demodee
16.11.20, 10:31
Prośba od Szanownego Forum o poradę.
Elfrida, znajoma mieszkająca na stałe za granicą, w trakcie pobytu w Polsce, zostawiła u mnie swoje rzeczy. Miała je odebrać, gdy znowu będzie w Polsce. Rzeczy sobie stoją w garażu z dala od szlaków komunikacyjnych.
Mniej więcej 2 lata później dowiedziałam się, od naszych wspólnych znajomych, że Elfrida niespodziewanie zmarła mniej więcej w rok po tej ostatniej wizycie w starej ojczyźnie. Pozostawiła męża, którego widziałam raz w życiu i dzieci, których nie znam wcale.
Pierwsze pytanie - czy powinnam była wysłać rodzinie kondolencje, gdy się dowiedziałam o śmierci Elfridy?
Pytanie drugie - dotyczy tych pozostawionych rzeczy. Od śmierci właścicielki upłynęło jakieś 3 lata. Rodzina zmarłej na pewno wie o tym, że te rzeczy są u mnie. Jednak w ogóle się ze mną nie kontaktuje.
Co powinnam zrobić z punktu widzenia s-v?
Najchętniej napisałabym do wdowca, z pytaniem, na jaki adres mu przesłać te rzeczy, ale nie wiem, jak to zrobić, te żeby było zręcznie. Oczywiście, jakoś muszę wspomnieć o śmierci Elfridy, ale chyba na wysyłanie kondolencji jest za późno. A może na to nigdy nie jest za późno?