Dodaj do ulubionych

Życzenia świąteczne dla ateisty

19.12.13, 23:17
Co roku w okresie świąt mam ten sam dylemat: jak odpowiadać ludziom, składającym mi życzenia? Jeśli ich wystarczająco znam wiedzą, ze jestem ateistką, a jeśli są mi obcy to po co w ogóle składać jakieś życzenia, zwłaszcza, jeśli np widzimy sie w sprawach służbowych?

Zwykle odpowiadam "nie obchodzę świąt ale dziękuję i również życzę wszystkiego dobrego".

Jednak z czasem coraz bardziej zaczęło mnie to drażnić, bo odbieram to także jako brak tolerancji i założenie, że każdy Polak to katolik.
Obserwuj wątek
    • engine8 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 19.12.13, 23:40
      Nie musisz swiat "obchodzic" - Swieta po prostu sa ... a czy dla ciebie maja znaczenie religijne czy nie to druga sprawa.
      Jak ci ktos zyczy Wesolych Swait to po prostu zyczy Ci abys spedzila ten czas milo i przyjemnie - podziekuj i zycz im rowniz Wesolych Swait.. Zadasz tolerancji od innych a gdzie Twoja?
      • barbara.noc Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 09:28
        Czy wyznawcy mniejszości religijnych życzą Ci wesołych świąt, kiedy je obchodzą? I jak byś wtedy zareagował?
        • aka10 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 23.12.13, 19:40
          barbara.noc napisał(a):

          > Czy wyznawcy mniejszości religijnych życzą Ci wesołych świąt, kiedy je obchodzą
          > ? I jak byś wtedy zareagował?

          Z wyznawcami mniejszosci religijnych bywa roznie. Zazwyczaj skladaja sobie zyczenia w danym kregu, wsrod ludzi tej samej wiary lub tych samych tradycji.
          W krajach ogolnie chrzescijanskich ludzie zycza sobie tradycyjnie wesolych swiat, choc zdecydowana wiekszosc nawet pojecia nie ma, dlaczego sie owe swieta obchodzi.
          Jesli w ogole chcesz miec spokoj z zyczeniami na Boze Narodzenie itp, polecam wyjazd na stale do jakiegos kraju muzulmanskiego. Tam bedziesz wygladac inaczej niz wszyscy inni i nie beda Ci zawracac glowy swoimi zyczeniami. Nie bedziesz z kolei mogla liczyc na to, ze w czasie ramadanu zjesz gdziekolwiek w ciagu dnia normalny lunch. Wszystko ma swoje plusy i minusy.
        • engine8 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 23.12.13, 20:09

          Ale za to wielu zyczy mi wiedzac ze jest to moje swieto i ja im zycze z okazji ich swieta.
          Ciekawe jakie jest Twoje podejscie to tego aby ludziom skladac zyczenia z ich swieta mimo ze ciebie to nie dotyczy? A moze jestes wogole przeciwniczka skladania jakichkolwiek zyczen?


          Napisals ze nie masz problemu ze znajomymi ktorzy wiedza iz jestes ateistka? (tzn ja czuje ze rowniez zagorzala przeciwniczka religi poniewaz piszac o "zwlokach na krzyzu" obrazasz byc moze uczucia katolikow?)

          A z drugiej strony Ci co nie wiedza byc moze zakladaja iz najprawdopodobniej jestes katoliczka poniewaz statystyki podaj ze 91% polakow to katolicy a jedynie 2% to ateisci.
          Do tego mozna zakladac ze czlowiek niewierzacy nie powinien sie obrazac za to ze zyczymy mu dobrze z jakiegokowiek powodu - chyba ze powod jest czyms co go denerwuje i nie potrafi tego tolerowc.. ale skoro robi to z niewiedzy i z dobrymi intencjami to moze nie nalezy go za to ganic? i chyba lepiej byloby to wyjasnic... np "Wprawdzie katoliczka nie jestem ale za zycznia dziekuje"

          Generalnie w Polsce ludzie skladaja sobie zyczenia "Wesolych Swiat" co nie precyzuje jakich i nie jezt zyczeniem religijnym?.
          Mieszkam w kraju gdzie chrzescijanstwo jest reprezentowane w o wiele mniejszym stopniu i w Okresie Swiat ludzie sobie zycza "Merry Christmas" a ci co chca aby to bylo absolutnie bezreligijne mowi "Happy Holidays"
          I odrobina tolerancji naprawde pomaga w zyciu...

          • freemanzewsi Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 30.12.13, 07:45
            a co to jest jak nie zwłoki na krzyzu??ufo??
            • kornel-1 To nie zwłoki! 30.12.13, 08:28
              Barbara.noc w wypowiedzi z 20.12.13, 14:42 usiłowała obrazić chrześcijan pisząc o "zwłokach na krzyżu". Najczęściej ukrzyżowany Chrystus jest przedstawiany jako osoba żyjąca, a nie martwa. Trudno więc mówić o zwłokach. Spójrz na Chrystusa przedstawionego w tej rzeźbie: czy tak zachowują się zwłoki?
              Ponieważ Twoja i Barbary.noc wypowiedź wynika z niewiedzy, wierzący okażą wam miłosierdzie i wybaczą obraźliwe słowa.

              Kornel
              • horatio_valor Re: To nie zwłoki! 02.01.14, 10:37
                Przedstawienia artystyczne Ukrzyżowania to w ogóle fikcja. Zresztą trudno, by było inaczej, skoro wpisują się w całość fikcyjnej ideologii, jaką jest religia jako taka.

                Fikcyjne w pokazanym przez Ciebie przedstawieniu (jak i zresztą w praktycznie wszystkich wizerunkach Ukrzyżowania, jakie znam) jest umiejscowienie gwoździ. Faktycznie krzyżowano wbijając gwoździe w rękę ZA nadgarstkiem, ponieważ tylko zaczepienie na kościach nadgarstka pozwala utrzymać ciężar zawieszonego ludzkiego ciała. Wbicie gwoździa w dłoń (jak tu i gdzie indziej) oznaczałoby po prostu rozerwanie skóry u upadek ciała - w dłoni między palcami nie ma poprzecznych kości, a skóra jest zwykle za słaba, by utrzymać ciężar ciała.

                Dlatego nie powołujmy się na wizerunki artystyczne jako dowód w jakiejkolwiek sprawie. Czy Ukrzyżowanie jako symbol przedstawia ciało Chrystusa martwe czy żywe - tego szczerze mówiąc nie wiem i się nie wypowiadam.
                • kornel-1 Re: To nie zwłoki! 02.01.14, 10:51
                  horatio_valor napisał:

                  > Dlatego nie powołujmy się na wizerunki artystyczne jako dowód w jakiejkolwiek s
                  > prawie. Czy Ukrzyżowanie jako symbol przedstawia ciało Chrystusa martwe
                  > czy żywe - tego szczerze mówiąc nie wiem i się nie wypowiadam.


                  Och, przecież i krzyże do ukrzyżowania miały inną konstrukcję...

                  Moim zdaniem istotne tu jest nie to, że Chrystus umarł na krzyżu, lecz co jest przedstawione na krzyżu w naszej współczesnej kulturze czy religii: śmierć czy umieranie. Moim zdaniem - umieranie (+mękę).
                  Nie zgłębiałem tego tematu zbyt głęboko, jednakowoż wink

                  Kornel
                  • horatio_valor Re: To nie zwłoki! 03.01.14, 10:16
                    > Och, przecież i krzyże do ukrzyżowania miały inną konstrukcję...

                    Wcale niekoniecznie. Miały konstrukcję bardzo różną, w zależności od pomysłów, kreatywności i sadyzmu oprawców. Poza krzyżem znanym w tradycji chrześcijańskiej, były też krzyże w kształcie T, w kształcie X (krzyż św. Andrzeja), były po prostu pionowe pale, były krzyże z dwiema poprzeczkami - na nogi i ręce, czasem też krzyżowano głową w dół. Poza tym nie zawsze przybijano skazanego, czasami tylko przywiązywano i zostawiano do wycieńczenia.

                    > co jest
                    > przedstawione na krzyżu w naszej współczesnej kulturze czy religii: śmierć czy
                    > umieranie. Moim zdaniem - umieranie (+mękę).

                    Nie jestem chrześcijaninem, ale wydaje mi się, że Krzyż (jako symbol religijny i kulturowy) przedstawia przede wszystkim ofiarę Syna Bożego, który dobrowolnie cierpiał mękę w imię wszystkich ludzi. Motyw cierpienia i późniejszego tryumfu Bóstwa jest zresztą spotykany w różnych mitologiach. Poza tym dominantą ideologiczną chrześcijaństwa wydaje mi się nie umieranie, ale właśnie życie, a więc zmartwychwstanie.
        • syswia Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 31.12.13, 18:07
          Tak owszem, czesto sie tak zdarza. Dziekuje im za zyczenia, a nawet przyjmuje drobne upominki (slodycze na przyklad).
          Zyczenia to chec podzielenia sie radoscia, pozytywnymi emocjami, a nie proba nawrocenia na swoja wiare.
          Ja sama zazwyczaj w okresie Swiat Bozego Narodzenia zycze Merry Xmas (Happy Holidays wydaje mi sie bez wyrazu). Natomiast jesli o kims wiem, ze w tym czasie obchodzi inne swieta (Hanukkah) to te zyczenia personalizuje. Jesli nie wiem, co obchodzi dana osoba i nie wiem, jak zareaguje na Happy Xmas, to po prostu skladam same zyczenia noworoczne, jako najbardziej uniwersalne.
          Demonstracyjne obrazanie sie na osobe skladajaca jakiekolwiek zyczenia wydaje mi sie kompletnym brakiem wychowania i kindersztuby.
        • chris1970 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 03.01.14, 09:30
          Fajnie. 90% musi się dostosować do 10%.
          Musisz przyjąć do wiadomości, że żyjesz w kraju, gdzie przytłaczająca większość ludzi święta obchodzi, deklarują, że należą do Kościoła Katolickiego.
          Przy kolejnych życzeniach wesołych świąt i tak dalej, wystarczy, że powiesz:
          "Tak, w tym roku gwiazdka * / przesilenie zimowe * będzie bardzo udana. Gwiazdor i śnieżynki obiecały mi moc prezentów".
          * - odpowiednie skreślić.

          Jeżeli masz wątpliwości, zapytaj się pierwszego napotkanego Świadka Jehowy, jak oni postępują w takich przypadkach. Oni świąt nie obchodzą wcale, więc będą bardzo dobrym źródłem wiedzy na temat zachowania się w takich sytuacjach.
          • bene_gesserit Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 03.01.14, 21:19
            chris1970 napisał:

            > Fajnie. 90% musi się dostosować do 10%.

            To forum savoir-vivre, nie 'statystyka'. Grzeczność nie poddaje się regułom statystyczym. Grzeczność to uwaga, szacunek i życzliwość, a nie 'statystycznie stół i ja mamy po trzy nogi'.
            • tomalamas Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 14.01.14, 10:12
              S-V zależy od uwarunkowań i kultury lokalnej. W Polsce, jest jak jest. Jeśli ktoś jest ateistą na złość, bo wierzący mu przeszkadzają, to ma problem. Prawdopodobnie źle interpretuje składane życzenia, ale cóż poradzić.
              • bene_gesserit Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 17.01.14, 22:24
                A jeśli jest ateistą/agnostykiem nie na złość, tylko po prostu w takim kierunku się rozwinął, to?...
                I - dlaczego mamy się godzić na defaultowe traktowanie tylko dlatego, ze na razie jesteśmy mniejszością? Oraz: a co, jeśli jest się chrześcijaninem na złość? Spotkałam takich wielu smile
    • kwiat_w_kratke Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 00:34
      Jesteś bardzo nietolerancyjną osobą, skoro denerwują Cię życzliwe słowa z okazji Świąt które obchodzą chrześcijanie.
      Mój śp. tata był ateistą, wszyscy mu zawsze życzyli "zdrowych, spokojnych, wesołych świąt", listonosz, który przynosił emeryturę, pani sprzątająca, sprzedawczynie z osiedlowego sklepiku, bibliotekarki w wypożyczalni, pani pielęgniarka, która przychodziła robić mu zastrzyki... Zawsze się cieszył, że okazują mu życzliwość, zawsze z uśmiechem odpowiadał, że też im życzy wszystkiego najlepszego z tej okazji - chociaż sam nigdy Bożego Narodzenia nie obchodził. Nawet choinki nigdy nie miał, a na Wigilię spotykał się z nami króciutko i zaraz uciekał. Ale z życzliwości ludzkiej się cieszył - i mówił mi o tym.
      Myślę, że taki człowiek mógłby Cię nauczyć prawdziwej tolerancji i nie szukania zaczepki tam gdzie jej nie ma.

      Przypomniało mi się, że mnie z kolei dwaj moi koledzy z roku (lata temu) życzyli wszystkiego najlepszego z okazji ich święta - byli muzułmanami. Co roku, regularnie. I co roku cieszyłam się z tych życzeń, chociaż nawet nie pamiętam, jak się to ich święto nazywało.
      • nm.buba011 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 01:29
        kwiat_w_kratke napisał(a):

        > Jesteś bardzo nietolerancyjną osobą, skoro denerwują Cię życzliwe słowa z okazj
        > i Świąt

        - przed 1 listopada tego roku, parę razy spróbowałem pożyczyć wesołych świąt.
        Jak oceniasz tolerancje, tych życzliwie usposobionych?

        > które obchodzą chrześcijanie.

        - właśnie, że nie wszyscy chrześcijanie.

        > Mój śp. tata był ateistą,

        - konformistów i wśród ateistów sporo. Autorce wątku zaczęło to końcu przeszkadzać.
        Zaznaczyła, że "życzą" jej ci co wiedzą, że sobie tego nie życzy, jak i ci co ją i jej światopoglądu nie znają.

        > wszyscy mu zawsze życzyli "zdrowych, spokojnych, weso
        > łych świąt", listonosz, który przynosił emeryturę, pani sprzątająca, sprzedawcz
        > ynie z osiedlowego sklepiku, bibliotekarki w wypożyczalni, pani pielęgniarka, k
        > tóra przychodziła robić mu zastrzyki... Zawsze się cieszył, że okazują mu życzl
        > iwość, zawsze z uśmiechem odpowiadał, że też im życzy wszystkiego najlepszego z
        > tej okazji - chociaż sam nigdy Bożego Narodzenia nie obchodził. Nawet choinki
        > nigdy nie miał, a na Wigilię spotykał się z nami króciutko i zaraz uciekał. Ale
        > z życzliwości ludzkiej się cieszył - i mówił mi o tym.

        - jak by autorka wątku podzielała ateizm w stylu Twojego Taty, to nie pytała by o opinię zgodną z s-v.

        > Myślę, że taki człowiek mógłby Cię nauczyć prawdziwej tolerancji i nie szukania
        > zaczepki tam gdzie jej nie ma.

        - to nie jest zaczepka, ale raczej bezmyślność i "korespondencja seryjna" osób uznających się... życzliwe.

        > Przypomniało mi się, że mnie z kolei dwaj moi koledzy z roku (lata temu) życzyl
        > i wszystkiego najlepszego z okazji ich święta - byli muzułmanami. Co roku, regu
        > larnie. I co roku cieszyłam się z tych życzeń, chociaż nawet nie pamiętam, jak
        > się to ich święto nazywało.

        - konformizm i bezmyślność nie uznaje kordonów. To potężna siła.

        ***********************************************
        www.youtube.com/watch?v=wq3mfaQeVQY
        so.pwn.pl/zasady.php?id=629793
      • nothing-nic Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 27.12.13, 06:12
        Mogę Ci przypomnieć - święto Arabów to Ramadan. Obchodzą je w porze letniej.osobiście witam ich religijnym pozdrowieniem(solamum alejkum). w Londynie ,aż zatrzymali się ze zdziwienia, że biały pozdrawua ich w ich języku!Tam spotykali się z antytolerancją- u nas też!Ateista
        • kornel-1 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 27.12.13, 08:29
          nothing-nic napisał:

          > Mogę Ci przypomnieć - święto Arabów to Ramadan. Obchodzą je w porze letniej

          W porze letniej? Świat jest bardziej skomplikowany wink

          .>osobiście witam ich religijnym pozdrowieniem(solamum alejkum). w Londynie ,aż za
          > trzymali się ze zdziwienia,


          Nie dziwię się ich zdziwieniu. Ja też bym nie zrozumiał Ciebie.

          Kornel
        • kornel-1 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 27.12.13, 17:16
          Zapomniałbym wink

          nothing-nic napisał:

          > Mogę Ci przypomnieć - święto Arabów to Ramadan

          E tam.
          Blisko połowa Arabów w Libanie to chrześcijanie (głównie Maronici). Oni obchodzą Boże Narodzenie wink
          Większość mieszkańców Indonezji to muzułmanie. Tam ciężko o Araba.

          Kornel
      • peterjk Tolerancja, czyz nie? 29.12.13, 19:14
        Nietolerancyjny matol napisal kilka zdan i stal sie przez to glosem GW, szkoda gadac. Tolerancja dziala tylko w jedna strone, jak widac. Patrze na to co sie dzieje w Polsce (na szczescie z oddali) od jakiegos czasu i to juz nawet nie jest smieszne, tylko zalosne
    • horpyna4 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 08:43
      Myślę, że bierzesz to wszystko zbyt serio. Potraktuj takie życzenia jak formułkę grzecznościową, bo tak naprawdę tylko tym są. Po co je analizować?

      Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że poczułabym się dotknięta, gdyby osoba wyznająca obcą mi religię składała mi życzenia z okazji swojego święta. Wręcz przeciwnie, uważałabym to za oznakę życzliwości z jej strony.

      I tak się składa, że mam sporo do czynienia na co dzień z osobami o różnych wyznaniach i światopoglądach. Tyle, że nie ma wśród nich wojujących fanatyków; z takimi też się zetknęłam, ale nie utrzymuję znajomości, bo i po co. Ale niektórym ludziom myli się nonkonformizm z fanatyzmem.

      I nawet się zdziwiłam, że bliski mi agnostyk (agnostykiem był od zawsze, nie był ochrzczony ani wychowywany tradycji katolickiej) przyjął od swoich znajomych zaproszenie na I Komunię ich dziecka. Na co mi odpowiedział, że skoro wiedzą o tym, że chrześcijaninem nie jest, a zapraszają dlatego, że dziecko go lubi, to z przyjemnością pójdzie. Dla mnie był dziwny zwłaszcza fakt zaproszenia go na uroczystość religijną, ale jak widać przestała być ona w naszym społeczeństwie tylko religijna.

      Wracając to tematu - czy naprawdę nie możesz krótko odpowiadać "dziękuję i nawzajem"? No, chyba że jesteś wojującą ateistką i masz potrzebę podkreślania tego na każdym kroku.
      • aga-kosa Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 09:01
        Trudno nie przyjmować życzeń. Ludzie chcą być czasamimili. Rzadko się zdarza aby ktoś dokończył formułkę "wesołych świąt z okazji Wielkanocy/Bożego Narodzenia" Ludzie mówią tylko "Wesołych świąt" - tu ateiści powinni odczytać "dni wolnych od pracy".aga
      • kornel-1 Życzenia z okazji Miełlud dla Horpyny i reszty :-) 20.12.13, 09:38
        Salam Alejkum, Siostro!
        Z okazji nadchodzących 13 stycznia urodzin Proroka przyjmij serdeczne życzenia. Niech Prorok Mahomet zawsze będzie przy Tobie.

        https://i.123g.us/c/emay_mawlidalnabi/card/110419.gif

        Milusio smile

        Kornel
        • barbara.noc Re: Życzenia z okazji Miełlud dla Horpyny i reszt 20.12.13, 14:29
          Gdybyś złożył katolikowi życzenia, będąc przedstawicielem mniejszości religijnej mógłbyś się czasem spotkać z nieprzyjemnym odbiorem...
          • aqua48 Re: Życzenia z okazji Miełlud dla Horpyny i reszt 20.12.13, 14:37
            barbara.noc napisał(a):

            > Gdybyś złożył katolikowi życzenia, będąc przedstawicielem mniejszości religijne
            > j mógłbyś się czasem spotkać z nieprzyjemnym odbiorem...

            Piszesz nie o katoliku tylko o chamie, nieprzyjemny odbiór zdarza się niezależnie od wyznawanej religii, za to zależnie od wychowania.
            • barbara.noc Re: Życzenia z okazji Miełlud dla Horpyny i reszt 20.12.13, 14:42
              W miejscach publicznych nadal wiszą zwłoki na krzyżu, ale symboli innych religii nadal nie można umieścić. Święta kościelne są świętami państwowymi. Na tej samej zasadzie zostały przyjęte życzenia świąteczne: w przychodni, w sklepie, na kursie językowym, w pracy, w urzędach... ile można? Jeśli uśmiecham się i odpowiadam mam wrażenie, że po prostu się an to godzę, a nie chcę.
              • piq nie jesteś, kochanie, ateistką,... 27.12.13, 16:11
                ...prawdziwy ateista ma głęboko gdzieś wszelkie przejawy życia religijnego, zatem mu nie przeszkadzają. Tak jak ktoś nie stosujący diety wegetariańskiej ma gdzieś, czy ktoś ją stosuje, czy nie.

                Natomiast ty zwyczajnie wierzysz w Boga odwrotnie, ba, jesteś katoliczką odwrotnie, na zasadzie szczeniackiego buntu, co widać po twoich postach. Jesteś emocjonalnie nastolatką, a intelektualnie jesteś, ehm, powiedzmy, niedokształtowana. Twoja antykatolickość czy antychrześcijańskość nie ma w sobie ani pół elementu intelektualnego, to czyste negatywne emocje.

                Widzisz, kochanie, zabranianie ludziom składania ci dobrych życzeń i wyrażania dobrych emocji świadczy o twoim braku wychowania. Wszystko, co ludzie robią z dobrą intencją, o ile nie naruszają powszechnie przyjętych norm dotyczących wolności i prywatności (a życzenia świąteczne z pewnością takich norm nie naruszają), człowiek dobrze wychowany przyjmuje z wdzięcznością, albowiem dobre wychowanie i kultura osobista nie polegają na umiejętności jedzenia bezy łyżeczką, tylko na traktowaniu innych ludzi z życzliwością i szacunkiem. Czego ci ewidentnie, kochanie, brakuje, gdyż jesteś tak zapatrzona w siebie i w swój "ateizm", że intencje i dobre słowa innych ludzi uważasz za szkodliwe i wkurzające.

                Nie darmo podstawowym przykazaniem chrześcijanina jest: będziesz miłował Boga swego jak siebie samego. Bez dobrej miłości siebie samego nie ma ma właściwej miłości do Boga i do innych ludzi.

                Polub siebie może, dziewczynko, nie uważaj bez przerwy, że musisz komukolwiek cokolwiek udowadniać ("bo ja jestem inna i lepsza, proszę Pani/Pana"), gdyż jesteś wartością samą w sobie. Wtedy dobre słowa innych ludzi przestaną ci przeszkadzać.

                Nawiasem: w grudniu wypada także najradośniejsze żydowskie święto - Chanuka. Czy jeżeli Żyd będzie ci życzył "wiele światła i szczęścia z okazji Chanuki", to też cię zdenerwuje? Zadaj sobie to pytanie. Pozdrawiam.
                • bene_gesserit Re: nie jesteś, kochanie, ateistką,... 27.12.13, 16:25
                  Po pierwsze - twoja wypowiedz jest bardzo niegrzeczna. Co w świetle twoich wypowiedzi nt dobrze wychowanych ludzi jest dość groteskowe.


                  Po drugie - forsujesz swoją definicję ateizmu, która jest tylko twoją definicją ateizmu. Ateistą jest ten, który zaprzecza istnieniu Boga (co, nawiasem mówiąc, w zupełnie naturalny i logiczny sposób stawia ateizm w kontrze do wiary, w tym katolickiej, twój wywód więc wyważa szeroko otwarte drzwi). Ateista moze mieć wierzących w nosie, a moze ich gremialnie nienawidzić i być aktywistą w jakis hejterskich ruchach - to nie ma nic wspólnego z 'prawdziwością' ateizmu.
                  • piq wielokrotnie się mylisz,... 27.12.13, 16:47
                    ...moja odpowiedź nie jest obraźliwa w żaden sposób, to po pierwsze. Piszę w dobrej wierze, używając argumentów logicznych, których z kolei nie używasz ty. Albowiem o logice dowodzenia masz pojęcie nader mgliste, co potwierdziłoś, kochanie, swoim pociesznym pościkiem.

                    Człowiek zaprzeczający istnieniu Boga nie stawia się automatycznie, "logicznie" i "naturalnie" w opozycji do wiary, gdyż jest to sfera, która go nie interesuje. Boga nie ma i już. Nie ma też gryfów, chimer i centaurów. Kwestia gryfów, chimer i centaurów nie stawia człowieka nie wierzącego w ich istnienie we wrogiej opozycji do tych, którzy wierzą, że gryfy, chimery i centaury istnieją.

                    Ateista nie stawia się automatycznie, logicznie i naturalnie w opozycji do "korroboree" rodowitych Australijczyków. Ateista przyjmuje, że jest coś takiego (bo jest), ale go to nie obchodzi (chyba że jest antropologiem albo etnografem, ale to inny poziom zainteresowania). Tak jak mnie nie obchodzi, czy ktoś skrzyżowuje palce na widok czarnego kota albo że nie lubi galarety.

                    Najlepiej zrobisz, dziecko, ucząc się logicznego dowodzenia, gdyż jak widać - z tym u ciebie zupełnie kiepsko. Logika to nie jest to, co naiwnie myślisz.
                    • bene_gesserit Re: wielokrotnie się mylisz,... 27.12.13, 17:12
                      Chętnie z tobą podyskutuje, ale jak zmienisz ton - z protekcjonalnego i bardzo niegrzecznego na pełen szacunku i zyczliwości. Daj temu wyraz, to pogadamy.
                    • bene_gesserit Re: wielokrotnie się mylisz,... 27.12.13, 20:38
                      Być może z tobą podyskutuje, ale jak zmienisz ton - z protekcjonalnego i bardzo niegrzecznego na pełen szacunku i zyczliwości. Daj temu wyraz, to pogadamy.
                    • barbara.noc Re: wielokrotnie się mylisz,... 29.12.13, 20:59
                      Tak z ciekawości ile masz lat, skoro jesteś przekonany, ze każdy tutaj mógłby być Twoim dzieckiem? Musiałbyś byc w takim wieku, ze używanie internetu byłoby wysoce nieprawdopodobne.
                      • bene_gesserit Re: wielokrotnie się mylisz,... 30.12.13, 19:06
                        Nie chodzi o wiek, ale o protekcjonalny stosunek do rozmówcy. Typowa strategia umniejszacza.
                    • fred_die Re: wielokrotnie się mylisz,... 30.12.13, 11:00
                      "Człowiek zaprzeczający istnieniu Boga nie stawia się automatycznie, "logicznie" i "naturalnie" w opozycji do wiary, gdyż jest to sfera, która go nie interesuje. Boga nie ma i już. Nie ma też gryfów, chimer i centaurów. Kwestia gryfów, chimer i centaurów nie stawia człowieka nie wierzącego w ich istnienie we wrogiej opozycji do tych, którzy wierzą, że gryfy, chimery i centaury istnieją."

                      Ateista nie ma nic do wiary, ale może mieć uzasadnione pretensje do religii a dokładnie do osób które ją zbyt nachalnie wyznają. Ci co wierzą w gryfy i chimery nie wieszają swoich symboli w urzędach i nie indoktrynują w szkołach za państwowe.
                  • jolunia01 Re: nie jesteś, kochanie, ateistką,... 29.12.13, 15:33
                    bene_gesserit napisała:

                    > ... Ateistą jest ten, który zaprzecza istnieniu Boga (co, nawiasem mówiąc
                    > , w zupełnie naturalny i logiczny sposób stawia ateizm w kontrze do wiary, w ty
                    > m katolickiej, ...

                    O ile w pierwszej części zacytowanej wypowiedzi masz rację, to w drugiej upraszczasz rzeczywistość. Ateizm nie pozostaje w kontrze do wiary, bo się nią nie zajmuje. W skrócie - ateizm to system poglądów filozoficznych (w tym ontologicznych), w którym centralnym pojęciem nie jest istota boska. W religioznawstwie używa się pojęcia "religie ateistyczne", a za taką uznaje sie np. buddyzm, a przynajmniej większość jego odłamów. Co prawda ostatnio używa się też pojęcia "religie nonteistyczne", ale chodzi o to samo - negowanie istnienia istoty boskiej jako "źródła" danych poglądów.
                    • bene_gesserit Re: nie jesteś, kochanie, ateistką,... 29.12.13, 16:50
                      To zalezy, od jakiej definicji ateizmu wyjdziemy. Jest oczywiste, ze student filozofii/religioznastwa uzyje innej niz słownik pwn. Ateizm w rozumieniu potocznym:
                      encyklopedia
                      słownik

                      To jest, być moze, rzeczywistość uproszczona, ale własciwa dla 98% ludzi posługujących się polszczyzną.
                • barbara.noc Mało wiesz o życiu.. 29.12.13, 20:53
                  piq napisał:

                  > ...prawdziwy ateista ma głęboko gdzieś wszelkie przejawy życia religijnego, zat
                  > em mu nie przeszkadzają. Tak jak ktoś nie stosujący diety wegetariańskiej ma gd
                  > zieś, czy ktoś ją stosuje, czy nie.

                  Ateista to Twoim zdaniem człowiek, który ma gdzieś poglądy innych? Otóż wyprowadzę Cie z błędu - ateista to osoba, która odrzuca istnienie jakiegokolwiek boga. Nie wierzę w boga - ergo - jestem ateistka. O wegetarianach też mało wiesz, wielu z nich nie podoba się, że ludzie jedzą mięso, ponieważ cierpi na tym zwierzęta i środowisko.

                  >
                  > Natomiast ty zwyczajnie wierzysz w Boga odwrotnie, ba, jesteś katoliczką odwrot
                  > nie, na zasadzie szczeniackiego buntu, co widać po twoich postach. Jesteś emocj
                  > onalnie nastolatką, a intelektualnie jesteś, ehm, powiedzmy, niedokształtowana.
                  > Twoja antykatolickość czy antychrześcijańskość nie ma w sobie ani pół elementu
                  > intelektualnego, to czyste negatywne emocje.

                  Żyję już trochę na tym świecie i nie podoba mi się dyskryminacja na tle religijnym osób nie będących katolikami w Polsce. "jesteś katoliczka odwrotnie" jak i cała reszta Twojej wypowiedzi mówi sama za siebie (także o Twoim poziomie intelektualnym), wiec może to pozostawię bez komentarza. Byłby zbędny smile

                  >
                  > Widzisz, kochanie, zabranianie ludziom składania ci dobrych życzeń i wyrażania
                  > dobrych emocji świadczy o twoim braku wychowania.

                  Mówienie co trzecie zdanie "kochanie" do osoby której nie znasz jest zdecydowanie nie na miejscu. W Twoim wypadku wyczuwalna ironia z pewnością jest przejawem "życzliwości", o której tak dużo myślisz.
                  Życzliwość polega też na akceptacji inności drugiej osoby i nie narzucaniu swoich poglądów czy przyzwyczajeń. Składanie życzeń świątecznych obcym osobom, których wyznanie jest niewadoma lub co gorsza ateiście, którego znasz z pewnością nie jest przejawem tak rozumianej życzliwości.


                  > Polub siebie może, dziewczynko, nie uważaj bez przerwy, że musisz komukolwiek c
                  > okolwiek udowadniać ("bo ja jestem inna i lepsza, proszę Pani/Pana"), gdyż jest
                  > eś wartością samą w sobie.

                  Lubię siebie i szanuję, dlatego też wymagam szacunku do mojej osoby, a także światopoglądu. Co więcej nie jestem dla Ciebie dziewczynka (ogólnie nie jestem nia od kilkudziesięciu lat), zwłaszcza dla obcych mi osób.
              • plater-2 Czuj duch ! 02.01.14, 08:55
                We Francji, w ktorej przyjeto podobno "scisly rozdzial Kosciola od panstwa" w kalendarzach zupelnie swieckich wydawnictw masz napisane 21..... st. (saint) Mathieu.
                A w polskim kalendrzu wydawnictwa katolickiego 21.... Macieja, Barnaby.
                Pani kwieciarka pisze na szybie "Aujourd'hui St.Clotilde" bo chce sprzedac kwiaty i nikt jej za to nie wlepia mandatu, ze narzuca sie z katolickim swiatopogladem (protestanci imienin nie obchodza).
                W Paryzu istnieje dworzec kolejowy Swietego Łazarza i jakos nikomu to nie przeszkadza.
    • kora3 Przesadzasz Barbaro 20.12.13, 09:13
      Od razu zastrzegam, że nie czuję się katoliczką i moja wypowiedź nie jest zabarwiona w związku z tym ideologiczniesmile

      Nie dostrzegam niczego dziwnego w świątecznych życzeniach od osób znanych tylko przelotnie, czy służbowo. To takie coś jak "miłego dnia" przy okazji spotkania, nic nie znaczy poza życzliwym stosunkiem do rozmówcy i nie jest moim zdaniem narzucaniem katolicyzmu.
      Skądinąd nie jesteś jedyna osobą, która takim właśnie nic nie znaczącym gestrom jest skłonna nadawać jakieś znaczeniesmile sama się przekonałam, ze sa ludzie którzy tresc "Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin" sa skłonni uznac za podryw smile
      Może Tobie tak się te zyczenia kojarzą, bo w ogóle czujesz się osaczana przez osoby zorientowane religijnie.

      Tak czy owak smile - tak Ci życzący niczego nie narzucają - Swieta po prostu sa i jest to czas wolny, czas odpoczynku - jak sobie ktoś wolny czas spedzi, to jego sprawa, podobnie jak to, czy swieta mają dlań wymiar religijny, czy sa po prostu wolnymi dniami.
      Ja się często spotykam z "zyczeniami" typu :"Miłego długiego weekendu" - przed takowymismile Te swiateczne życzenia to coś podobnego - zycze, by nadchodzący wolny czas był dla ciebie radosny i tyle.

      Uwazałabym za nietakt składanie komuś życzeń swiatecznych w stylu "błogosławionych swiąt i niech Dzieciątko Jezus bla bla" , o kim się wie, ze jest niewierzący.

      • aiczka Re: Przesadzasz Barbaro 20.12.13, 10:56
        Traktuję to podobnie. Tak jak wieczorem zamienia się "do widzenia" na "dobranoc", tak przed przerwą świąteczną na "wesołych świąt" - zwłaszcza, że często oznacza to rozstanie na dłuższy czas. Ja zwykle używam neutralnego "miłego odpoczynku" (bo też jest tak, że ludziom w takiej sytuacji jest miło usłyszeć specjalne pożegnanie, a nie tylko zwykłe).
    • truskawka2013 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 09:25
      Ja obchodzę święta ale dla mnie to po prostu spotkanie z rodziną. Nie wierzę w to, co się niby tam 2 tysiące lat temu wydarzyło smile Dla mnie oglądanie jasełek czy uczestnictwo w pasterce to jak pójście na przedstawienie. Ludzie zawsze życzą mi wesołych świąt a ja odpowiadam im tym samym. Do glowy mi nie przyszlo, by każdej napotkanej osobie tlumaczyć jakiego jestem wyznania. Polska jest takim krajem, że z automatu uznaje sie wszytskich za katolików ( zupełnie nie rozumiem dlaczego ponieważ badania wskazują inaczej) no ale to może taka pozostalość jeszcze z dawnych czasów.
      Jeżeli narzekasz na brak tolerancji to zrób sobie tabliczkę albo jakaś naklejkę: JESTEM ATEISTKĄ no to wtedy nikt nie będzie ci składał życzeń albo jakos ułożą je inaczej.
      • kora3 Mylisz się Truskawko 20.12.13, 09:34
        truskawka2013 napisał(a):
        . Polska jest takim
        > krajem, że z automatu uznaje sie wszytskich za katolików ( zupełnie nie rozumie
        > m dlaczego ponieważ badania wskazują inaczej) no ale to może taka pozostalość j
        > eszcze z dawnych czasów.


        Statystyki pokazują, ze większość Polaków jest katolikami.
        Za katolika bowiem uznaje się każdą osobę ochrzczoną w kościele katolickim.
        Badania o jakich piszesz, najpewniej pokazuja, ze wiekszośc Polaków nie zyje po katolicku i to jest prawda. Tylko samo życie inaczej niż nakazuje Kościół nie czyni człowieka z automatu niekatolikiemsmile

        A wspomniana przeze mnie statystyka jest jaka jest bo ludzie pomimo, ze z katolickimi zasadami się nie identyfikują chrzczą dzieci, posułają na religię, biorą sluby kościelne.
        Jeśli ktoś ma potrzebe brać slub kościelny i chrzcić dziecko w Kosciele Katolickim, to znaczy, ze ...jest katolikiem. a ze nie zawsze zyje jak katolik? No cóz, nikt swiety nie jest smile
        • truskawka2013 Re: Mylisz się Truskawko 20.12.13, 16:05
          Podaj mi te statystyki. One pokazują, że większość Polaków jest OCHRZCZONA a to się w ogóle nie przekłada na to czy ktoś jest katolikiem czy nie... Niech zostaną przeprowadzone badania wśródł ludzi DOROSŁYCH a nie zliczają ochrzczone dzieci. Ja też jestem ochrzczona a katoliczką nie jestem.
          • klawiatura_zablokowana Re: Mylisz się Truskawko 20.12.13, 19:17
            Już zostały przeprowadzone. Prawie 50% Polaków nie wierzy w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, a w Boga nie wierzy 19%.
          • kora3 Czytaj ze zrozumieniem Truskawko 21.12.13, 09:31
            truskawka2013 napisał(a):

            > Podaj mi te statystyki. One pokazują, że większość Polaków jest OCHRZCZONA a to
            > się w ogóle nie przekłada na to czy ktoś jest katolikiem czy nie...


            Przecież ci napisałam wyraźnie: Kościół każdego ochrzczonego w nim przyjmuje za katolikasmile
            Wg jego doktryny to jest słuszne - skoro w tym kościele został ochrzczony, to jest katolikiem.

            Niech zost
            > aną przeprowadzone badania wśródł ludzi DOROSŁYCH a nie zliczają ochrzczone dzi
            > eci. Ja też jestem ochrzczona a katoliczką nie jestem.


            Ja również, ale to nie mienia faktu, ze nas także liczą do tej statystyki.
            Co natomiast do "pytania dorosłych ludzi" - no to głowę dam, ze też wyszłoby, iż jest ich katolikami lwia czesc. Jeśli ktoś bowiem decyduje się na slub w kościele i ochrzczenie swego dziecka, to katolicuzm deklaruje bez względu na to jakie życie prowadzi poza tym ...
      • nm.buba011 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 10:01
        truskawka2013 napisał(a):
        .
        > Jeżeli narzekasz na brak tolerancji to zrób sobie tabliczkę albo jakaś naklejkę
        > : JESTEM ATEISTKĄ no to wtedy nikt nie będzie ci składał życzeń albo jakos ułoż
        > ą je inaczej.

        - zapominasz, że uwielbiamy komuś bezinteresownie dokuczyć, i tym bardziej zrobimy na opak.
        Człowiek umarł pod szpitalem, bo nie chciano udzielić mu pomocy. Nie był z tego rejonu. Nie wiadomo jakiego wyznania.
        W sytuacji, gdyby na izbie przyjęć powiedział, że jest Światkiem Jehowy, to by go obsłużono, dodatkowo robiąc mu transfuzję.
        • d.d.00 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 15:03
          My uwielbiamy? Nie mierz ludZi swoją miarą.
          • nm.buba011 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 15:11
            d.d.00 napisała:

            > My uwielbiamy? Nie mierz ludZi swoją miarą.

            - nie napisałem, że my wszyscy uwielbiamy.
            Nie dotyczyło, to uogólnienie, Ciebie. To nie powinno być dyskusyjne.
            Tak może to każdy z nas odebrać, oczywiście, z wyjątkiem nie samego, skoro się sam zadeklarowałem.

            smile

            ***********************************************
            www.youtube.com/watch?v=wq3mfaQeVQY
            so.pwn.pl/zasady.php?id=629793
    • d.d.00 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 09:49
      Podziwiam Cię, jeślizazwyczaj odpowiadasz, że nie jesteś katolikiem. Mnie by sie nie chciało. po za tym tak ogólnie sie przyjęło mówić w drugiej połowie grudnia - wesołych świąt. Niektórzy traktuja to jako wolne od pracy, inni jako spotkania rodzinne a część jako urlop by wyskoczyć na narty. Po prawdzie - nie widzę problemu.
      • aqua48 Rodzaj magicznej formułki 20.12.13, 10:13
        Przyjęte jest składanie rozmaitych życzeń - wesołych świąt, szczęśliwego nowego roku, miłego dnia, spełnienia marzeń z okazji urodzin, lub imienin, gratulacje z powodu sukcesu życiowego. Nie dopatrywałabym się w tym żadnego narzucania przez ludzi swojego sposobu spędzania określonych dni, tylko życzliwości. Tak jak nie ma niczego złego w życzeniu wyrażanym po ujrzeniu kogoś - dzień dobry. Mimo, że czasami wiemy dobrze, że dzień ten będzie dla innej osoby bardzo ciężki i trudny do przeżycia.
        Na życzliwość odpowiadamy życzliwością, choćby odpowiadając - dziękuję i tyle.
      • nm.buba011 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 10:29
        d.d.00 napisała:

        > Podziwiam Cię, jeślizazwyczaj odpowiadasz, że nie jesteś katolikiem. Mnie by si
        > e nie chciało. po za tym tak ogólnie sie przyjęło mówić w drugiej połowie grudn
        > ia - wesołych świąt. Niektórzy traktuja to jako wolne od pracy, inni jako spotk
        > ania rodzinne a część jako urlop by wyskoczyć na narty. Po prawdzie - nie widzę
        > problemu.

        - to przyjmij ode mnie, Darz bór, Stopy wody pod kilem. Być może jesteś katolikiem który będzie 24-26 grudnia polować lub żeglować.
        Nie pytaj, co moje słowa dokładnie znaczą, bo nie mam pojęcia.
        Słyszałem je jednak i Ty powinnaś mi jakość życzliwie i serdecznie odpowiedzieć.
        Co Ci szkodzi?
        Jesteś zapewne tolerancyjna?
        A na pewno, nie widzisz problemu?

        _________________
        Haszkowy Pepik poszedł siedzieć, bo odpowiadał, nie analizując sensu swoich słów.
        • aqua48 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 10:36
          nm.buba011 napisał:

          > - to przyjmij ode mnie, Darz bór, Stopy wody pod kilem. Być może jesteś katolik
          > iem który będzie 24-26 grudnia polować lub żeglować.
          > Nie pytaj, co moje słowa dokładnie znaczą, bo nie mam pojęcia.

          Nie należy używać słów, których znaczenia się nie zna. Buba mam wrażenie dość często łamie tę zasadę, ale należałoby trochę powściągnąć język i nie pisać, ani nie mówić co ślina nań przyniesie. A zwłaszcza nie składać w ten sposób życzeń, które z zasady powinny być dobre i życzliwe.
          • nm.buba011 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 11:12
            aqua48 napisała:

            > nm.buba011 napisał:
            >
            > > - to przyjmij ode mnie, Darz bór, Stopy wody pod kilem. Być może jesteś k
            > atolik
            > > iem który będzie 24-26 grudnia polować lub żeglować.
            > > Nie pytaj, co moje słowa dokładnie znaczą, bo nie mam pojęcia.
            >
            > Nie należy używać słów, których znaczenia się nie zna. Buba mam wrażenie dość c
            > zęsto łamie tę zasadę, ale należałoby trochę powściągnąć język i nie pisać, ani
            > nie mówić co ślina nań przyniesie.

            - Ty pisałaś o myśleniu abstrakcyjnym i empatii, a jednocześnie zachowujesz się skrajnie ortodoksyjnie, czytasz dosłownie. "Empatycznie" zabraniasz mi odrobiny humoru, dystansu?

            A zwłaszcza nie składać w ten sposób życzeń
            > , które z zasady powinny być dobre i życzliwe.
            • aqua48 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 12:16
              nm.buba011 napisał:

              >"Empatycznie" zabraniasz mi odrobiny humoru, dystansu?

              Absolutnie nie, zawsze jestem za odrobiną humoru, i właściwie większość tego co piszę nie jest całkiem poważna, ciekawi mnie tylko dlaczego TY moich słów nie traktujesz z takim dystansem o jaki sam się upominasz?
              • nm.buba011 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 14:54
                aqua48 napisała:

                > nm.buba011 napisał:
                >
                > >"Empatycznie" zabraniasz mi odrobiny humoru, dystansu?
                >
                > Absolutnie nie, zawsze jestem za odrobiną humoru, i właściwie większość tego co
                > piszę nie jest całkiem poważna, ciekawi mnie tylko dlaczego TY moich słów nie
                > traktujesz z takim dystansem o jaki sam się upominasz?

                - zalinkuj, zacytuj.
                Ja "w ciemno", Cię przepraszam.


                ***********************************************
                www.youtube.com/watch?v=wq3mfaQeVQY
                so.pwn.pl/zasady.php?id=629793
          • barbara.noc Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 14:38
            aqua48 napisała:

            > nm.buba011 napisał:
            >
            > > - to przyjmij ode mnie, Darz bór, Stopy wody pod kilem. Być może jesteś k
            > atolik
            > > iem który będzie 24-26 grudnia polować lub żeglować.
            > > Nie pytaj, co moje słowa dokładnie znaczą, bo nie mam pojęcia.
            >
            > Nie należy używać słów, których znaczenia się nie zna. Buba mam wrażenie dość c
            > zęsto łamie tę zasadę, ale należałoby trochę powściągnąć język i nie pisać, ani
            > nie mówić co ślina nań przyniesie. A zwłaszcza nie składać w ten sposób życzeń
            > , które z zasady powinny być dobre i życzliwe.


            Ja też nie wiem co to znaczy "boże narodzenie" a jakoś z tej okazji składa się mi życzenia. Łącznie z tymi "radości w sercu z okazji narodzenia pana" - kogo? i dlaczego ma mnie to cieszyć? W formie pisemnej często dostaję tego typu "życzenia".
            • aqua48 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 15:11
              barbara.noc napisał(a):

              > Ja też nie wiem co to znaczy "boże narodzenie" a jakoś z tej okazji składa się
              > mi życzenia. Łącznie z tymi "radości w sercu z okazji narodzenia pana" - kogo?
              > i dlaczego ma mnie to cieszyć?

              Radość w sercu to dość pozytywne uczucie. Nie musisz obchodzić żadnych świąt, aby ją odczuwać. To co przytaczasz to trawestacja tekstu. "Z Narodzenia Pana dzień nam wesoły" to linijka popularnej kolędy.
              Ale oczywiście możesz czas świąteczny odbierać jako zamach na własną osobę i złośliwe zakusy na Twe przekonania. Tak samo jak nietaktowne uwagi na temat Twoich walorów możesz odbierać jako chamskie zakusy godzące w Twą kobiecość. Jednak życie dużo lepiej przeżyć z pozytywnym nastawieniem do ludzi i większym dystansem zarówno do nich jak i do siebie samej. Czego Ci serdecznie życzę. Bez żadnej okazji.
              • nm.buba011 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 15:27
                aqua48 napisała:

                > barbara.noc napisał(a):
                >
                > > Ja też nie wiem co to znaczy "boże narodzenie" a jakoś z tej okazji skład
                > a się
                > > mi życzenia.


                > Jednak
                > życie dużo lepiej przeżyć z pozytywnym nastawieniem do ludzi i większym dystans
                > em zarówno do nich jak i do siebie samej.

                - manipulujesz, Barbara nie prosiła o radę, w jakim nastawieniu przeżyć, ale - Życzenia świąteczne dla ateisty, co występuje w nagłówku naszych postów.

                - Czego Ci serdecznie życzę. Bez żadnej okazji

                - natomiast dla osiągnięcia konkretnego celu. Autoprezentacji.

                ***********************************************
                www.youtube.com/watch?v=wq3mfaQeVQY
                so.pwn.pl/zasady.php?id=629793
                • nm.buba011 errata 20.12.13, 15:31
                  > Czego Ci serdecznie życzę. Bez żadnej okazji

                  - natomiast dla osiągnięcia konkretnego celu. Autoprezentacji.

                  ***********************************************
                  www.youtube.com/watch?v=wq3mfaQeVQY
                  so.pwn.pl/zasady.php?id=629793
                  • d.d.00 Re: errata 20.12.13, 15:54
                    Bubo, ludzka życzliwość to młyn na wodę Twojej złośliwości? tongue_out
                    • nm.buba011 Re: errata 20.12.13, 17:13
                      d.d.00 napisała:

                      > Bubo, ludzka życzliwość

                      - życzliwość , ta zwyczajna jest jak tlen do oddychania. Nie ma sensu o niej debatować.

                      > to młyn na wodę Twojej złośliwości? tongue_out

                      - oczywiście, jeśli masz na myśli... "życzliwość". Ta gorsza od faszyzmu.
                      Moja złośliwość jest naturalna i nieszkodliwa.

                      ***********************************************
                      www.youtube.com/watch?v=wq3mfaQeVQY
                      so.pwn.pl/zasady.php?id=629793
                      • d.d.00 Re: errata 20.12.13, 17:33
                        Oj Bubo, Bubo wink
                      • aqua48 Re: errata 20.12.13, 21:09
                        nm.buba011 napisał:

                        > Moja złośliwość jest naturalna i nieszkodliwa.

                        Przedstawienie swojej wady jako..zalety. Czyż to nie jest manipulacja?

                        • kornel-1 Re: errata 20.12.13, 21:15
                          aqua48 napisała:

                          > Przedstawienie swojej wady jako..zalety. Czyż to nie jest manipulacja?

                          Poczułaś się zmanipulowana? Czy też w porę wykryłaś manipulację? Pytanie jest takie, przede wszystkim: kto na forum został zmanipulowany tą wypowiedzią? Jeśli nikt - to w przypadku przynajmniej tego wątku - ta wypowiedź Buby nie jest manipulacją.

                          Ale, oczywiście, może być inaczej. Zmanipulowani, zgłaszajcie się!!!

                          Kornel
              • barbara.noc Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 21:15
                Dystans do siebie i ludzi to Twoim zdaniem godzenie się na dyskryminacje na każdym kroku? Ja mam trochę inne odczucia w tej materii.
                • aqua48 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 21.12.13, 10:10
                  barbara.noc napisał(a):

                  > Dystans do siebie i ludzi to Twoim zdaniem godzenie się na dyskryminacje na każ
                  > dym kroku? Ja mam trochę inne odczucia w tej materii.

                  Dobre życzenia od słabo znanych znanych osób odbierasz jako dyskryminację? Podważają Twoje samopoczucie?
                  Dystans pozwala nie brać do siebie każdego zachowania bliźnich. I nie traktować go jako dyskryminacji, tylko ewentualnie jako żenadę człowieka zachowującego się niezgodnie z naszymi oczekiwaniami.
            • aiczka Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 26.12.13, 19:10
              > "radości w sercu z okazji narodzenia pana" - kogo?
              > i dlaczego ma mnie to cieszyć?

              Zgadzan się, że życzenia w tej formie są już przesadą - zwłaszcza na niwie zawodowej. Jeśli w dodatku mają formę typu "radujmy się z narodzin/zmartwychwstania..." to odbieram je jako włączanie kogoś "na siłę" do swojej tradycji lub wręcz rodzaj napomnienia/przypomnienia, o co według kogoś chodzi w zimowych świętach.
              • speedboat8 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 26.12.13, 20:36
                Ja ateista twierdze ze nie ma co manifestowac swego swiatopogladu w takich sprawach jak zyczenia swiateczne.Traci to talibami wink I tak swieta tak wrosly w traducje ze sa wlasciwie swietami ogolnonarodowymi a my ateisci jestesmy w mniejszosci.To drobiazg , ale gdyby mi ktos na sile probowal wcisnac uczestnictwo np w koacji wigilijnej to juz bym zaoponowal.
                Nalezy manifestowac swoj ateizm tam gdzie sa naruszane swobody jednostki a tam gdzie nie ,nie warto kruszyc kopii.I tak Polaczkowie zapomna i beda sie darli "my Katolicy,my-Polacy !" bo im wmowiono ze narod polski jest jak skała katolicka smile.monolit.I oni w to wierza choc do kosciola chodza tylko na pasterke smile
                • bene_gesserit Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 27.12.13, 12:01
                  Polska kolacja wigilijna nie ma nic wspólnego z religią, jeśli nie czyta się podczas niej Pisma Świętego i jeśli nie pójdzie się po niej na Pasterkę. Polska kolacja wigilijna, razem z jej tradycyjnymi potrawami, choinką, prezentami, siankiem i opłatkiem to miks starożytnych tradycji pogańskich z całej Europy.
        • aiczka Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 11:01
          Mnie by takie życzenia nie przeszkadzały. Wręcz zinterpretowałabym je tak, by pasowały do mojej sytuacji - jako życzenia udanego polowania na prezenty i przysmaki w sklepach oraz gładkiego przepłynięcia przez niebezpieczne wody organizacji rodzinnego przyjęcia. smile
          • nm.buba011 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 11:14
            - jesteś w mniejszości, ale to dobra postawa.

            smile

            ***********************************************
            www.youtube.com/watch?v=wq3mfaQeVQY
            so.pwn.pl/zasady.php?id=629793
      • barbara.noc Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 14:35
        Tak zwykle odpowiadam, bo denerwuje mnie wszędobylstwo symboli religijnych, a przede wszystkim ich narzucanie. Jeśli kogoś nie znasz to po co mu składać jakiekolwiek życzenia? Tym bardziej, że to oklepana formułka i nie ma zwykle nic wspólnego z życzliwością.
        • engine8 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 23.12.13, 19:40
          "Jeśli kogoś nie znasz to po co mu składać jakiekolwiek życzenia?"

          Tzn uwazasz ze ludziom ktorych nie znamy nie powinnismy mowic nawet "dzien dobry"? - to tez zyczenie dobrego dnia.
    • dakotaf Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 14:16
      barbara.noc napisał(a):

      > Zwykle odpowiadam "nie obchodzę świąt ale dziękuję i również życzę wszystkiego
      > dobrego".

      Głupie zachowanie, pretensjonalne i na swój sposób żałosne. Kulturalny człowiek odpowiedziałby by "Dziękuję i wzajemnie", zamiast wdawać się w ideologiczne pogadanki. Byłam kiedyś na stażu w kancelarii adwokackiej w Łodzi, razem ze mną był tam też inny student, polski żyd - mądry i sympatyczny chłopak. Nie obchodził oczywiście Bożego Narodzenia ani innych świąt, ale na spotkanie opłatkowe przyszedł, przyjmował życzenia wesołych świąt i je odwzajemniał. I ja bym postąpiła tak samo. Gdybym, np. była w Izraelu i ktoś mi życzył wszystkiego najlepszego z okazji ichniejszego święta, podziękowałabym serdecznie i odwzajemniła życzenia, mimo że ich świąt nie obchodzę. Żeby tak postąpić, wystarczy być kulturalną osobą - co oczywiście w głowie się nie mieści wojującym ateistom czy innemu ideologicznemu lewactwu. D.
      • bene_gesserit Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 21:27
        Tak ci ładnie szło, a ostatnie zdanie - skucha o_O
    • truskawka2013 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 16:06
      Twoje przesadne obnoszenie się z tym, ze jesteś ateistką może być odebrane jako przejaw braku kultury.
      • kornel-1 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 17:58
        Ahmed: Wszystkiego najlepszego z okazji Urodzin Proroka. Niech pokój i łaska Allacha spłynie na ciebie!

        Truskawka: Dziękuję. Ale ja nie jestem muzułmanką.

        Ahmed: Czy ty musisz tak przesadnie obnosić się ze swym katolicyzmem?! Odbieram cię jako niekulturalną osobę!

        Myślący logicznie człowiek uzna odpowiedź Truskawki jako rzeczowe wyjaśnienie.

        Kornel
        • una_mujer Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 07.01.14, 14:43
          Nie, logicznie myślący człowiek nie uzna wyjaśnienia Truskawki za wystarczające. Jeżeli rozmowa miałaby miejsce w Polsce i owa Truskawka nie wie w ogóle, o co chodzi z tymi urodzinami Proroka, to może. Ale jeśli rozmowa ma miejsce w Dubaju, to Truskawka na pewno cieszy się z wolnego dnia, a łaska Allaha jej nie zaszkodzi, niezależnie, czy w nią wierzy, czy nie. Odpowiedź kulturalna brzmi: "Dziękuję, wzajemnie". I tyle.
          Tak samo w Polsce, skoro wiesz, że będzie święto (dla niewierzących też jest to święto - tak się ten dzień wolny od pracy nazywa w polskim prawodawstwie!!!) i druga osoba życzy Ci, żeby było dla Ciebie wesołe, to chamstwem jest wdawanie się w polemikę i sugerowanie, że życzenia są nie na miejscu.
          • kornel-1 Bez sensu... 07.01.14, 15:19
            una_mujer napisała:

            > Nie, logicznie myślący człowiek nie uzna wyjaśnienia Truskawki za wystarczające

            Bez sensu. Co niby ma oznaczać Twoje "nie", skoro ja nie napisałem zdania przeciwnego do powyższego. Nie - oznacza zaprzeczenie. Ja napisałem:
            Myślący logicznie człowiek uzna odpowiedź Truskawki jako rzeczowe wyjaśnienie.

            >Jeżeli rozmowa miałaby miejsce w Polsce i owa Truskawka nie wie w ogóle, o c
            > o chodzi z tymi urodzinami Proroka, to może.

            To może "co"? Plączesz się. Dlaczego Truskawka nie wiedziałaby "w ogóle o co chodzi", skoro poprawnie zinterpretowała życzenia jako źle skierowane?

            > Odpowiedź kulturalna brzmi: "Dziękuję, wzajemnie". I tyle.

            Bez sensu. Wzajemnie "co"? Ona również życzy, by łaska Allacha spłynęła na życzącego?

            > Tak samo w Polsce, skoro wiesz, że będzie święto (dla niewierzących też jest to
            > święto - tak się ten dzień wolny od pracy nazywa w polskim prawodawstwie!!!) i
            > druga osoba życzy Ci, żeby było dla Ciebie wesołe, to chamstwem jest wdawanie
            > się w polemikę i sugerowanie, że życzenia są nie na miejscu.

            Bez sensu. Odnosisz się do kwestii niezawartych w moim poście. Mój dialog dotyczył tego, czy wyjaśnienie, jaką się religię nie/wyznaje jest czy nie jest "przesadnym obnoszeniem się" i "brakiem kultury". Polemiki nie widać. Jest rzeczowe wyjaśnienie sytuacji. Absurdalne jest natomiast nazwanie takiego wyjaśnienia "przesadnym obnoszeniem się z katolicyzmem".

            Określenie chamstwo jest nieadekwatne.

            > osoba życzy Ci, żeby było dla Ciebie wesołe, to chamstwem jest wdawanie
            > się w polemikę i sugerowanie, że życzenia są nie na miejscu.


            Ania: Z okazji zbliżającego się święta lesbijek życzę ci wszystkiego najlepszego.
            Una_mujer: Dziękuję. Wzajemnie.


            Kornel
            • ach_dama_byc_z_kanady Re: Bez sensu... 08.01.14, 00:19
              kornel-1 napisał:
              Ania: Z okazji zbliżającego się święta lesbijek życzę ci wszystkiego najlepszego.
              Una_mujer: Dziękuję. Wzajemnie.


              osoba na poziomie rzeczywscie tak odpowie, poniewaz zyczy sie wszystkiego najlepszego
              z OKAZJI SWIETA,
              a nie aby ktos stal sie lesbijka.
              Osoba na poziomie nie dyskryminuje homoseksualizmu, to po pierwsze,
              po drugie, cudze gafy pomija milczeniem. chociaz watpie aby skladanie komus
              zyczen z okazji dnia lesbijek
              koniecznie bylo gafa. raczej ktos sie nadmiernie rozpedzil.

              Minnie
              • kornel-1 Re: Bez sensu... 08.01.14, 11:58
                ach_dama_byc_z_kanady napisała:
                > osoba na poziomie rzeczywscie tak odpowie, poniewaz zyczy sie wszystkiego najle
                > pszego z OKAZJI SWIETA, a nie aby ktos stal sie lesbijka.
                > Osoba na poziomie nie dyskryminuje homoseksualizmu, to po pierwsze,

                Po pierwsze, ani w moim poście ani w hipotetycznym dialogu nie ma mowy o dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.

                > po drugie, cudze gafy pomija milczeniem. chociaz watpie aby skladanie komus
                > zyczen z okazji dnia lesbijek > koniecznie bylo gafa. raczej ktos sie nadmiernie rozpedzil


                Czy dobrze Cię zrozumiałem, że składanie życzeń z okazji święta lesbijek (lub gejów) może być gafą? W jakiej sytuacji?
                A jeśli nie - to na czym polega nadmierne "rozpędzenie się" i czym się różni od gafy?

                Kornel
                • ach_dama_byc_z_kanady Re: Bez sensu... 08.01.14, 23:05
                  kornel-1 napisał:
                  Po pierwsze, ani w moim poście ani w hipotetycznym dialogu nie ma mowy o dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.

                  a czy ja twierdze inaczej?

                  Czy dobrze Cię zrozumiałem, że składanie życzeń z okazji święta lesbijek (lub gejów) może być gafą? W jakiej sytuacji?

                  np. nie wypada zlozyc takich zyczen osobie o ktorej wiemy ze jest zdecydowanie
                  anty -homo. lub, np. osobie pograzonej gleboko w zalobie po swiezej stracie partnerki..

                  A jeśli nie - to na czym polega nadmierne "rozpędzenie się" i czym się różni od gafy?
                  kazdemu innemu, na wzor nieswiadomego skladania zyczen Wesolych Swiat ateiscie, agnostykowi, itp.

                  Minnie
    • kornel-1 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 17:42
      Mam pytanie do katolików:

      1. dlaczego życzycie komuś "radosnych świąt Bożego Narodzenia" nie sprawdziwszy wcześniej, czy ktoś jest katolikiem?
      2. skąd się bierze wasza radość z okazji tych świąt i dlaczego chcecie, aby nie-katolik cieszył się z tych świąt?

      Proszę o udzielenie odpowiedzi na te pytania, nie na inne, których nie zadałem smile

      Kornel
      • nm.buba011 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 18:20
        kornel-1 napisał:

        > Mam pytanie do katolików:

        - spróbuję

        > 1. dlaczego życzycie komuś "radosnych świąt Bożego Narodzenia" nie sprawdziwszy
        > wcześniej, czy ktoś jest katolikiem?

        - w myśl słów Naszego Pana, aby przebaczać tym, co nie wiedzą co czynią.
        Należy ratować (tu zbawiać) wszystkich tonących, nie pytając o ich zdanie.

        > 2. skąd się bierze wasza radość z okazji tych świąt i dlaczego chcecie, aby nie
        > -katolik cieszył się z tych świąt?

        - no bo tak. Taka tradycja, zapewne czytałeś takie odpowiedzi na tym forum.
        Skoro tak robiono, od zawsze?
        A tym co się nie podoba? To mogą wyjechać Naszą wyspę, po władcy Beniowskim.
        Było już takie hasło?

        > Proszę o udzielenie odpowiedzi na te pytania, nie na inne, których nie zadałem
        > smile

        - prosisz o rzeczy niedorzeczne na tym forum.

        ***********************************************
        www.youtube.com/watch?v=wq3mfaQeVQY
        so.pwn.pl/zasady.php?id=629793
      • horpyna4 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 20:12
        Żeby odpowiedzieć na pytanie, musi być ono przedtem właściwie sformułowane. A te pytania nie są.

        1. Nie jest prawdą, że bycie katolikiem oznacza głośne życzenie komukolwiek "radosnych świąt Bożego Narodzenia", nawet innemu katolikowi. Jedni rzeczywiście używają takiego wyrażenia, inni życzą "wesołych świąt". Jeszcze inni w ogóle nie mają zwyczaju składania życzeń, są po prostu bardziej powściągliwi w kontaktach międzyludzkich.

        I jakoś nie przypominam sobie, żebym znała osoby składające życzenia tak, jak napisałeś. Po prostu nie ma takich w moim otoczeniu, a przynajmniej nie spotykam ich w okresie świątecznym, czy przedświątecznym.

        2. Jeżeli katolik cieszy się z tych świąt, to nie musi oznaczać, że według niego każdy ma się cieszyć z tego samego powodu, co on. Jeżeli więc składa życzenia, to może jest to tylko przejaw zwykłej życzliwości - chce, żeby ktoś inny też był w wesołym nastroju. Po prostu można komuś dobrze życzyć. I tyle.
        • kornel-1 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 20.12.13, 20:58
          horpyna4 napisała:

          > Żeby odpowiedzieć na pytanie, musi być ono przedtem właściwie sformułowane. A t
          > e pytania nie są.


          E tam. Pytania zostały dostatecznie jasno sformułowane. Nawet dla katolika.

          > 1. Nie jest prawdą, że bycie katolikiem oznacza głośne życzenie komukolwiek "ra
          > dosnych świąt Bożego Narodzenia", nawet innemu katolikowi.


          Nie jest również prawdą, że wszyscy Murzyni są Polakami. Tylko co z tego? Czy ja pisałem, że każdy katolik składa takie życzenia? Kto wygłosił taki sąd i skłoniło Cię do zadania kłamu temuż?
          A może, zwyczajnie, nie zrozumiałaś pytania?


          >Jedni rzeczywiście u
          > żywają takiego wyrażenia, inni życzą "wesołych świąt". Jeszcze inni w ogóle nie
          > mają zwyczaju składania życzeń, są po prostu bardziej powściągliwi w kontaktac
          > h międzyludzkich.

          Niektórzy Murzyni są uśmiechnięci, inni nie. Większość ma dwie nogi.

          > I jakoś nie przypominam sobie, żebym znała osoby składające życzenia tak, jak n
          > apisałeś. Po prostu nie ma takich w moim otoczeniu, a przynajmniej nie spotykam
          > ich w okresie świątecznym, czy przedświątecznym.


          Rozumiem.
          Natomiast nie rozumiem, dlaczego starałaś się odpowiadać na moje pytanie, skoro nic NA JEGO TEMAT powiedzieć nie możesz.

          > 2. Jeżeli katolik cieszy się z tych świąt, to nie musi oznaczać, że według nieg
          > o każdy ma się cieszyć z tego samego powodu, co on. Jeżeli więc składa życzenia
          > , to może jest to tylko przejaw zwykłej życzliwości - chce, żeby ktoś inny też
          > był w wesołym nastroju. Po prostu można komuś dobrze życzyć. I tyle.


          Nie. Nie tyle.
          Drugie pytanie dotyczy celu składania życzeń nie-katolikowi. W tej sytuacji katolik życzy nie wesołego nastroju (tego można życzyć ludziom wybierającym się na imprezę), nie przyjemnego spędzenia wolnego czasu, lecz radosnego przeżywania Świąt:

          Radosnych Świąt!

          W tym momencie trzeba zadać pytanie, czy katolik wie, co świętuje w Święta i z czym jest związana jego radość. To pytanie zresztą pozostało bez odpowiedzi.
          Ja wymagam od ludzi (i od siebie), aby wiedzieli, co mówią i co robią.
          Przypuszczam, że radość katolika jest związana z rocznicą przyjścia na świat Jezusa Pana. I tą radością chce się dzielić - składając życzenia innym.

          Dlaczego jednak katolik chce, by tę radość podzielali nie-katolicy?

          Kornel
          • horpyna4 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 21.12.13, 10:03
            To wytłumaczę wyraźniej, o co mi chodzi. W Twoich pytaniach są uogólnienia i dlatego nie da się zwięźle odpowiedzieć. To tak, jakbyś spytał mnie jako kobietę, dlaczego kobietom zależy na braniu uroczystego ślubu w długiej sukni i z welonem. Mogę odpowiedzieć tylko, że jednym zależy, innym nie. Ja akurat brałam cichy ślub w codziennym stroju, bo tak chciałam. I nie wyobrażam sobie siebie w tradycyjnej ślubnej sukni, więc nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi na tak sformułowane pytanie.
            • kornel-1 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 27.12.13, 08:39
              horpyna4 napisała:

              > To wytłumaczę wyraźniej, o co mi chodzi. W Twoich pytaniach są uogólnienia i dl
              > atego nie da się zwięźle odpowiedzieć. [...] nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi na tak sformułowane pytanie.


              Nie zachęcałem katolików, aby odpowiadali wyłącznie na podstawie własnych doświadczeń.


              Kornel
    • bene_gesserit Synkretyzm religijny 20.12.13, 21:24
      Wigilia była prawdopodobnie obchodzona w kulturach kręgu indoeuropejskiego od prawieków, a najbardziej tam, gdzie jest w tym czasie ciemno i zimno. To po prostu święto zimowego przesilenia. Fakt, ze została wchłonięta razem z innymi lokalnymi świętami indoeuropejskimi przez chrześcijaństwo nie niszczy jej pierwotnego, bardzo naturalnego (od natury, nie naturalności) charakteru. Ludzie po prostu chcą się cieszyć dniem, w którym noc przestaje się wydłuzać i wszystko będzie zmierzać ku słońcu, ciepłu i jasności.

      Nasza polska wigilia dodatkowo jest przesiąknięta naszymi prasłowiańskimi zwyczajami - zarówno potrawy, jak i obyczaje mają zupełnie pozachrześcijańskie pochodzenie. Życzenia 'Wesołych Świąt' niekoniecznie więc dotyczą tradycji chrześciajńskiej czy katolickiej, ale naszych pierwotnych, bardzo fajnych zresztą korzeni. Nie widzę powodu, dla którego miałoby to nas dzielić.
      • kornel-1 Re: Synkretyzm religijny 20.12.13, 21:52
        He he, dziwaczna próba odchrześcijanienia Świąt Bożego Narodzenia.
        Powiedz Australijczykom, że mają w Święta smucić się z powodu przesilenia letniego i coraz krótszych dni. ROTFL.
        Ewentualna koincydencja narodzin Jezusa pod koniec grudnia ze świętem "odradzania się słońca" może być, co najwyżej, ciekawostką kulturową, ale nie ma znaczenia dla współczesnych religii chrześcijańskich. U nas neopogan wciąż mało.

        Kornel
        • bene_gesserit Re: Synkretyzm religijny 20.12.13, 21:55
          Proponuję, zebyś najpierw poczytał na temat, a potem produkował hehe, dzięki z góry. Jak się coś wie, a nie w coś wierzy (wiara to przeciwieństwo wiedzy), to to, co racjonalne nie wydaj się dziwaczne.
          • kornel-1 Re: Synkretyzm religijny 20.12.13, 22:09
            A przeczytałaś chociaż, co napisałaś? Panujesz nad tym?

            k.
            • bene_gesserit Re: Synkretyzm religijny 20.12.13, 22:22
              Oj kornel, kornel. Tyle w miejsce argumentów? Na tym forum?
            • matylda1001 Re: Synkretyzm religijny 20.12.13, 22:27
              Kornelu, miłej lektury życzę smile
              kritikos.pl/?art=korzenie_chrze_swiat
              A Australijczycy chrześcijaństwo przywieźli ze sobą, głównie z Europy. Bo chyba nie myślisz o autochtonach?
              • kornel-1 Re: Synkretyzm religijny 21.12.13, 00:56
                Wiesz, ja takich rzeczach czytałem w erze przedinternetowej. W książkach smile Jak byłem młokosem. Ale teraz jest dużo interesujących rzeczy na świecie, więc się nie dziwię, że tego rodzaju "odkrycia" jak niechrześcijańskie korzenie świąt w kościele katolickim, są udziałem dorosłych osób.

                Ta część wątku dotyczy tego, czym są święta Bożego Narodzenia dla współczesnego Polaka. Także Polaka-katolika. Wywód bene_gesserit nt. synkretyzmu pasuje tu jak kwiatek do kożucha. Trudno, żeby nie-katolicy szukali świątecznej radości z coraz dłuższego dnia. Uwaga o Australijczykach pokazywała bezsens takiego pomysłu. Tym bardziej jej uwaga nie ma zastosowania do katolików.

                Kornel
                • bene_gesserit Re: Synkretyzm religijny 21.12.13, 11:15
                  kornel-1 napisał:

                  > Wiesz, ja takich rzeczach czytałem w erze przedinternetowej. W książkach smile
                  Jak
                  > byłem młokosem.

                  O rany, czyli jednak masz więcej niz 20 lat, fiu fiu.
                  Z ciekawości - a pamiętasz tytuły i/lub autorów?

                  > Ale teraz jest dużo interesujących rzeczy na świecie, więc się
                  > nie dziwię, że tego rodzaju "odkrycia" jak niechrześcijańskie korzenie świąt w
                  > kościele katolickim, są udziałem dorosłych osób.
                  > Ta część wątku dotyczy tego, czym są święta Bożego Narodzenia dla współczesnego
                  > Polaka. Także Polaka-katolika. Wywód bene_gesserit nt. synkretyzmu pasuje tu j
                  > ak kwiatek do kożucha.

                  Zauważyłam, ze dość często próbujesz dyskutować w ten sposób z osobami, które się z tobą nie zgadzają: piszesz o nich i odnosisz się do ich wypowiedzi - w tym wypadku mojej - pod postem innej osoby. W dodatku w protekcjonalnym, a często też pasywno-agresywnym tonie. Osobliwe, przyznam. Zwłaszcza na tym forum.

                  Trudno, żeby nie-katolicy szukali świątecznej radości z
                  > coraz dłuższego dnia. Uwaga o Australijczykach pokazywała bezsens takiego pomys
                  > łu. Tym bardziej jej uwaga nie ma zastosowania do katolików.

                  Jej uwaga dotyczyła nie-katolików. A pisałam o tym, ze nie-katolik może zyczenia 'wesołych świąt' potraktować jako zyczenia nie-katolickie. Dla mnie, nie-katoliczki, to zimowe święto ma głęboko duchowy charakter - świadomość, ze jest obchodzone przez moich przodków od zarania ma dla mnie duże znaczenie. Tradycja to istotny składnik tożsamości.
                  • kornel-1 Re: Synkretyzm religijny 21.12.13, 13:34
                    bene_gesserit napisała:

                    > Zauważyłam, ze dość często próbujesz dyskutować w ten sposób z osobami, które s
                    > ię z tobą nie zgadzają: piszesz o nich i odnosisz się do ich wypowiedzi - w tym
                    > wypadku mojej - pod postem innej osoby. W dodatku w protekcjonalnym, a często
                    > też pasywno-agresywnym tonie. Osobliwe, przyznam. Zwłaszcza na tym forum.


                    Dziękuję za recenzję. Wyjaśniam, że nie kontynuuję dyskusji pod wypowiedziami, które mają charakter trollingu. Takie cechy dostrzegłem w Twoich wypowiedziach z 20.12.13, 21:55 i 20.12.13, 22:22.

                    > Jej uwaga dotyczyła nie-katolików. A pisałam o tym, ze nie-katolik może
                    > zyczenia 'wesołych świąt' potraktować jako zyczenia nie-katolickie. Dla mnie,
                    > nie-katoliczki, to zimowe święto ma głęboko duchowy charakter - świadomość, ze
                    > jest obchodzone przez moich przodków od zarania ma dla mnie duże znaczenie. Tra
                    > dycja to istotny składnik tożsamości.


                    No przecież do nie-katolików się odniosłem, cytuję siebie:
                    "Wywód bene_gesserit nt. synkretyzmu pasuje tu jak kwiatek do kożucha. Trudno, żeby nie-katolicy szukali świątecznej radości z coraz dłuższego dnia. "

                    Korzenie, geneza Święta Bożego Narodzenia nie ma znaczenia praktycznego dla ateisty lub wyznawcy innej religii. Pomijając Twój odosobniony przypadek, nie dostrzegam w polskiej kulturze wątków świętowania Świąt Bożego Narodzenia jako święta "radości z coraz dłuższego dnia". Gdyby takie spojrzenie było FAKTEM wśród nie-katolików (nie-chrześcijan) to istniałyby w mediach ślady wprowadzenia "nowej świeckiej tradycji".

                    Póki co, Święta Bożego Narodzeni są świętem kościelnym i są okazją do radości z narodzin Jezusa Chrystusa z Nazaretu.

                    Kornel
                    • bene_gesserit Re: Pokazywanie zdjęć z USG znajomym 21.12.13, 14:53
                      Jeśli oglądanie zdjęc lub filmu okazuje się być - tadam! - głowna atrakcją spotkania, to trudno wyjść do drugiego pokoju i przesiedzieć tam samotnie dwie godziny, nie uważasz?
                      • kornel-1 Re: Pokazywanie zdjęć z USG znajomym 21.12.13, 17:34
                        bene_gesserit napisała:

                        > Jeśli oglądanie zdjęc lub filmu okazuje się być - tadam! - głowna atrakcją spot
                        > kania, to trudno wyjść do drugiego pokoju i przesiedzieć tam samotnie dwie godz
                        > iny, nie uważasz?


                        Co robi kulturalna osoba, gdy trafi w kinie na nudny film lub w teatrze na nudny spektakl?
                        No, co?

                        Kornel
                    • wojna117 Re: Synkretyzm religijny 07.01.14, 13:24
                      Ten "PAN"nazywał się Jezus czy Chrystus? a pochodził z Nazaretu czy może z Betlejem, bo tam si e urodził?
                      • kornel-1 Witaj na forum 07.01.14, 14:31
                        Chciało Ci się zakładać nowe konto?

                        wojna117 napisał:

                        > Ten "PAN"nazywał się Jezus czy Chrystus? a pochodził z Nazaretu czy może z Betl
                        > ejem, bo tam si e urodził?


                        W stosunku do Jezusa Chrystusa, chrześcijanie używają określenia pan w znaczeniu 7. Chrystus jest przydomkiem lub, jak inni wolą, tytułem. Jan z Czarnolasu urodził się w Sycynie. Chyba niedawno przerabiałeś to w gimnazjum?

                        Kornel
                        • wojna117 Re: Witaj na forum 07.01.14, 15:16
                          A może Chrystus bardziej od christ lub chrzest.Jezus pochodził z królewskiego rodu Dawida i walczył o władzę z innymi wataszkami w oczach władzy był bandytą i tak zginął.Kurchank Marysi to nie moja bajka.
                          • kornel-1 Re: Witaj na forum 07.01.14, 17:16
                            wojna117 napisał:

                            > A może Chrystus bardziej od christ lub chrzest.

                            Z takimi problemami zwróć się raczej na forum O języku. Co by nie wyśmiali, zerknij wcześniej do Wikipedii.

                            Kornel
        • lilith76 Re: Synkretyzm religijny 20.12.13, 23:30
          He he, dziwaczna próba odchrześcijanienia Świąt Bożego Narodzenia.
          > Powiedz Australijczykom, że mają w Święta smucić się z powodu przesilenia letni
          > ego i coraz krótszych dni. ROTFL.
          > Ewentualna koincydencja narodzin Jezusa pod koniec grudnia ze świętem "odradzan
          > ia się słońca"

          Zależność była odwrotna - najpierw na święta pogańskie nałożono te chrześcijańskie i to na większość w roku (typu Wielkanoc, Zielone Świątki). Data narodzin Jezusa także została przesunięta o kilkanaście tygodni.

          Przewrotnie, dziś robi się podobnie - na święta chrześcijańskie nakłada się wydarzenia komercyjne z supermarketu wink - Walentynki i Halloween nie dlatego się przyjęły, że takie uduchowione i mają korzenie w chrześcijaństwie, tylko dlatego, że generują wysoką sprzedaż w wielu segmentach rynku.
          • kornel-1 Re: Synkretyzm religijny 21.12.13, 00:45
            lilith76 napisała:
            > Zależność była odwrotna -

            O jaką zależność Ci chodzi i w stosunku do czego była odwrotna?
            Najlepiej odnieś się do moich słów, bo po coś je zacytowałaś.

            > Data narodzin Jezusa także została przesunięta o kilkanaście tygodni.

            Czy są jakieś źródła historyczne to poświadczające? - zapytam offtopicznie.

            > Przewrotnie, dziś robi się podobnie - na święta chrześcijańskie nakłada się wyd
            > arzenia komercyjne z supermarketu wink

            Odreligijnienie, komercjalizacja a także urodzinnienie Świąt to cios dla Kościoła. Radość z dodatkowych dni wolnych od pracy jest już silniejsza od radości z narodzin Pana.

            Ale ja w dalszym ciągu nie wiem, dlaczego katolicy chcą by tę radość podzielali nie-katolicy..

            Kornel
            • ach_dama_byc_z_kanady Re: Synkretyzm religijny 21.12.13, 09:44
              Kornel, masz widze obsesje na moim punkcie co big_grin

              mnie nie ruszysz jakims glupim cyberbullingiem -wrecz przeciwnie, ja serdecznie wspolczuje takim mieczakom co nie moga spac z mojego powodu i swe zycie mna wypelniaja, lolol

              bo ja ciebie i twoje rozedrgane sygnaturki o mnie mam GLEBOKO ..
              hahahahahaha

              Minnie
              • ach_dama_byc_z_kanady Re: Synkretyzm religijny 21.12.13, 09:50
                Po prostu mozna powiedziec-


                bardzo dziekuje, ja nie obchodze bo jestesm ateistka ale wam serdecznie zycze wesolych swiat.
              • kornel-1 Re: Synkretyzm religijny 21.12.13, 13:39
                ach_dama_byc_z_kanady napisała:

                > bo ja ciebie i twoje rozedrgane sygnaturki o mnie mam GLEBOKO ..

                ...w zadzie?

                Cóż Cię powstrzymuje przed używaniem na tym forum prostackiego języka, którym posługujesz się w życiu i na innych forach?

                Kornel
                • ach_dama_byc_z_kanady Re: Synkretyzm religijny 22.12.13, 00:56
                  kornel-1 napisał:

                  Cóż Cię powstrzymuje przed używaniem na tym forum prostackiego języka, którym posługujesz się w życiu i na innych forach?

                  ...w zadzie?


                  w nosie.

                  co mnie powstrzymuje??
                  otoz, Kornelku, czlowiek inteligentny stosuje tzw subtelnosci,
                  niedopowiedzenia
                  - w pewnym celu.

                  np zeby wykazac czyjas glupote.


                  ale ty tego nie wiesz i nie rozumiesz bo jestes za malo inteligentny,
                  (co ci prosyo i niezbicie wykazali na forum English Only w koncowych postach vide: kolana)

                  a przede wszystkim - kladzie cie twoj wielki egocentryzm polaczony z brakiem pewnosci siebie.

                  Minnie
                  • kornel-1 Pisz na temat! 22.12.13, 01:27
                    Ja myślę jednak, że należy żyć w zgodzie z własną naturą. Skoro na co dzień posługujesz się prostackim językiem, to nie musisz się wysilać na tym forum.

                    A przede wszystkim, nie zawracaj tu innym głowy, tylko pisz na temat związany z wątkiem.

                    Kornel
                    • ach_dama_byc_z_kanady Re: Pisz na temat! 22.12.13, 01:55
                      kornel-1 napisał:
                      A przede wszystkim, nie zawracaj tu innym głowy, tylko pisz na temat związany z wątkiem.

                      Zacznij od siebie, nie ciagnij sprawy smile

                      Minnie
            • lilith76 Re: Synkretyzm religijny 21.12.13, 18:55
              Pisałeś od próbie "odchrześcijanienia Świąt Bożego Narodzenia".
              To ja zwracam uwagę, że było odwrotnie - najpierw dokonano "odpoganienia" tego dnia, by po 1000 lat go teraz "odchrześcicjaniać".

              Data narodzin Chrystusa. Link pierwszy z brzegu, ale zapewne kłamliwy tongue_out

              pl.wikipedia.org/wiki/Data_narodzin_Jezusa_Chrystusa#Ustalenie_dnia
              Czekam na dowody na to, że ty musisz, musisz, ale koniecznie musisz mieć rację big_grin

              Wesołych wyprzedaży posezonowych wink
              • lilith76 Re: Synkretyzm religijny 21.12.13, 18:56
                Oczywiście, inna sprawa, czy taka osoba jak Chrystus w ogóle istniała. Tu już w dyskusje nie wchodzę.
              • kornel-1 Re: Synkretyzm religijny 22.12.13, 00:43
                lilith76 napisała:

                > Pisałeś od próbie "odchrześcijanienia Świąt Bożego Narodzenia".
                > To ja zwracam uwagę, że było odwrotnie - najpierw dokonano "odpoganienia" tego
                > dnia, by po 1000 lat go teraz "odchrześcicjaniać".

                Więc skoro zgadzasz się, że teraz się odchrześcijania święto Bożego Narodzenia, to niepotrzebnie oponowałaś. Rodowód Bożego Narodzenia i związki z innymi świętami są znane. Ja pisałem o współczesnych zmianach.

                > Data narodzin Chrystusa. Link pierwszy z brzegu, ale zapewne kłamliwy tongue_out

                No przecież Twój link podaje dwie możliwe daty wydedukowane na podstawie 1 źródła:

                "Różnica 15 miesięcy (ciąża Elżbiety i różnica wieku między Jezusem a Janem) przypada na 7 miesiąc żydowski lub 1 miesiąc żydowski, tj. marzec/kwiecień lub wrzesień/październik."
                Ty przedstawiłaś tylko jedną możliwość: "Data narodzin Jezusa także została przesunięta o
                kilkanaście tygodni. "
                Na jakiej podstawie?

                Mało tego. Wystarczy spojrzeć na włoską wersję, by się przekonać, że inne źródła podają kilkanaście innych możliwych dat.

                Kornel
          • a_weasley Re: Synkretyzm religijny 08.01.14, 12:17
            Lilith76 napisała:

            > najpierw na święta pogańskie nałożono te chrześcijańskie i to na większość
            > w roku (typu Wielkanoc, Zielone Świątki).

            Wielkanoc nakłada się w naturalny sposób na żydowskie (nie pogańskie) święto Paschy. Po rosyjsku Wielkanoc nazywa się Pascha, po hiszpańsku Pascua. A to, ponieważ dotyczy zdarzenia, które miało miejsce w święto Paschy. Zielone Świątki natomiast upamiętniają zdarzenie, które nastąpiło równo 7 tygodni później. Pierwsze słyszę, żeby wtedy przypadało jakieś pogańskie święto ruchome.

            > Data narodzin Jezusa także została przesunięta o kilkanaście tygodni.

            O, znasz dzienną datę narodzin Jezusa?! To by było spore odkrycie...
            OIW, żaden Kościół nie naucza, jakoby Jezus urodził się w nocy z 24 na 25 grudnia.
        • piq ależ, kornel-1u, to wszystko, co napisał bene,... 27.12.13, 18:18
          ...jest prawdą. To święto jest charakterystyczna dla "irańskiego" (inaczej: "aryjskiego") kręgu kulturowo-religijnego, nawet wiele potraw jest podobnych do tych w Polsce. Zresztą chrześcijaństwo w swojej istocie jest "irańską" (upraszczając) nakładką na "żydowski" system religijny, gdyż koncepcja doskonałego człowieka jako boga jest z gruntu irańska i wynika z tamtejszych spekulacji soteriologicznych. A wierzenia i praktyki "słowiańskie" (upraszczając znów) wywodzą się wprost z praktyk ludów stepu i lasostepu rozciągającego się od Ałtaju po Małopolskę, czyli są u źródeł "irańskie" (scytyjskie, sarmackie, massageckie czy jak to zwał).

          Nawiasem mówiąc: Abraham jest również "importem" z miasta Ur wraz ze swoją koncepcją jednego Boga. To ten sam krąg kulturowy, a pojęcie "etniczności" żydowskiej w tamtym czasie ma równie bzdurne znaczenie jak pojęcie "etniczności" Scytów, Gotów czy Hunów.
          • kornel-1 Re: ależ, kornel-1u, to wszystko, co napisał bene 29.12.13, 13:07
            piq napisał:

            > ależ, kornel-1u, to wszystko, co napisał bene jest prawdą.


            Rodowód święta chrześcijańskiego nie ma praktycznego znaczenia ani dla współczesnych katolików ani dla ateistów.

            Kornel
            • bene_gesserit Re: ależ, kornel-1u, to wszystko, co napisał bene 29.12.13, 16:51
              A mogłbys swoj pogląd oprzeć na czymś więcej niż twoje 'bo tak'?
    • keram_aktsu Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 21.12.13, 02:33
      barbara.noc napisał(a):

      > Co roku w okresie świąt mam ten sam dylemat: jak odpowiadać ludziom, składający
      > m mi życzenia? Jeśli ich wystarczająco znam wiedzą, ze jestem ateistką,

      Alez ty masz dylematy.

      Albo nie akceptujesz,że facetom podoba się twój tyłeczek,albo nie lubisz
      na wigilii karpia.
    • claratrueba Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 21.12.13, 06:36
      Jednak z czasem coraz bardziej zaczęło mnie to drażnić, bo odbieram to także jako brak tolerancji i założenie, że każdy Polak to katolik.

      Złe założenie. Po prostu. I jak w matematyce- złe założenie powoduje dylemat.
      Zrób założenie, że jest to tradycja. O bardzo ciekawej historii- ze zwyczajów przedchrzescijańskich faktycznie, absorbująca przez wieki coraz to nowe zwyczaje (np. prezenty- wcale nie nakaz religijny- byłyby w Trzech Króli) coraz to nową oprawę. A wszystko po to, by rodziny, przyjaciele mieli czas dla siebie, by mieli wolne na te okoliczność, by przypomnieć sobie o tych, którym dobrze życzymy a nie zawsze pamiętamy by im o tym powiedzieć.
      Z religijnymi osobami to w mojej rodzinie kiepsko, wśród znajomych też. Ale jesteśmy przywiązani do tradycji bo nam się po prostu podoba, lubimy ją. Myślę, że bardzo podobnie ma wielu ludzi, niezależnie od stopnia religijności.
    • an-i-ka Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 21.12.13, 08:47
      Nie obchodzę świąt.
      Gdy ktoś nie wiedząc o tym składa mi życzenia i jest to osoba raczej obca, to dziękuję i życzę mu miłego urlopu, wypoczynku itd. nie odczuwam konieczności informowania każdego, że nie będę obchodzić świat.
      Gdy jest to ktoś z bliskiego otoczenia, kogo widzę codziennie, ktoś kto wie, że nie obchodzę tych uroczystości, ale życzy mi wesołych świąt, odpowiadam: 'Dzięki, ale nie obchodzę świat, miłego urlopu'. Daję takiej osobie znak, żeby nie kojarzyła mnie z tą religią, ale nie jestem wrogo nastawiona.
      Duży wpływ ma też ton tych życzeń, jeśli ktoś to robi z premedytacją 'życzy mi' (bo nie podobają mu się moje wybory życiowe) jasno ale z szacunkiem informuję jaki jest mój pogląd w tej sprawie.
      • kornel-1 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 21.12.13, 13:08
        an-i-ka napisała:

        > Nie obchodzę świąt. [...]
        > Gdy jest to ktoś z bliskiego otoczenia, kogo widzę codziennie, ktoś kto wie, że
        > nie obchodzę tych uroczystości, ale życzy mi wesołych świąt, odpowiadam: 'Dzię
        > ki, ale nie obchodzę świat, miłego urlopu'. Daję takiej osobie znak, żeby nie k
        > ojarzyła mnie z tą religią, ale nie jestem wrogo nastawiona.


        Polecam takie zachowanie. Prosty przekaz wyjaśniający sytuację. Religia czy wiara jest osobistą sprawą człowieka, nie jest konieczne rozpowszechnianie swoich poglądów. Ale w społeczeństwie zdominowanym przez jeden kościół często się zapomina, że ktoś może nie obchodzić świąt. (obchodzić = świętować = radować z narodzin Pana, w tym wypadku).

        Kornel
    • genderless Jezus urodzil sie na wiosne 21.12.13, 16:52
      barbara.noc napisał(a):

      > Co roku w okresie świąt mam ten sam dylemat

      Pod koniec roku obchodzimy odwieczne astronomiczne swieto przesilenia zimowego. Kosciol nie potrafil tego swieta pokonac wiec sie przylaczyl.

      Dla ateistow jest to swieto kontaktow rodzinnych, kult cudu narodzin kazdego dziecka; poczecia nowego roku, ktory sie narodzi na Idy Marcowe.

      > brak tolerancji

      W domu powieszonego nie rozmawia sie o sznurze. Jestes w szerokum kregu niepelnosprawnych umyslowo. Nie stac cie na odrobne tolerancji?
      • kornel-1 Re: Jezus urodzil sie na wiosne 21.12.13, 18:03
        genderless napisał(a):


        > Dla ateistow jest to swieto kontaktow rodzinnych, kult cudu narodzin kazdego dz
        > iecka; poczecia nowego roku, ktory sie narodzi na Idy Marcowe.


        Co do "poczęcia nowego roku" - to bez przesady!!!
        Święto Nowego Roku obchodzimy 1 stycznia.

        Kornel
    • genderless zabawniejsze jest "niech bedzie pochwalony" 21.12.13, 17:00
      barbara.noc napisał(a):

      > Co roku

      W Bawarii i w Austrii formulka przywitania jest Gruess Got. W kazdym landzie przywitanie jest troche inne. Jako ateista nigdy nie wpadlbym na pomysl aby wyrozniac sie jezykowo. Grisgotuje grisgotom.
      • kornel-1 Wielokulturowość 21.12.13, 17:58
        Błogosławieństwem i przekleństwem Polski powojennej stało się przekształcenie jej z kraju wielonarodowego, wieloreligijnego i wielokulturowego w kraj zasadniczo jednolity: Polska katolicka, robotniczo-chłopska.

        Inaczej jest w krajach wieloetnicznych, wielokulturowych, gdzie współistnieje więcej religii, w których nie ma tak wyraźnej dominacji jednego elementu nad pozostałymi.

        Monolit Polski odrzuca muzułmanów, żydów, Murzynów, homoseksualistów. Przed rewolucją społeczną lat 80. X-wieku odrzucał też arystokratów i bogaczy. Rasizm i nietolerancja i ksenofobia jest wpisana w jednorodne społeczeństwa.

        To, co część osób proponuje w tym wątku, to przyjęcie obcego świętego jako swojego. Dostosowanie go do własnych potrzeb. Stąd księżycowe (powinienem powiedzieć: solarne) pomysły bene_gesserit, stąd próby zamiany święta Narodzin Pana Jezusa na święto rodzinne. Generalnie motywy adaptacji chrześcijańskich świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy mają u nie-katolików podłoże racjonalne. Są to dni wolne od pracy a znaczna część ich najbliższych - świętuje. Do tego dochodzi ogólna presja społeczna.

        Ale przecież tak być nie musi. Zastanówcie się, czy Palestyńczycy świętują Pesah i Rosz Haszanę; czy amerykańscy żydzi świętują Boże Narodzenie.

        Kornel
        • lilith76 Re: Wielokulturowość 21.12.13, 23:54
          Niestety, komunizm i fikcyjna ateizacja kraju po II wojnie sprawiły, że jedynie religia katolicka okopała się na swoich pozycjach i zdominowała patrzenie na świat.
          A swego czasu Rzeczpospolita była jednym z najbardziej tolerancyjnych religijnie krajów w Europie.

          przekształcenie j
          > ej z kraju wielonarodowego, wieloreligijnego i wielokulturowego w kraj zasadnic
          > zo jednolity

          Obawiam się, że to zaczęło się już w XX leciu międzywojennym.
          • kornel-1 Re: Wielokulturowość 22.12.13, 00:53
            lilith76 napisała:

            > Obawiam się, że to zaczęło się już w XX leciu międzywojennym.

            Niepotrzebnie obawiasz się faktów. Zmiana składu etnicznego Polski dokonała się za sprawą przesunięcia granic i przemieszczenia ludności (ukraińskiej, białoruskiej i niemieckiej). Tym samym zmieniła się struktura deklarowanych wyznań (radykalnie zmniejszyła się liczba prawosławnych i protestantów). Kultura mniejszości etnicznych (w tym kultura polskich Żydów) została praktycznie wykorzeniona z polskiego życia społecznego. Dodatkowo napływ ludności wiejskiej do miast i przemieszczenie kilku milionów ludzi na "Ziemie Odzyskane" przyczyniło się do homogenizacji kulturowej Polaków. To wszystko odbyło się w czasie wojny lub po wojnie.

            Kornel
      • bene_gesserit Re: zabawniejsze jest "niech bedzie pochwalony" 21.12.13, 22:43
        Z jednej strony to coś jak 'do widzenia' rzucone przez telefon osobie, którą się zna tylko ze słyszenia w słuchawce - tylko upierdliwie dosłowni żegnają się 'do usłyszenia', bo 'do widzenia' znaczy po prostu - 'do następnego razu'. Z drugiej strony jednak nie tylko świadomość kształtuje język, ale i język - świadomość i symboliczna obecnosć boga w codziennym pozdrowieniu może być niefajna dla ateistów. Nie da się tego ominąć?
      • engine8 Re: zabawniejsze jest "niech bedzie pochwalony" 23.12.13, 23:45
        Ja na "niech bedzie pochwalony" - grzecznie odpowiadam "witam" albo "dzien dobry"...
    • quba Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 21.12.13, 23:46
      Czy ludzi musi obchodzić, że ktoś nie świętuje Bożego Narodzenia, że ktoś inny jest gejem, że ktoś coś, albo komuś, czy nikomu?
      To jest PRYWATNA sprawa i nie należy jej obwieszczać światu, bo NIKOGO to NIE OBCHODZI.
      W naszym kręgu światowym, czyli w Europie, Boże Narodzenie jest od bardzo dawna świętowane i zwyczajowo składa się życzenia, przy wigilii i opłatku (w Polsce) najbliższym, podczas przygotowań do Świąt, w całym okresie adwentu, tym kogo się spotyka, a więc przyjaciołom, znajomym, w pracy, a potem także w sklepie znajomym, sąsiadom, panu listonoszowi, pani dozorczyni, kierowcy taksówki, którą jedziemy na wigilię do rodziny.
      Nikt nie zachoruje na czarną śmierć od wysłuchania czyichś życzeń, czy to bardzo serdecznych, czy tylko zdawkowo wypowiedzianych dwoma słowami : "wesołych świąt".
      Nikomu się z tego powodu nie stanie nic złego.
      Jeśli się ktoś złości na życzenia, złorzeczy, że znowu mi złożyli życzenia, a ja tratatatata i tak dalej, to znaczy, że masz w sobie złośliwość i złą wolę.
      Najlepiej nakrzycz na swoich znajomych i nawymyślaj im, a NIGDY już nie złożą ci życzeń.
      Swoją drogą, jakim biednym trzeba być człowiekiem, że coś takiego, jak życzenia świąteczne powodują u ciebie zdenerwowanie i złość, gniew i zniecierpliwienie.
      Zgodnie z twoim życzeniem nie pozdrawiam cię wcale, ani nie życzę ci niczego.
      • kornel-1 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 22.12.13, 00:56
        Zawsze podejrzewałem, że wiele osób rozdaje te życzenia na prawo i lewo bezmyślnie.

        Kornel
      • bene_gesserit Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 22.12.13, 02:11
        Czy kogoś musi obchodzić, ze ktoś swiętuje Boże Narodzenie? To jest PRYWATNA sprawa i nie należy obwieszczać jej światu, bo niby w jakim celu?

        W naszym kręgu kulturowym coraz więcej ludzi staje sie ateistami i agnostykami - a nadal są tacy, dla których Polak to synonim do słowa 'katolik' i że tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem...

        Jeśli ktoś chce się dzielić swiąteczną radością, powinien ją wyrazić możliwie neutralnie swiatopoglądowo - spokojnych i zdrowych świąt jest ok, życzenia z Bożym Narodzeniem, Zbawicielem itd są nie ok.

        Swoją drogą, ileż trzeba mieć w sobie złości, zeby tuż przed świętami, w poście nt świątecznego tradycyjnego ducha, zawrzeć tyle agresji o_O
        • claratrueba Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 22.12.13, 07:37
          bene_gesserit napisała:

          > Czy kogoś musi obchodzić, ze ktoś swiętuje Boże Narodzenie? To jest PRYWATNA sp
          > rawa i nie należy obwieszczać jej światu, bo niby w jakim celu?

          Autoprezentacja. "Patrzcie jaki jestem i podziwiajcie/potępiajcie ważne, byście mnie w ogóle dostrzegli". Dokładnie w takim samym celu wiele osób jest demonstracyjnie religijnych czy demonstracyjnie jakichś tam innych.
          Egocentryzm. Trudność zaakceptowania jak mało jest się ważnym dla jakiegoś ledwie znajomego. Choć jednocześnie bez problemu akceptuje się, że on nam jest dość obojętny i jego poglądy też, o ile je znamy. Bo wiekszość ludzi nie odczuwa ani potrzeby by byli klasyfikowani przez innych pod jakimś "-izmem" ani w ogóle by szukać jakiejś ideologii w życiu.

          • kornel-1 Brak myślenia ciąg dalszy... 22.12.13, 09:19
            claratrueba napisała:

            > Autoprezentacja. "Patrzcie jaki jestem i podziwiajcie/potępiajcie ważne, byście
            > mnie w ogóle dostrzegli". Dokładnie w takim samym celu wiele osób jest demonst
            > racyjnie religijnych czy demonstracyjnie jakichś tam innych.
            > Egocentryzm. Trudność zaakceptowania jak mało jest się ważnym dla jakiegoś ledw
            > ie znajomego. Choć jednocześnie bez problemu akceptuje się, że on nam jest dość
            > obojętny i jego poglądy też, o ile je znamy. Bo wiekszość ludzi nie odczuwa an
            > i potrzeby by byli klasyfikowani przez innych pod jakimś "-izmem" ani w ogóle b
            > y szukać jakiejś ideologii w życiu.


            Prezentujesz poglądy niewiele mające wspólnego z rzeczywistości i logiką.

            Widząc mężczyznę w mycce nie składamy mu życzeń z okazji Bożego Narodzenia.
            Domyślamy się, że jest on żydem, więc nie uznaje on tych świąt. W ten sposób uszanujemy jego wiarę.

            Wiedząc, że ktoś jest prawosławny nie składamy mu życzeń z okazji Bożego Narodzenia w grudniu. Wiemy, że będzie je on obchodzić dopiero w styczniu. W ten sposób okażemy szacunek dla jego odmienności.

            Widząc lub wiedząc, że ktoś jest w żałobie, nie składamy mu życzeń z "wesołych świąt Bożego Narodzenia". Domyślamy się, że te święta nie będą dla niego wesołe. Życzymy spokojnych świąt.

            ŻYCZENIA POWINNY BYĆ ADEKWATNE.

            Gdyby ateiści lub ogólnie nie-katolicy mieli na czole to wypisane kim są, to osoby rozdające na prawo i lewo życzenia zreflektowałyby się i może powstrzymały ze swą nadgorliwością.

            Uprzejmy i rzeczowy przekaz "dziękuję, nie obchodzę tych świąt" wyjaśnia sytuację i zapobiega powtórce w przyszłości. Taka odpowiedź ma znaczenie:
            - prewencyjne, w przypadku osób z otoczenia, z którymi prawdopodobnie spotkamy się za rok
            - edukacyjne, w przypadku przygodnych kontaktów (uświadamiamy innym, że są mniejszości)

            Jeśli ktoś ma nieposkromioną chęć złożenia życzeń osobie, co do której nie ma wiedzy, czy jest zainteresowana świętowaniem, niech je złoży tak, jak pisała bene_gesserit w formie neutralnej światopoglądowo ("spokojnych i zdrowych świąt").


            Kornel
            --
            "Kornel: moje podróże" Ostatnie: "Cypr'2013"
      • barbara.noc Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 23.12.13, 17:48
        quba napisał:

        > Czy ludzi musi obchodzić, że ktoś nie świętuje Bożego Narodzenia, że ktoś inny
        > jest gejem, że ktoś coś, albo komuś, czy nikomu?
        > To jest PRYWATNA sprawa i nie należy jej obwieszczać światu, bo NIKOGO to NI
        > E OBCHODZ
        I.

        Jeśli Cie nie obchodzi to nie składaj takich życzeń.
        • speedboat8 Re: Życzenia świąteczne dla ateisty 23.12.13, 18:28
          Mysle ze masz problem z sama soba smile.Trzeba spojrzec na to zdroworozsadkowo.
          Ateisci sa w mniejszosci w tym kraju nawet jesli zalozyc ze de facto tzw "Boze Narodzenie "jest raczej swietem narodowym i ludowym niz religijnym.Tak wroslo w tradycje ze trudno je na gwalt wykorzenic.Pozostaje nie wdawac sie w dysputy ideologiczne i kwitowac jak tu ktos wczesniej radzil"Dziekuje i nawzajem !". zamykamy temat smile przechodzac do spraw biezacych smile
          Szkoda czasu i energi na wdawanie sie w polemike,demonstrowanie swgo ateizmu.Wyjdziesz na dziwadlo a tak "przeslizgniesz sie nad tematem".W POlszy mamy tak naparwde prawdziwych katolikow ok 25-30 % reszta to tacy jacys niby katolicy co sami nie wiedza jak sie okreslic choc glosno deklaruja ze sa wierzacy.Armia ateistow powieksza sie z uwagi na wchodzenie kapitalizmu coraz szerszym frontem do naszego zycia.Wbrew falszywym opiniom Komunizm krzewil religijnosc i potege KK Kapitalizm zas jest jego najwiekszym wrogiem z uwagi na rozbijanie tradycyjnych struktur jakimi jest rodzina poprzez konsumpcjonalizm