Dodaj do ulubionych

Spotkałem się z poglądem że istotą zazen

07.03.13, 09:34
i wystarczającym warunkiem jest utrzymywanie wyprostowanej postawy w siadzie. Jest jeszcze pewnie kwestia wykonywania tego jako "zazen" bo przecież siedzieć prosto może każdy choćby pozując do obrazu. Podoba mi się takie minimalistyczne i eleganckie ujęcie.
Obserwuj wątek
    • perceptivity Re: Spotkałem się z poglądem że istotą zazen 17.03.13, 22:32
      Mnie tez to odpowiada. Ale prawdziwemu wyznawcy to z pewnościa nie wystarczy. Gdzie tu świete szczatki do których można pielgrzymkować, gdzie teorie o które mozna się zabijać, gdzie mędrcy którzy mogą z nas zrobić głupków po dziesiecioleciach nauk o zaświatach?
      • lifeisaparadox Re: Spotkałem się z poglądem że istotą zazen 20.03.13, 01:34
        Buddyzm jest chyba zbyt trudny z samą doktryną pustości wszystkich zjawisk, stąd aktywność w postaci szeroko pojętej filozofii społecznej, zajmowanie się przyczyną i skutkiem, tworzeniem różnorakich metod konceptualnych i teorii buddyjskich dla rozbieganych intelektualnie ludzi.
        Wydaje się że są one potrzebne, ale to pułapka. Pierwsze co robi człowiek w chwili określania swoich odczuć duchowych, to chwyta jakąś koncepcję, chwyta potrzebę i pragnienie pokierowania, metody, sposobu, drogowskazu czy sprawdzania swoich osiągnięć, przeglądania się w oczach kogoś zaznajomionego z tematem itp. Natomiast powinien puszczać ten odruch i uzyskiwać bezruch z którego nie wyłaniają się ani problemy, ani ich rozwiązania, ani ścieżka ani cel ścieżki, ani droga do oświecenia ani osiągnięcie oświecenia. Dlatego zazen jest przedstawiane jako coś tak trywialnego i banalnego, żeby w jego trakcie naprawdę ustało poszukiwanie właściwego medytowania, odpowiednich cech i walorów medytacji. Żeby ten stan był możliwy jako przykład zignorowania rozumowania, sprawdzania, potwierdzania, aby wszystko pozostało w odstawce. Stan bez myśli nie może być przecież koncepcją ani wyobrażeniem, ale czymś autentycznym.
        Stąd jest "po prostu siedź".
        • terra_cognita Re: Spotkałem się z poglądem że istotą zazen 25.03.13, 15:42
          Ano właśnie. Problem zaczyna się gdy brakuje do tego teorii i tematu medytacji.
          • olsah65 Re: Spotkałem się z poglądem że istotą zazen 25.03.13, 19:55
            Gdy brakuje teorii ,tematu medytacji i innych koncepcji wtedy zaczyna się dopiero medytacja.
          • lifeisaparadox Re: Spotkałem się z poglądem że istotą zazen 29.03.13, 12:25
            Praktycznie zawsze to co było przed medytacją, po medytacji wraca do punktu wyjścia, to jest standardowa sytuacja której doświadcza każdy.
            Sens jest wtedy, gdy medytacja przed zaistnieniem rozumu, powraca do punktu wyjścia po jego ustaniu.
            Jeśli medytujesz po 15 minut dziennie, to po takim zrozumieniu, używasz nawykowego chwytania rozumu tylko 15 minut dziennie.
            To jest jedyna teoria którą warto znać.
            Za medytację oczywiście rozumiem to co opisuje sutra serca. Lub jest to po prostu nirwana.
    • esoterics Re: Spotkałem się z poglądem że istotą zazen 01.11.14, 21:38
      Muszę powiedzieć że trik z "myśleniem o niemyśleniu" jest zaskakująco skuteczny. To naprawdę jest istota zazen.
      • ococibiega Re: Spotkałem się z poglądem że istotą zazen 03.11.14, 19:44
        kiedyś strasznie się pokłóciłem o siedzenie w pewnym ośrodku buddyjskim . i strasznie się tym przejąłem jaki byłem wtedy wściekły i jakimi argumentami mnie studzono . właściwie nie studzono tylko indoktrynowano jakby to starsi mieli zawsze rację . ale najwięcej mnie cisnęli ci najbardziej leniwi, jeśli chodzi o trening w medytacji siedzenia . rozmowa była gwałtowna i skończyła się na pretensjach osobistych ,co oznaczało ,że psy się pogryzły . jak głodne duchy .
        ale i tak zostałem przy swoim mimo ran i przejęcia nimi . więc dalej siedziałem :)) . chyba po dwóch dniach w czasie siedzenia , czyli treningu puszczania tego ,co się pojawia ,próbowania i próbowania stało się coś czego nigdy przedtem nie doświadczyłem . coś mnie jakby siekło w łeb. bo poczułem ,że problem mimo nie rozwiązania ,sam zniknął . nagle rany osobiste zniknęły . zacząłem skakać ,drzeć się ,śmiać . nagle jakby ręką odjął , jakby kac minął z wyrzutami sumienia i bólem wewnętrznym .
        potem jeszcze kilka dni siedzenia było jak bajka ,czysta przyjemność . samadhi puszczania to jest to .
        tego życzę wszystkim próbującym . to jest bardzo zajebiste ,kiedy przychodzą a właśnie przychodzą takie wspaniałe chwile dzięki medytacji .
    • woxilo Re: Spotkałem się z poglądem że istotą zazen 29.12.14, 09:08
      Zazen znaczy siedzenie,a dlatego wyprostowany kręgosłup najlepiej mieć ,by nie usnąć do końca sesji medytacyjnej ,musimy do końca medytować ,lecz nie za długo ,aż poczujemy napływ pozytywnej energii kosmicznej ( oznaka energii pozytywnej -ciarki lub bioprądy po ciele ) ,a odpływ negatywnej energii z otoczenia ( oznaka energii negatywnej - wielkie zimno ,chłód )
    • zelazny.karzel.wasyl Re: Spotkałem się z poglądem że istotą zazen 02.01.15, 13:14

      >Jest jeszcze pewnie kwestia wykonywania tego jako "zazen" bo przecież siedzieć
      >prosto może każdy

      Siedzenie nie jest obowiązkowe, choć pomaga. Można chodzić, leżeć itd - z racji np. schorzeń nie wszyscy są w stanie prawidłowo usiąść. Tak naprawdę chodzi o to, by "pisać - nie pisząc" :-)
      • woxilo Re: Spotkałem się z poglądem że istotą zazen 02.01.15, 15:23
        Siedzenie nie jest obowiązkowe, choć pomaga. Można chodzić, leżeć itd - z racji np. schorzeń nie wszyscy są w stanie prawidłowo usiąść. Tak naprawdę chodzi o to, by "pisać - nie pisząc" :-)
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka