al.1
30.12.22, 20:51
Czyli, zwarte = piętnastominutowe!
Piętnastominutowe miasta, to na pierwszy ogień: Kraków, Warszawa, Łódź, Rzeszów i Wrocław - jako poligony doświadczalne dla Agendy 2030. A dlaczego piętnastominutowe? Prosta sprawa - aby ich ne kojarzyć ze zwartymi, kompaktowymi, czy coś w tym rodzaju. Czy można taki manewr nazwać eufemizmem? W tym przypadku mamy do czynienia nie tyle z osłabieniem mocniejszego znaczenia słowa, ale jak mi się wydaje z wyprowadzaniem w pole, bo "piętnastominutowe" jest różne od "zwarte". Czy jest na tego rodzaju wybieg jakaś nazwa?