stefan4
27.09.23, 10:56
Dawniej lekarze i prawnicy znali łacinę. Teraz prawnicy wydają się mieć problemy nawet z samym słowem ,,lex '' = prawo.
Kiedy napotkałem kancelarię o nazwie ,,Pro legis '', to myślałem, że to wypadek przy pracy: ktoś pomyślał, że przyimek ,,pro '' (= dla) rządzi dopełniaczem, wiec dopisał do niego dopełniacz od ,,lex ''. Tylko że po łacinie on rządzi miejscownikiem, więc powinno być ,,Pro lege ''. Ta kancelaria istnieje pod tą nazwą już od wielu lat — i nikt im nie powiedział?
Ale autor nazwy fundacji ,,In legis '' nie może tłumaczyć się tym, że rząd przyimka ,,in '' (= w) jest w łacinie inny niż w polszczyźnie, bo akurat i tu i tu jest miejscownik...
W interśmieciu występuje jeszcze biuro ,,Legis '' oraz wydawnictwo ,,Legis ''. Czy zdarza się często, żeby nazwa własna była dopełniaczem słowa kluczowego dla jej działalności? Np. czy partia mogłaby się nazywać ,,Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej'', albo ,,Trzeciej Drogi''? Czy tylko prawnicy tak mają?
- Stefan