anaconda12
22.12.14, 10:01
Ostatnio zastanowiła mnie sytuacja opowiedziana przez moją siostrę, która była świadkiem na rozprawie w sądzie. Protokolant poinformował czekających, że rozprawa będzie opóźniona o ok. pół godziny, bo sędzia przewodniczący ma "ważne spotkanie u pana prezesa". Pech chciał, że ktoś z czekających zaraz potem widział tego sędziego w stołówce sądowej, czyli nie był na spotkaniu u prezesa, a na obiadku! Pomijam fakt braku szacunku do czekających ludzi, którym się zapewne śpieszyło. Wszyscy chcąc się "wybielić" podajemy nieraz inną przyczynę spóźnienia, niż jest to zgodne z prawdą. Np. zapomnieliśmy o spotkaniu, tłumaczymy, że źle się poczuliśmy, jesteśmy chorzy, itp. Pytanie: czy takie "kłamstwo" jest zgodne z sv?