maxikaz99
28.09.11, 13:45
Wójt na wakacjach, a wśród ludu huczy. To, że człowiek pracujący potrzebuje wypoczynku nie ulega wątpliwości. Doszły mnie jednak pewne słuchy, które jeśli byłyby prawdziwe dają podstawy do spojrzenia na kanikułę Pana wójta z innej strony a przynajmniej zadania pytań o właściwość postępowania. Od ponad tygodnia Pan Wójt przebywa podobno z rodziną w Egipcie. Towarzystwo wakacyjne jest jednak, również podobno, szersze i wraz z nim cieszy się urokami afrykańskiego słońca właściciel firmy, która realizowała i realizuje prawie wszystkie zamówienia na roboty wodno-kanalizacyjne w naszej gminie. Czy tak być powinno, moim zdaniem się nie godzi. Największy szkopuł tej całej wyprawy leży jednak gdzie indziej. Pan przedsiębiorca złożył bowiem ofertę na wykonanie największego zlecenia budowlanego w historii naszej gminy w ogłoszonym w lipcu przetargu (szacunkowa wartość ok. 17 milionów) . W poniedziałek 26 września, a wiec w czasie wspólnego pobytu w/w panów na wakacjach, na stronie urzędu ukazała się informacja, że pan przedsiębiorca wygrał przetarg. Podobno zaoferował ok. 17 milionów. Nie była to jednak najtańsza oferta. Dwie niższe za ok. 11 mln i 14,5 mln zostały odrzucone. Czy tak być powinno, moim zdanie się nie godzi.
Mam nadzieję, ze słuch mają złe informacje. Mam nadzieję, ze ktoś to potwierdzi albo temu zaprzeczy.