Mnie też irytują te wszystkie "koffane misiaczki" i pod tym względem doskonale
                Cię rozumiem. Jednakże Kubuś P. bezwarunkowo powinien pozostać Kubusiem...
                Pozdrawiam!
                • very_martini Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 14.09.04, 17:45
                  Wpadnijcie, fajnie to parodiują dziewuchy stąd
                  forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=20430


                  16%VOL
                  22%VAT

                  Takie tam... Forum homeopatia
                • latajacy_rosomak Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 14.09.04, 22:22
                  > Jednakże Kubuś P. bezwarunkowo powinien pozostać Kubusiem...

                  Obawiam się, że Kubuś Puchatek prędzej czy później stanie się Jakubem Puchatem,
                  tak samo jak Jaś i Małgosia stali się Mistrzem i Małgorzatąwink
                  Zresztą pal licho bohaterów literackich! Ja bardziej niż ich będę bronił dni
                  tygodnia: poniedział, wtor, czwart i piąt...
                  • gatta13 Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 15.09.04, 16:00
                    Kubuś może wszakże stać się Winnifredą, i wtedy dopiero będzie. Podoba mi się myśl, że Jaś jest Mistrzem. A Behemot to Baba Jaga? A gdzień domek, o przepraszam, dom z piernika?

                    I nie znoszę, jak ktoś mówi "proszę panią"! Wstyd mi pracować z moją koleżanką, która zawsze tak do klientek, ech...
                    • very_martini Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 15.09.04, 16:04
                      Pamiętacie, jak jakaś mądra pani tłumaczka nazwała Jakuba

                      FREDZIĄ PHI PHI?


                      Jakie to było potworne tłumczenie, łolaboga!

                      16%VOL
                      22%VAT

                      Takie tam... Forum homeopatia
                      • josip_broz_tito Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 15.09.04, 16:09
                        Tak, ale to bylo (choc to zabrzmi smiesznie, to naprawde) stalinowskie
                        tlumaczenie, po rosyjsku Kubus tez jest inaczej,ale nie pamietam jak, jakos
                        chyba podobniesad
                      • gatta13 Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 15.09.04, 16:12
                        A ja tę Fredzię przeczytałam i dopiero duuuużo później skojarzyłam, czy może nawet ktoś mnie uświadomił, że to niby Kubuś był. Ratunku!
                        • josip_broz_tito Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 15.09.04, 16:14
                          To tak jak z drugim tlumaczeniem Wladcy Pierscieni - Sepie Wierchy i krzaty to
                          dopiero cossmile Tu Ruscy tez sie popisuja, Bilbo Baggins jest doslownie
                          tlumaczony jako Bilbo Torbinssad
                          • josip_broz_tito Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 15.09.04, 16:25
                            Zwracam czesc honoru Rosjanom: jest Winni Puch. Ale np. po dunsku jest Ole
                            Brumm, po dunsku Peter Plys, a po portugalsku "Ursinho Puff", czyli po prostu
                            Miś Puchatek.
                            • gatta13 Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 15.09.04, 16:32
                              Ole Brumm, to ładnie brzmi. Jakby był kolegą dzieci z Bullerbyn. I Filonak Bezogonka. wink A Bilbo Torbins, hmm, to juz lekka przesada.
                              • very_martini Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 15.09.04, 18:37
                                Te, no jakie stalinowskie! Moja mama to kupiła, kiedy ja byłam w przedszkolu, i
                                to było pierwsze wydanie tej obleśnej translacji. Mam nadzieję, że już tego
                                nigdy nie wznowiono.

                                16%VOL
                                22%VAT

                                Takie tam... Forum homeopatia
                                • josip_broz_tito Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 15.09.04, 18:47
                                  A no moze mi sie popieprzylo, w kazdym razie tez mialem nieprzyjemnosc, bodaj
                                  kolo zerowki, na szczescie prawdziwego Kubusia przeczytalem wczesniej, jak
                                  mialem 3,5 roku i byla to moja pierwsza samodzielna ksiazka (naprawde)
    • josip_broz_tito Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 13.09.04, 20:10
      A mnie z kolei, gdy ludzie (kadra profesorska!!!) na mojej drugiej uczelni
      (ekonomicznej, panstwowej) mowia z uporem maniaka KApital, PREzydent,
      aNAliza... to juz tylko brakuje, coby mowili MOtyka i MOnika, bo koncza sie tak
      jak matematyka albo gramatyka sad((
      • klymenystra Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 16.09.04, 10:55
        ja tez mam problemy z akcentem sad szczegolnie w odmianie, znajomi non stop mnie
        poprawiaja, a ja tego po rpsotu nie slysze. ostatnoo glupieje, bo juz nie wiem,
        jak sie akcentuje tryn przypuszczajacy i ktore obce wyrazy na drugiej, a ktore
        na trzeciej sylabie od konce sad
        • josip_broz_tito Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 16.09.04, 12:35
          Moja droga,

          Tryb przypuszczajacy zawsze na drugiej sylabie od konca po odrzuceniu "bym,
          bys, by, bysmy, byscie, by" zatem "zroBIlibysmy", "POszlibysmy".

          Czasowniki w liczbie mnogiej tez wg tej zasady, znaczy odrzucajac koncowke
          fleksyjna liczymy dwie sylaby: "POszliśmy", "zroBIliśmy"

          A obce wyrazy wtedy kiedy są obce, czyli MEtryka, graMAtyka, ale już moTYka,
          MoNIka, i - moim zdaniem, choc jedna uczona pani przekonywala mnie ze nie (ale
          literaturoznawca, to od biedy wybaczam) naUka smile
          • klymenystra Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 16.09.04, 13:00
            bede musiala zaczac mowic wolniej. nie wiedzialam ze zly akcent az tak
            slychac smile a nauka to polski wyraz- z tym ze tego u prawie nie slychac-
            bardziej nałka wychodzi- wiec nie wiem jak to bedzie. przez pierwsze klasy
            podstwowki uczono mnie, ze auto dzieli sie na 2 sylaby, teraz juz wiem, ale z
            nauka ta sytuacja jest troche inna. chyba. smile
            • zosia84 Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 19.09.04, 23:53
              Mnie do szału doprowadzają wszelkiego rodzaju nienaturalne skróty
              typu: "nara", "w porzo","cze" itd.Być moze bierze się to z tego,że nie
              wyobrażamy już sobie życia bez SMSów czy GaduGadu,gdzie skrótów używa się,żeby
              było szybciej lub po to,by zmniejszyć liczbę znaków(SMSy).W zwykłej rozmowie
              jest to dla mnie nie do przyjęcia.
              • another_story Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 20.09.04, 14:38
                O tak, zgadzam się. Dla mnie staje się to nie do przyjęcia nawet w SMS-ach...
                Nie wiem, mam wrodzoną alergię na takie skróty i chyba nigdy nie użyłam ani
                jednego. Co dziwniejsze, wszyscy moi przyjaciele podzielają tę opinię... w
                związku z czym nasze SMS-owe pogawędki zawierają słowa takie
                jak "skonfederowany" albo "nonkonformistyczny". Pachnie to bzikiem, zdaję sobie
                sprawę.
              • latajacy_rosomak Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 20.09.04, 15:34
                Zarówno w SMSach jak i w rozmowach via internet nie przeszkadza mi to. Nie da
                się z tym walczyć, gdyż już wrosło to zbyt mocno w język - nazwijmy dla
                uproszczenia - elektroniczny. Funkcja ekonomiczna wygrywa z estetyczną.

                Mierzi mnie to natomiast w rozmowach codziennych. I "cze" czy "w porzo" jeszcze
                akceptuję, ale jak na moją śmieszną historyjkę kumpel odpowiada "mega rotfl!"
                albo "ale lol!" to zastanawiam się w jakim jestem państwie.

                I jeszcze te ciągłe zmiany "i" na zdublowane "e" i "u" na dwa "o". Toż to już
                nie język polski!
    • kocibrzuch słuchać SIĘ - bleeeeee! 26.01.05, 22:32
      • ania2806 Re: słuchać SIĘ - bleeeeee! 10.03.05, 13:49
        dyskusja sie skonczyla juz jakis czas temu
        ale ja dopiero do niej dotarlam
        od kilku lat coraz czesciej slysze:
        poltorej roku, poltorej tygodnia, poltorej miesiaca, poltorej dnia
        czy ludzie nie slysza, ze to sa meskie rzeczowniki?!?!?!?!?!?!?!?!?
        piany na ustach dostaje, jak to slysze.....
    • dorcia251 Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 10.05.05, 22:02
      ludzie nagminnie uzywaja: rok czasu, tydzien czasu. no kurcze, przeciez
      miesiac, tydzien to juz czas!! strasznie mnie to wkurza.
    • simon-vel-crush Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 28.08.05, 22:41
      dołanczać, załanczać

      grr
      • kameal Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 29.08.05, 14:43
        Lepsze jest "dołańczać" serio, słyszałem taką wersję...uncertain
    • divineee Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 29.08.05, 16:54
      ja żem poszła, "se" zamiast "sobie", moja znajoma mówiła " ide pierać" zamiast
      "prać" smile
      • kameal Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 30.08.05, 10:02
        Jest jeszcze "sej" zamiast "se"...tfu!- "sobie"... Moja Babcia tak mówiuncertain
        • ewelina01 Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 30.08.05, 11:25
          Mnie do szału doprowadzają wszelkie inne dziwne odmiany "no" ,np. niom,
          niop ,nom itd... jak ktoś tak do mnie pisze to natychmiast kończę rozmowę,
          zazwyczaj dzieje się to na Gadu Gadu.
    • mila6 Re: Skręca mnie, kiedy słyszę... 01.09.05, 12:56
      We mnie się gotuje, kiedy słyszę "wziąść" uncertain.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka