Buddyzm to nie Boska, ale ludzka impreza!

[voiceinthedesert1]

Buddyści wierzą, że „dusza może emigrować do pięciu możliwych rejonów: świat bogów, świat ludzi, świat duchów, świat zwierząt, i świat piekieł” (tamże). Jeśli chodzi o cierpienie, buddyści uważają ten świat jako więzienie bólu, gdzie dusze uwięzione są w nieskończony łańcuch reinkarnacji tak zwanych saṃsᾱra. Siddhartha Gautama Buddha [563-483 B.C.], streszcza drogę wyzwolenia od cierpienia w czterech fundamentalnych «prawdach»: (1) wszystko istnienie jest cierpieniem duḥkha; (2), cierpienie spowodowane jest przez pożądanie tṛṣṇᾱ; (3) jest możliwym zakończyć cierpiene; i (4) cierpienie zakańcza się poprzez ośmiodrożny szlak właściwego zrozumienia, właściwej intencji, właściwej mowy, właściwej akcji, właściwego sposobu życia, właściwego wysiłku, właściwej świadomości, i właściwej kontemplacji. Choć buddyjski «ośmiodrożny szlak» oparty jest na koncepcji «prawości» (hebrajski צְדָקָה i אֱמֶת), buddyści nie uznają Chrystusa, przez którego jedynego Duch Święty przychodzi, i po drugie, nie uznają, że sama prawość ośmiodrożnego szlaku pochodzi od jakiegokolwiek «boga». Zaprawdę, cała buddyjska nirvᾱna jest ściśle ludzką imprezą

[perceptivity]

Oczywiście że wszystko o czym piszesz łącznie z "Chrystusem przez którego jedynego Duch Święty przychodzi" są jak najbardziej ludzkimi wymysłami. Buddyzm to też mieszanka wielu tradycji a w każdej wielu rzeczy. To co akurat mnie się wydaje sprawą centralną to praktyka bez założeń metafizycznych takich jak teoria reinkarnacji czy przychodzenia Ducha Świętego co nic nie tłumaczy a łatwo plącze się w logice.

[voiceinthedesert1]

Musimy zgodzić się, że się nie zgodzimy. Dla chrześcijanina droga do nieba jest przez Chrystusa, za pomocą Świętego Ducha. To On czyni możliwym, że nie błądzimy. Taka jest nasza wiara. Wszystka ludzka logika nie sięga tej wierze do kostek! Proszę szanować nadprzyrodzoną wiarę chrześcijan i nie mieszać jej z ludzką logiką. Po angielsku, to nazywa się "mixing apples with oranges".

[perceptivity]

Czyli masz swoją wiarę. Jest ona święta i nadprzyrodzona. Inni maja jakieś ludzkie wymysły. Prosisz żeby szanować Twoją wiarę, resztę mozna oceniac jako oszustwo lub w najlepszym razie błąd. Krótko mówiąc: ja mam rację a ty nie! I już! Dokładnie to samo powie Ci wyznawca każdej innej religii. Panuje tu całkowita symetria.

[perceptivity]

Chociaz inni sa może jeszcze lepsi. Pewien Saudyjczyk na pytanie Francuza dlaczego w Arabii nie wolno budować kościołów chociaż we Francji wolno budować meczety odpowiedział: Widzisz? Najlepszy dowód ze to nasza wiara jest prawdziwa! :-D To autentyk.

[blaskot]

To jest stary trick chrześcijaństwa,że wszelkie jego wymysły są "nie do pojęcia".Przez to może wciskać wszelkie brednie ludziom do głów.A jeśli coś komuś się nie podoba to jego wina ponieważ nie potrafi pojąć "niepojmowalnego".To nawet trudno nazwać wiarą.Jest to prymitywne czarodziejstwo z nielogiczną kompletnie wiarą we wszechmoc jakiegoś naciągacza żydowskiego o imieniu Jezus