Dodaj do ulubionych

Polityka w miejscu pracy

09.03.22, 21:28
Taka historia warta przedyskutowania na forum s.v.

Izolda , kobieta o przeciętnych umiejętnościach merytorycznych i niskich kompetencjach społecznych, zatrudniła się niedawno w nowej pracy. W tej pracy ma przełożoną – Brunhildę i przełożonego tej przełożonej – Zygfryda.

Otóż Brunhilda interesuje się żywo polityką i w pracy często komentuje najnowsze wydarzenia. Ma określone poglądy polityczne i prezentuje je wyraźnie, agresywnie przy tym atakując przeciwną frakcję polityczną i zwolenników tej frakcji.

Zygfryd często dołącza do tyrad wygłaszanych przez Brunhildę wtórując jej, chociaż nie jest fanatykiem.

Izolda akurat ma przeciwne poglądy niż jej przełożeni, ale nie bierze udziału w pracowych dyskusjach politycznych. Jednak jest jej przykro słuchać, gdy szefowa wyśmiewa wartości, które Izolda ceni. Ponadto wyczuwa pewną niechęć w stosunku do siebie. Twierdzi, że przełożeni oczekują, że dołączy do ich chóru i będzie „częścią zespołu”.

Co powinna w tej sytuacji zrobić Izolda, żeby być w zgodzie z s-v?
Obserwuj wątek
    • horpyna4 Re: Polityka w miejscu pracy 10.03.22, 09:58
      Przy jakiejś odzywce szefostwa na ten temat może powiedzieć, że nie interesuje się polityką. Co będzie nawet prawdą, bo w miejscu pracy powinna interesować ją praca, a nie czyjeś poglądy.

      I wciąż okazuje się, że w pracy nie należy wdawać się w dyskusje o osobistych, prywatnych odczuciach. Szefostwo zachowuje się nieprofesjonalnie, bo takie rozmowy można prowadzić u cioci na imieninach, oczywiście po upewnieniu się co do zgodności poglądów cioci z własnymi.
      • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 11:25
        > Przy jakiejś odzywce szefostwa na ten temat może powiedzieć, że nie interesuje się polityką.

        Rzecz w tym, że szefostwo nie pyta Izoldy wprost o jej zdanie. Oni przy niej po prostu komentują sytuację polityczną i, jak twierdzi Izolda, oczekują od niej dołączenia do ich chóru.

        Czy w sytuacji, gdy oczekiwania nie są wyrażone słowami, Izolda powinna się w ogóle odzywać? Czy milczeć?
        • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 13:04
          Czy oni wszyscy siedzą w jednym pokoju, ze trzeba wysłuchiwać ich gadki? Nie da się po prostu odejść?
          • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 13:47
            Nie da się odejść. A nawet nie da się powiedzieć: "Idźcie sobie podyskutować do kuchni, bo ja tu mięso mam!", ponieważ są to przełożeni Izoldy.
            • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 15:07
              To nawet do WC nie można odejść? Albo założyć słuchawek? Nic?

              Nie można powiedzieć - rozmowy mnie rozpraszają, czy moge isc gdzie indziej, albo państwo przeniosą sie w inne miejsce?

              Czy jest jeszcze czy Zygfryd ma szefa? Jeśli tak, to może trzeba do niego sie zwrócić?
              • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 15.03.22, 21:21
                Oni wszyscy siedzą w jednym pokoju, gdzie toczy się praca. Rozmawiają na tematy służbowe, ale często rozmowa schodzi na tematy pozapracowe, na przykład na politykę. Czy Izolda powinna za każdym razem wychodzić, gdy zaczynają się dyskusje polityczne? Jeśli wyjdzie, to kiedy powinna wrócić, bo przecież ona tam pracuje, więc musi być obecna w tym pokoju, a nie wie, czy tym razem to będzie tylko prosta wymiana kąśliwych uwag, czy długa perora!

                Przełożeni, niestety, nie palą, bo gdyby palili, to może wychodziliby na dymka i tam dyskutowali sobie. No ale nie palą...

                I nie, nie ma możliwości noszenia w tej pracy słuchawek...

                Szef Zygfyda jest ważnym szefem, pracuje na innym kontynencie, Izolda nie przebije się nawet do jego sekretarki.
    • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 11.03.22, 10:58
      Izolda absolutnie nic nie powinna robić, a przede wszystkim powinna się powstrzymać od komentowania zarówno sytuacji politycznej jak i przekonań szefostwa. A na pytania wprost o jej zdanie na ten temat odpowiadać za każdym razem, że nie postanowiła że nie będzie wdawać się w tego rodzaju dyskusje w pracy i zmieniać temat.
      Poza tym skoro pracuje, to jest już chyba na tyle dużą dziewczynką że wie iż ludzie mają rozmaite poglądy i przekonania i nie powinno jej być z tego powodu przykro. A jeśli atmosfera w pracy jej nie odpowiada to powinna szukać innej pracy.
      • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 11:31
        > A na pytania wprost o jej zdanie na ten temat

        Pytań o politykę nikt jej wprost nie zadaje. Ale jest oczekiwanie, że zajmie stanowisko. (Oczywiście stanowisko zgodne ze stanowiskiem przełożonych).

        > Poza tym skoro pracuje, to jest już chyba na tyle dużą dziewczynką że wie iż ludzie mają rozmaite poglądy i przekonania i nie powinno jej być z tego powodu przykro.

        W jakim wieku ludzie powinni utracić wrażliwość na obrażanie wyznawanych przez nich wartości? Czy brak reakcji na nazywanie matki lub żony "szmatą" świadczy o dorosłości?

        > A jeśli atmosfera w pracy jej nie odpowiada to powinna szukać innej pracy.

        To samo jej poradziłam, rzecz w tym, że z racji słabych kompetencji Izolda szybko pracy nie znajdzie, pójdzie na bezrobocie i wszyscy będziemy musieli ją utrzymywać.
        • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 12:30
          demodee napisała:

          > jest oczekiwanie, że zajmie stanowisko. (Oczywiście stanowisko zgodne ze stanowiskiem przełożonych).

          Ale ona absolutnie NIE MUSI tego oczekiwania spełniać.

          > > Poza tym skoro pracuje, to jest już chyba na tyle dużą dziewczynką że wie
          > iż ludzie mają rozmaite poglądy i przekonania i nie powinno jej być z tego pow
          > odu przykro.
          >
          > W jakim wieku ludzie powinni utracić wrażliwość na obrażanie wyznawanych przez
          > nich wartości? Czy brak reakcji na nazywanie matki lub żony "szmatą" świadczy o
          > dorosłości?

          Heloł, ale chyba nie o takiej sytuacji mówimy, prawda? Współpracownicy tej kobiety ubliżają jej bliskim? Wobec tego należy zwrócić się z prośbą o stanowczą interwencję do szefostwa, bo to jest mobbing.
          Nie zawsze i nie w stosunku do każdego trzeba koniecznie reagować. A czucie się obrażonym wypowiedziami jakiegoś głupka nie świadczy o dorosłości.

          > z racji słabych kompetencji Izolda szybko pracy nie znajdzie

          To tym bardziej niech nie wdaje się w żadne dyskusje w miejscu pracy, nie słucha cudzych wypowiedzi, skupi się na swoich zadaniach i tyle. Jeśli jej praca na to pozwala, dobrym wyjściem są słuchawki do uszu.
          • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 13:50
            > Heloł, ale chyba nie o takiej sytuacji mówimy, prawda? Współpracownicy tej kobiety ubliżają jej bliskim?

            Mówimy tu o sytuacji, gdy w obecności Izoldy obraża się jej kraj i instytucje demokratyczne.

            > Wobec tego należy zwrócić się z prośbą o stanowczą interwencję do szefostwa, bo to jest mobbing.

            Ale właśnie szefostwo dopuszcza się tego obrażania! Poza tym mobbing liczy się od sześciu miesięcy, a Izolda dopiero zaczęła tam pracować.
            • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 14:41
              demodee napisała:

              > Mówimy tu o sytuacji, gdy w obecności Izoldy obraża się jej kraj i instytucje d
              > emokratyczne.

              Cóż, wobec tego jeśli czuje się zobowiązana do zajęcia postawy niech ją zajmie. Uzbroi się w merytoryczne, poważne argumenty i włączy do dyskusji. Ale powtarzam praca to nie jest miejsce do tego typu dysput. A jeśli komuś nie odpowiada atmosfera lub ton albo forma wypowiedzi szefostwa i nie ma wyższej instancji do której mógłby zwrócić się z prośbą o pomoc w podobnej sytuacji, to najlepiej by zmienił pracę najszybciej jak to tylko możliwe. A do tego czasu jednak powściągnął okazywanie swoich odczuć.

              > Ale właśnie szefostwo dopuszcza się tego obrażania! Poza tym mobbing liczy się
              > od sześciu miesięcy,

              Skąd kuriozalne przekonanie, że mobbing to liczy się dopiero od sześciu miesięcy?
              • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 15.03.22, 21:11
                > Skąd kuriozalne przekonanie, że mobbing to liczy się dopiero od sześciu miesięcy?

                Czy kuriozalne, czy nie, nie nam oceniać. Jednak w prawie taki się właśnie okres prześladowania pracownika uważa za graniczny.

                "Ustawodawca nie sprecyzował, jak długo musi trwać konkretne zachowanie, aby można je było uznać za mobbing, jednakże w praktyce przyjmuje się, że powinno być to co najmniej 6 miesięcy."

                A tu link do infora:
                www.infor.pl/prawo/praca/mobbing/312996,Czym-jest-mobbing.html
                • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 16.03.22, 12:55
                  Nigdzie nie widzę informacji o tych sześciu miesiącach KK art. 943 § 2 „Mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.”

    • akle2 Re: Polityka w miejscu pracy 11.03.22, 19:49
      Założyć słuchawki na uszy i zająć się swoją pracą. Tudzież podszkolić kompetencje społeczne i zacząć być asertywną.
      • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 11:32
        > zacząć być asertywną.

        Ja wygląda asertywna postawa w takiej sytuacji?
        • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 12:15
          Nie bardzo widzę tu sposobu na asertywność. Chyba poprosiłabym każdą z tych osób o krótkie spotkanie w neutralnym momencie i powiedziała, ze rozmowy o polityce mnie stresują. Ewentualnie nawet powiedziała, ze mam politycznych pieniaczy (z rożnych fakcji) w życiu prywatnym, wiec w pracy nie daje rady o tym gadać.. I potem powtarzała - nie mogę o polityce, chce się skoncentrować na pracy.
          • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 17.03.22, 20:26
            > Chyba poprosiłabym każdą z tych osób o krótkie spotkanie w neutralnym momencie i powiedziała, ze rozmowy o polityce mnie stresują.

            Nie ma takiej możliwości, żeby Izolda skrytykowała zachowanie szefową, nawet w rozmowie w cztery oczy, a tym bardziej szefa szefowej.

            Jej po prostu nie wystarczy odwagi ani umiejętności, żeby taka rozmowę przeprowadzić.
        • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 12:41
          demodee napisała:

          > > zacząć być asertywną.
          >
          > Ja wygląda asertywna postawa w takiej sytuacji?

          Polega na nieuleganiu presji i stanowczym, acz grzecznym odmawianiu wzięcia udziału w dyskusjach politycznych w miejscu pracy. A także na niebraniu do siebie tego co mówią inni.
          • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 13:52
            > A także na niebraniu do siebie tego co mówią inni.

            Czyli jak plują na ważne dla niej kwestie, to ma udawać, że pada deszcz.

            Może w jej sytuacji to rzeczywiście najlepsze wyjście...
            • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 14:59
              demodee napisała:

              > Czyli jak plują na ważne dla niej kwestie, to ma udawać, że pada deszcz.

              A poszła do tej pracy bo ma misję by prostować cudze wyobrażenia i nawracać na swoje przekonania, czy po to by dostawać pensję?
              Jesteś ateistą, nie szukaj pracy w Kurii. Jesteś głęboko wierzący nie idź do pracy w burdelu. Jesteś weganinem, nie podejmuj pracy w rzeźni.
              • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 15.03.22, 21:31
                Firma, w której pracuje Izolda nie ma w statucie wpisanej żadnej ideologii. Jest to działalność gospodarcza typu "handel art.piśmiennymi".
                • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 16.03.22, 12:57
                  demodee napisała:

                  > Firma, w której pracuje Izolda nie ma w statucie wpisanej żadnej ideologii. Jes
                  > t to działalność gospodarcza typu "handel art.piśmiennymi".

                  To niech Izolda zajmie się handlem artykułami piśmienniczymi, a nie pogaduszkami na tematy polityczne ze współpracownikami i tyle..Po jakimś czasie nauczą się, że ona nie zabiera głosu na takie tematy.
                • akle2 Re: Polityka w miejscu pracy 31.03.22, 16:21
                  A więc niech Izolda w godzinach pracy handluje tymi artykułami. A poza godzinami i miejscem pracy może nawet na nowo pisać ruską konstytucję.
                  Jeśli nie da się wciągać w te gadki, to po jakimś czasie sama zobaczy, że zarówno praca idzie jej lepiej, jak i zdrowie psychiczne przestanie szwankować (przynajmniej w tym aspekcie).
                  • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 04.04.22, 21:39
                    > Jeśli nie da się wciągać w te gadki, to po jakimś czasie sama zobaczy, że zarówno praca idzie jej lepiej, jak i zdrowie psychiczne przestanie szwankować (przynajmniej w tym aspekcie).

                    > A więc niech Izolda w godzinach pracy handluje tymi artykułami.

                    Tak robi. Chce się jak najwięcej nauczyć o kredkach, itp., żeby w nowej pracy mieć lepszy start.

                    > Jeśli nie da się wciągać w te gadki, to po jakimś czasie sama zobaczy, że zarówno praca idzie jej lepiej, jak i zdrowie psychiczne przestanie szwankować (przynajmniej w tym aspekcie).

                    Nieuważnie czytasz. Izolda nie daje się "wciągać w te gadki". Ona wychodzi, kiedy zaczynają się dyskusje polityczne, żeby w nich nie brać udziału. A przełożeni specjalnie ją prowokują. Moim zdaniem oni testują granice.

                    Izolda już podjęła decyzję, że odchodzi. Intensywnie szuka nowej pracy i jak tylko znajdzie, to rzuci papierami. Póki co, próbuje jakoś przetrwać...
                    • akle2 Re: Polityka w miejscu pracy 05.04.22, 13:37
                      Nieuważnie czytać, a nie mieć pełnej wiedzy na temat spektrum zachowań Izoldy w sytuacjach wykraczających poza jej strefę komfortu - to różnica.
                      Stawiasz tezę i sama na nią odpowiadasz. Gdzie więc tu problem SV? Można tu tylko się z Tobą zgodzić i ubolewać nad sytuacją Izoldy, że nie może się skupić w miejscu pracy. Bo zapewne wielogodzinne tyrady na temat dodawania opalanej cebuli do rosołu byłyby równie męczące, z tą tylko różnicą, że nie byłyby bolesne dla wyznawanych wartości.
                      Zatem - tak, Izolda powinna:
                      1) ćwiczyć jakieś mantry pomagające jej w wyłączaniu uwagi na bodźce z otoczenia, lub
                      2) odważnie powiedzieć przełożonym, aby się uciszyli, bo przeszkadzają, przez co ona nie może dać z siebie w miejscu pracy tyle ile powinna, lub
                      3) rozesłać CV w inne miejsca.
                      Swoją drogą, przełożeni ewidentnie do wymiany. Nie tyle ze względu na politykowanie, co na brak poszanowania zasobów ludzkich, za które ktoś (wyższa instancja z ich firmy) przecież płaci.
                      • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 06.04.22, 21:12
                        > Stawiasz tezę i sama na nią odpowiadasz. Gdzie więc tu problem SV?

                        Nie stawiam żadnej tezy. Opisałam sytuację trudną z punktu widzenia s-v a forum s-v. Spodziewałam się odpowiedzi z zakresu s-v, a dostałam dla Izoldy propozycje udania się na kosztowną terapię i na strzelnicę...
                        • akle2 Re: Polityka w miejscu pracy 06.04.22, 22:24
                          To ile jeszcze odpowiedzi (OCZYWISTYCH!) i od ilu osób potrzebujesz na ten sam temat? Tak, czarne jest czarne. Całe forum mówi Ci to jednym głosem. Tak, przełożeni zachowują się nagannie, marnując przy tym zasoby HR, a Izolda to cipa.
                          Jeśli nie możemy zmienić otoczenia pod siebie, to musimy się ewakuować w inne miejsce, tam gdzie będzie spokój i warunki do pracy i samorozwoju. Niestety, tak jest ten świat urządzony, że nie zawsze jest miło, fajnie, łatwo i po naszej myśli. Więc jeśli chcemy, aby było miło, fajnie, łatwo i po naszej myśli, to trzeba zrobić w tym kierunku minimum wysiłku, nawet jeśli wiąże się to z użyciem Beretty i kosztowną terapią (kolejność dowolna).
                          • kocynder Re: Polityka w miejscu pracy 06.04.22, 22:58
                            Po użyciu Beretty może być za późno na terapię, zwłaszcza, jeśli wcześniej się potrenuje na strzelnicy... A poza tym ja sugerowałam Uzi, który jest praktyczniejszy, bo można strzelać zarówno pojedynczo jak seriami i ogniem ciągłym.
                            Oczywiście, że Demodee dostała dla Izoldy mnóstwo odpowiedzi zgodnych z s-v. Oczywiście, że ocena nie może być inna - przełożeni zachowują się nagannie. Owszem. I w związku z tym Izolda może:
                            A/. Zacząć recytować w myśli mantry, różaniec, pieśni w sanskrycie albo "Pana Tadeusza" - czyli po prostu się "wyłączać" skupiając na pracy, a nie bredzeniu współpracowników.
                            B/. Demonstracyjnie wychodzić, co na dłuższą metę nie ma szansy - przełożeni zaskoczą, że ona unika dyskusji i zapewne "zdwoją" wysiłki wciągania jej w dywagacje polityczne, poza tym takie regularne przerywanie pracy spowoduje zmniejszoną wydajność zawodową Izoldy, a że nie jest ona orłem to może tez zaważyć na jej etacie.
                            C/. Zagryzając zęby intensywnie szukać innej pracy. Z tym, że w KAŻDEJ pracy może Izolda trafić, an kogoś, kto dyskutuje o polityce, lubi tatuaże, hoduje kanarki, pali papierosy, pracuje przy otwartym oknie przez cały rok, inne dowolne, czego Izolda nie lubi. No, nader rzadko jest tak, że w miejscu pracy WSZYSCY i WSZYSTKO nam pasuje...
                            Propozycja terapii, lub tez zastąpienia drogich wizyt u psychoterapeuty tańszą strzelnicą padły dopiero, gdy Demodee uparcie drążyła, że "nie-da-się" i dalej...
                            • akle2 Re: Polityka w miejscu pracy 07.04.22, 00:34
                              Jedynym słowem - prawdziwy kocynder w tej firmie Izoldy big_grin
                              Swoją drogą (ale to jeszcze sprawdzę, coby się nie narazić na zarzut niedokładnego przyswajania postów), czy mi się zdaje, czy w tym biurze jest więcej rządzących, niż pracujących? Czy na równorzędnych stanowiskach jest ktoś jeszcze oprócz Izoldy, czy tylko ona jedna bidulka? A jeśli są inni, to jak sobie radzą z tym natłokiem bodźców? Tak, czy siak, rozkminy dla psychologów; SV jest wg mnie wyczerpane.
                              • akle2 Re: Polityka w miejscu pracy 07.04.22, 00:35
                                Ps. Też mam kotka przed oczami 😂
                              • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 10.04.22, 07:29
                                > czy mi się zdaje, czy w tym biurze jest więcej rządzących, niż pracujących?

                                Właściwie, to to tak. Jest dyrektor Zygfryd, manager Brunhilda i junior specialist Izolda. Więcej pracowników biurowych nie ma, są pracownicy produkcji i magazynu, ale oni większość czasu spędzają na produkcji i w magazynie.
    • yoma Re: Polityka w miejscu pracy 13.03.22, 19:37
      > historia warta przedyskutowania na forum s.v.

      Na forum Psychologia chyba.
    • majaa Re: Polityka w miejscu pracy 15.03.22, 14:27
      Powinna grzecznie acz stanowczo i konsekwentnie odmawiać udziału w tych dyskusjach i nie dać się prowokować. No i intensywnie szukać nowej pracy, bo w takiej atmosferze szybko może stracić nerwy i zdrowie.
    • baba88 Re: Polityka w miejscu pracy 16.03.22, 11:05
      Ja bym powiedziała że polityka mnie brzydzi, na prawo jest be na lewo jest be, wszyscy ciagna do koryta , niby maja jakieś ideały ale kiedy przychodzi co do czego to je przehandlują za kredycik za pół darmo , licencyjkę itp.Przy czym nie krytykujmy przekonań rozmówcy tylko obrzydzenie obyczajami.Moga dać jej spokój.
    • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 17.03.22, 20:36
      Ostatnio sytuacja wygląda tak, że Brunhilda i Zygfryd zorientowali się, że wyjścia Izoldy w trakcie rozmów o polityce nie są przypadkowe, tylko ona robi to specjalnie. Nawet ma wrażenie, że przełożeni zintensyfikowali swoje akcje. Zdecydowała więc, że odejdzie, gdy tylko znajdzie nową pracę.

      Tylko co ma zrobić, żeby nie trafić na podobną firmę? Czy powinna w c.v. jakoś zaznaczyć swoją apolityczną postawę? Np. tam, gdzie ludzie piszą, że się interesują podróżami, fotografią i muzyką napisać, że "praktykuje odporność na politykę"? Czy to będzie zgodne z rekrutacyjnym s.v.? I czy to jej pozwoli znaleźć pracodawcę bez tej wady?
      • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 18.03.22, 08:26
        demodee napisała:

        > Tylko co ma zrobić, żeby nie trafić na podobną firmę? Czy powinna w c.v. jakoś
        > zaznaczyć swoją apolityczną postawę? I czy to jej pozwoli znaleźć pr
        > acodawcę bez tej wady?

        Nie. Każdy pracodawca ma jakąś "wadę". A pracownik ma niewielki wpływ na zachowanie innych w pracy. Znalezienie odpowiedniej grupy ludzi w której będzie czuć się dobrze obarczone jest ryzykiem nieprzewidywalności. Dużo lepiej popracować nad sobą, swoimi kompetencjami społecznymi, życzliwym nastawieniem nawet do tych którzy potencjalnie mogą nas irytować czy wzbudzać niechęć swoimi wypowiedziami czy zachowaniem, nad wzmacnianiem swojej asertywności, a przede wszystkim nad umiejętnym oddzielaniem pracy od życia.
        Albo szukać pracy innego rodzaju, w której nie ma się tyle do czynienia ze wspólpracownikami i można w razie problemów pracować ze słuchawkami na uszach.
      • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 18.03.22, 10:42
        >Czy powinna w c.v. jakoś zaznaczyć swoją apolityczną postawę? Np. tam, gdzie ludzie piszą, że się interesują >podróżami, fotografią i muzyką napisać, że "praktykuje odporność na politykę"?

        Tak, można już na etapie wstępnym zasygnalizować, ze jest się niezłym dziwakiem z niskimi kompetencjami socjalnymi, czemu nie.

        No i rozmowa kwalifikacyjna jest okazją na wybadanie pracodawcy, na zobaczenie, czy oni tez nam odpowiadają (a nie tylko my im). Mozna, a właściwie należy, zapytać o warunki pracy, relacje miedzy pracownikami, jak rozwiązują problemy, etc. Ale koniec końcem (poza oczywistymi znakami ostrzegawczymi) jak naprawdę jest w danej pracy to okazuje się jak już zaczniemy tam pracować - a nawet to może się zmienić.
        • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 18.03.22, 20:50
          > Tak, można już na etapie wstępnym zasygnalizować, ze jest się niezłym dziwakiem z niskimi kompetencjami socjalnymi, czemu nie.

          Czy pragnienie znalezienia pracy, w której ludzie będą zajmowali się pracą, a nie polityką, to jest objaw zdziwaczenia? Przecież w tym wątku wciąż powtarza się, żeby Izolda zajęła się pracą, założyła słuchawki i ignorowała dyskusje itp.

          Kompetencji społecznych, moim zdaniem, najlepiej nabywać właśnie w społeczeństwie, np. w pracy.

          > No i rozmowa kwalifikacyjna jest okazją na wybadanie pracodawcy, na zobaczenie, czy oni tez nam odpowiadają (a nie tylko my im).

          Ale jak to Izolda ma zrobić w praktyce? Zapytać po prostu: "czy państwa kultura organizacyjna pozwala na dyskusje na tematy pozapracowe w czasie godzin pracy? Na przykład o polityce wolno rozmawiać?" I jeśli rekruter odpowie: "Tak, jesteśmy elastyczni, jeśli chodzi o rozmowy pracowników w czasie płatnym przez pracodawcę", to Izolda powinna podziękować za spotkanie i odejść, a jeśli rekruter odpowie: " u nas jest mnóstwo pracy i raczej pracownicy nie mają czasu na pogaduszki", to przystąpić do dalszego etapu rekrutacji?
          • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 19.03.22, 01:20
            Jakby Ci to tutaj wytłumaczyć - to CO chcesz osiągnąć (spokojne miejsce pracy) jest normalne. Ale JAK chcesz to osiągnąć (proponowane wpisy w podaniu czy takie pytania w rozmowach) jest nietrafione bądź niestosowne.

            Inną kwestią jest to, ze wydajesz się zafiksowana na uniknięciu rozmów politycznych w nowym miejscu pracy. No i może Ci się to uda, ale jest duża szansa, ze natrafisz na inne problemy bo patrzysz tylko ta ten jeden.

            Czy miałaś okazje poczytać o tym jak napisać dobre podanie o prace, jak prowadzić rozmowy kwalifikacyjne? Bo mam takie wrażenie, ze idziesz na żywioł bez podstawowej wiedzy.
            • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 19.03.22, 07:22
              Droga lumerio,

              To nie o mnie chodzi - ja jestem stara, kompetencje społeczne mam wystarczające, żeby w pracy przynajmniej przetrwać.

              Chodzi o osobę, która z charakteru jest nieśmiała i unikająca konfliktów, dodatkowo rozpoczynająca swoją karierę zawodową. Wiadomo, że tacy ludzie padają ofiarami różnych Brunhild i Zygfrydów.

              > Czy miałaś okazje poczytać o tym jak napisać dobre podanie o prace,

              Podań o pracę dzisiaj raczej się nie pisze, teraz to się nazywa "list motywacyjny". Ale nie wszyscy rekruterzy wymagają takich listów, głównie bazuje się na c.v.

              > jak prowadzić rozmowy kwalifikacyjne?

              To jest wiedza kandydatom raczej niepotrzebna.

              Podsumowując: Izolda nie może przedstawić swoich wymagań wobec przyszłego pracodawcy, tak jak pracodawca robi to wobec kandydatów. Jak uda jej się znaleźć nową posadę, to może trafić na odpowiadającą jej lub na nieodpowiadającą. Jeśli na tę drugą, to pozostaje jej klasyczna triada: atak, ucieczka, dostosowanie się.
              • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 19.03.22, 09:45
                Czepiasz się detali, a umyka Ci podstawowa rzecz - to, ze są inne opcje poza byciem bierną albo obcesową/agresywną.
                .


                • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 19.03.22, 20:30
                  > są inne opcje poza byciem bierną albo obcesową/agresywną.

                  Jakie na przykład?
                  • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 11:43
                    >> są inne opcje poza byciem bierną albo obcesową/agresywną.

                    >Jakie na przykład?

                    Na przykład komunikacja, szacunek (dla siebie i dla innych), asertywność.

                    Mam wrażenie, ze najlepsze co Izolda mogłaby zrobić dla siebie by poprawić swoją sytuację (w pracy i poza) to wybrać się na terapię i mocno popracować nad kompetencjami socjalnymi, podwyższeniem samooceny, i asertywnością.

                    Wtedy spokojna, asertywna rozmowa z szefową będzie możliwa (nie będzie krytyką szefowej). Niekoniecznie będzie skuteczna, ale w takim wypadku Izolda będzie miała kompetencje by coś z tym zrobić - np. odejść i znaleźć lepszą pracę.

                    Przykro powiedzieć, ale bez terapii Izolda najprawdopodobniej będzie notorycznie trafiała na sytuacje/prace gdzie będzie się czuła atakowana czy bezsilna.
                    • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 12:37
                      Masz jakąś konkretną propozycję terapii dla Izoldy?
                      • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 12:44
                        demodee napisała:

                        > Masz jakąś konkretną propozycję terapii dla Izoldy?

                        Izolda SAMA powinna zastanowić się i określić z czym ma największy problem, czy ze słabymi kompetencjami społecznymi czy z tym, że jest wycofana i przewrażliwiona na swoim punkcie. A potem poszukać sobie w swoim miejscu zamieszkania certyfikowanego terapeuty i terapii jaka jej będzie najbardziej odpowiadała.
                      • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 13:41
                        >Masz jakąś konkretną propozycję terapii dla Izoldy?

                        Odpisałam poniżej.
              • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 19.03.22, 10:00
                Odpowiem krótko. Nikt nie ma wpływu na to jakie tematy poruszają jego współpracownicy w czasie pracy. Ma natomiast wpływ na swoje reakcje. Reakcje które opisuje Demodee są nadmiarowe. Nie poprawią atmosfery i nie ułatwią Izoldzie współżycia w grupie, a na dodatek nie mają nic wspólnego z zasadami s-v.
                • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 19.03.22, 20:31
                  > Reakcje które opisuje Demodee są nadmiarowe.

                  Które z reakcji Izoldy są nadmiarowe?
                  • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 19.03.22, 21:33
                    demodee napisała:

                    > Które z reakcji Izoldy są nadmiarowe?

                    Te:
                    - Oni przy niej po prostu komentują sytuację polityczną i, jak twierdzi Izolda, oczekują od niej dołączenia do ich chóru.
                    - Czy powinna w c.v. napisać, że "praktykuje odporność na politykę"?


          • kocynder Re: Polityka w miejscu pracy 19.03.22, 23:59
            No niestety, świat jest tak urządzony, że w każdej, absolutnie każdej pracy są chwile "luzu". I w tych chwilach pracownicy "urzędujący" w jednym pomieszczeniu nie mają obowiązku siedzieć z zamkniętą paszczą. Oczywiście idealnie byłoby, gdyby los Izoldzie zesłał pracę z osobami przesympatycznymi, podzielającymi jej poglądy polityczne/religijne/preferencje seksualne, tak jak ona lubiącymi układać puzzle przy wtórze muzyki fortepianowej, i tak jak ona nie lubiące budyniu czekoladowego i piłki nożnej. Ale to tak nie działa. Praca bowiem łączy ludzi o różnych poglądach, gustach i zainteresowaniach, czasem nawet całkowicie sprzecznych z naszymi! O! W mojej pracy jest chłopak, który ma dużo i widocznych tatuaży. Wydziarane obie ręce ("rękawy"), dużą część pleców, kark, ramiona, szyję... Nie lubię tatuaży. Powinnam zapewne rzucić pracę? O, i jest drugi, rozwiedziony! A w mojej religii rozwody są nieuznawane! Ergo = jest grzesznikiem i nie powinnam się do niego odzywać? A koleżanka z tego samego co ja pokoju ma hodowlę kotów rasowych i pokazuje czasem zdjęcia pupili - skoro ja za kotami nie przepadam powinnam albo demonstracyjnie wychodzić, albo obciąć ją, że nie lubię sierściuchów? No jednak (moim zdaniem) osoba dorosła - a skoro pracuje to mniemam, że dorosła jest - powinna już mieć pewną umiejętność przystosowania lub ignorowania. Tak jak ja "nie dostrzegam" tatuaży Krzyśka, nie zwracam uwagi na rozwód Piotrka, a Kasi życzliwie przytakuję, że śliczne koty.
            Niestety, w każdej pracy można trafić na jakiegoś "specjalistę od wszystkiego". I nie ma znaczenia czy to będzie polityka, makroekonomia czy też medycyna. Taki "spec" będzie się zawsze wymądrzał, nawet jeśli opowiada kocopoły, że głowa boli, na dodatek będzie je wygłaszał z przekonaniem i swadą, często też w tonie zaczepno - agresywnym, jakby mówił "spróbuj mi zaprzeczyć, to ci pokażę!". Z takimi osobami po prostu nie warto wchodzić w jakiekolwiek dyskusje.
            Moim zdaniem Izolda powinna poszukać innej pracy, bo tu pracuje z prostakami, nie tylko nie mającymi ogłady, ale też oczekującymi, że sama "zchamieje". I nie chodzi o to, że oczekują, iż przyklaśnie ich poglądom, a o to, że w ogóle oczekują jej wdawania się w dyskursy polityczne. Natomiast do czasu znalezienia nowej pracy - zacisnąć zęby, puszczać mimo uszu i skupić się na wykonywaniu obowiązków.

            P.S. Lubię wszystkie zwierzęta, koty również, chodziło tylko o przykładowe kwestie mogące budzić kontrowersje, jak np polityka.
            • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 12:03
              >Niestety, w każdej pracy można trafić na jakiegoś "specjalistę od wszystkiego"

              Albo pieniacza, albo hipochondryka-gawędziarza, albo plotkarza-wsysacza energii, albo wieczną ofiarę, albo, albo, albo... możliwości są nieskończone. "Normalni" ludzie tez potrafią wyskoczyć z niezłymi cyrkami smile

              Chodzi o to, by wybrać takie miejsce pracy, gdzie pracownicy są szanowani, atmosfera jest ogólnie dobra, szefowie zarządzają, a rożne trudne zachowania są odpowiednio ogarniane. Wtedy problemy się pojawiają (tego nie da się uniknąć), ale da się z nimi coś zrobić.
              • kocynder Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 12:18
                Z tym że nie wiemy czy to Izolda tak kiepsko trafiła (niewykluczone) czy też Izolda jest typem słabowitej i wiecznie kwękającej. Takiej wiesz, w tej pracy źle, bo szefostwo politykuje, a ona NIE ZNOSI polityki. W następnej nie tak, bo koleżanka z pokoju paląca, a ona NIE ZNOSI smrodu papierochów. W kolejnej ciężko, bo kolega ma zwyczaj stukać długopisem o biurko, a ona NIE ZNOSI takiego pukania. W kolejnej się nie da, bo autobus jest o 6:00 rano a ona NIE ZNOSI rano wstawać. W kolejnej znów sekretarka lubi zapach opium, a ona NIE ZNOSI mocnych zapachów. I tak dalej.
                • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 12:40
                  kocynder napisała:

                  > Z tym że nie wiemy czy to Izolda tak kiepsko trafiła (niewykluczone) czy też Iz
                  > olda jest typem słabowitej i wiecznie kwękającej.

                  Wszak w poście początkowym już napisano że Izoldzie "jest przykro słuchać, gdy szefowa wyśmiewa wartości, które Izolda ceni. Ponadto wyczuwa pewną niechęć w stosunku do siebie." i "ma wrażenie, że przełożeni zintensyfikowali swoje akcje." A także: "chodzi o osobę, która z charakteru jest nieśmiała i unikająca konfliktów". Izolda jest przedstawiona jako osoba która prędzej czy później w każdym środowisku będzie się doszukiwała "pewnej niechęci w stosunku do siebie" i odbierała to co mówią inni jako ataki personalne.A ponieważ nie potrafi porozmawiać ze współpracownikami wprost grzecznie, ale stanowczo i powiedzieć co jej na wątrobie leży, oraz poprosić o zmianę zachowania, bo: "jej po prostu nie wystarczy odwagi ani umiejętności, żeby taka rozmowę przeprowadzić", zawsze będzie się czuła ofiarą.
                • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 12:42
                  Czyli sama napisałaś, że Izolda szuka pracy normalnej.

                  W której nie rozmawia się na tematy polityczne, nie pali w miejscach do tego nie przeznaczonych, ludzie nie pukają długopisem o biurko, sekretarki nie używają perfum.

                  Jak znaleźć taką pracę?
                  • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 12:46
                    demodee napisała:

                    > Jak znaleźć taką pracę?

                    Taką pracę trzeba sobie samemu stworzyć. I wówczas będzie można odrzucać wszystkich irytujących ludzi z ich denerwującymi nawykami.
                  • kocynder Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 14:25
                    Otóż, Demodee, zaskoczę cię. KAŻDA z wymienionych powyżej sytuacji może spotkać Izoldę w KAŻDYM miejscu pracy - chyba, że założy własną działalność. I jeszcze bardziej cię zaskoczę: wszystkie powyżej opisane zachowania mieszczą się w ogólnie pojętej "normalności". Ludzie w chwilach przerwy w pracy rozmawiają i bywa, że o polityce/ekonomii/zdrowiu, nie koniecznie mają poglądy zbieżne z naszymi i nie czyni to z nich ani nienormalnych ani złych pracowników. Zdarzają się osoby, które palą, i nawet jeśli "na dymka" wychodzą do palarni/pod chmurkę czy gdziekolwiek - to i tak zapach papierosów jest wyczuwalny i nie trzeba być nadwrażliwym węchowo, żeby go czuć. I nadal palenie nie czyni z nikogo nienormalnego czy złego pracownika. Są ludzie, którzy mają różne denerwujące zwyczaje, pukają długopisem, majtają nogą, bawią się włosami produkują wielometrowe łańcuszki że spinaczy - i nadal nie są nienormalni. Przeciętna dorosła osoba potrafi po prostu zachowania drażniące ignorować, w kwestii zachowań wrogich lub agresywnych - stawić stanowczy ale kulturalny opór. Może czas żeby Izolda dorosła?
                    • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 15:10
                      Kocynder - trafnie napisalas.

                      Tylko staram sobie wyobrazić jaka działalność pozwala na maksymalne ograniczenie kontaktu z ludźmi (programista? stróż nocny?) albo na to by "odrzucać wszystkich irytujących ludzi z ich denerwującymi nawykami" - i czy to tedy droga dla (w domyśle) młodej kobiety?
                      • galadriella Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 16:01
                        lumeria napisała:

                        "odrzucać wszystkich irytujących ludzi z ich denerwującymi nawykami"

                        Ja pamiętam wątkodajkę z jej innych wątków tu zakładanych.
                        Niemożebnie ją irytowali ludzie mówiący "smacznego" w stołówce, takoż ci mówiący "przepraszam" na schodach ruchomych.
                        Ludzie z takim rodzajem fobii społecznej w każdym towarzystwie znajdą coś co im nie pasuje.
                        • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 19:12
                          > Ja pamiętam wątkodajkę z jej innych wątków tu zakładanych.

                          Jednakże, droga galadriello, ten wątek nie jest o demodee, tylko o Izoldzie. O innej osobie.
                          • galadriella Re: Polityka w miejscu pracy 22.03.22, 08:07
                            demodee napisała:

                            > > Ja pamiętam wątkodajkę z jej innych wątków tu zakładanych.
                            >
                            > Jednakże, droga galadriello, ten wątek nie jest o demodee, tylko o Izoldzie. O
                            > innej osobie.

                            No paczpan, a podejście do świata i ludzi mają całkiem takie same...
                            • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 22.03.22, 20:54
                              > No paczpan, a podejście do świata i ludzi mają całkiem takie same...

                              To pewnie dlatego, że wszystkie wątki demodee pisze ta sama osoba.
                      • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 18:46
                        lumeria napisała:

                        > Tylko staram sobie wyobrazić jaka działalność pozwala na maksymalne ograniczeni
                        > e kontaktu z ludźmi

                        - haftowanie obrusów,
                        - wszelkiego rodzaju naprawy i reperacje jeśli jest się rzemieślnikiem siedzącym w pracowni na zapleczu, a kontaktami z klientami zajmuje się ktoś inny.
                        - tłumaczenia pisemne/korekty/redakcja tekstów
                        - rzeźbienie w drewnie (poznałam kiedyś znanego rzeźbiarza który był wybitnie niekontaktowy i aspołeczny)
                        - sprzątanie wybiegów i klatek w zoo
                • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 12:53
                  Tys prowda big_grin

              • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 12:39
                > Chodzi o to, by wybrać takie miejsce pracy, gdzie pracownicy są szanowani, atmosfera jest ogólnie dobra, szefowie zarządzają, a rożne trudne zachowania są odpowiednio ogarniane. Wtedy problemy się pojawiają (tego nie da się uniknąć), ale da się z nimi coś zrobić.

                Ale jak znaleźć takie miejsce pracy? Masz jakieś konkretne porady?
                • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 20.03.22, 13:10
                  Mam konkretna poradę, napisałam już wyżej: TERAPIA

                  Terapia indywidualna bądź grupowa. Grupowa może być wskazana by Izolda właśnie z rożnymi ludźmi poćwiczyła komunikacje, skonfrontowała przekonania i dostała informacje zwrotna jak się zachowuje i jak ją ludzie postrzegają.

                  Na forum Zycie Rodzinne była pani psycholog, która polecała Laboratorium Psychoedukacji jak i kilka innych renomowanych ośrodków w W-wie,, jak i podawała nazwiska sprawdzonych terapeutów w innych miastach - można wyszukać te namiary. Sama korzystałam z oferty LP, inne forumki tez, z dobrymi rezultatami. LP prowadzi szkolenia terapeutów, wiec może byliby w stanie polecić terapeutę poza stolicą.
                  • demodee Re: Polityka w miejscu pracy 22.03.22, 20:59
                    To nie jest rozwiązanie dla Izoldy.

                    Jedna wizyta u terapeuty kosztuje ponad 200 zł, a przecież na jednej się nie skończy.

                    Masz może jakieś inne pomysły?
                    • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 22.03.22, 21:27
                      Na wszystko odpowiadasz: NIEDASIĘ. No to nie.

                      Problem z pupy z serii "co zrobić, żeby nic nie zrobić, ale żeby wyszło po mojej myśli". Jak się nie chce nic zrobić, no to trudno, pozostaje biernie cierpieć. Ale wtedy jest się ochotnikiem, nie ofiarą.

                    • aqua48 Re: Polityka w miejscu pracy 22.03.22, 21:34
                      demodee napisała:

                      > może jakieś inne pomysły?

                      Zatem Izoldzie pozostaje zacisnąć zęby. To nic nie kosztuje.
                    • kocynder Re: Polityka w miejscu pracy 22.03.22, 22:04
                      Zaopatrzyć się w Uzi. W ostateczności może być Kałasznikow, ale Uzi lepszy - zajmuje mniej miejsca, ma większy kaliber, a na dodatek można go obsługiwać jedną ręką, podczas gdy Kałach wymaga obu rak. Zupełnie serio - nie znam nikogo, kto by pod lufą (obojętne czy Uzi czy Kałasznikowa) miał ochotę na dywagacje o wielkiej polityce... Z tym, że przed zastosowaniem jako nieodpartego argumentu w dyskusji z przełożonymi sugeruję udać się na strzelnicę celem poćwiczenia, no i oczywiście zaopatrzyć się w stosowną ilość magazynków...
                      • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 22.03.22, 22:13
                        Kocynder - szczęka mi opadła. Ironia (?) tutaj mało ironiczna, bo jest na tyle zwichniętych ludzi, którzy robią dokładnie to co napisalas.

                        • kocynder Re: Polityka w miejscu pracy 22.03.22, 22:45
                          Ironia. Sorry, ale jeśli ktoś na wszystkie sensowne i logiczne rady kręci nosem i "nie-da-się" pozostaje dać radę na tyle irracjonalną, żeby pojął iż realny problem nie jest w omawianej kwestii a w nim samym.
                      • yoma Re: Polityka w miejscu pracy 22.03.22, 23:09
                        >sugeruję udać się na strzelnicę celem poćwiczenia, no i oczywiście zaopatrzyć się w stosowną ilość magazynków...

                        Ale to kosztuje ponad 200 zł, a przecież na jednej wizycie się nie skończy!

                        Swoją drogą macie dziewczyny zdrowie wink
                        • kocynder Re: Polityka w miejscu pracy 25.03.22, 19:06
                          Właśnie sprawdziłam: u mnie w okolicy strzelnica to 85 zł za tzw. tor, czyli tarczę i 50 sztuk amunicji. Pięć wizyt na strzelnicy = dwie wizyty u psychoterapeuty, a przyjemność większą, plus później można użyć argumentu z tłumikiem... Chociaż z tłumikiem to i uzi i kałasznikow odpadają.
                          • yoma Re: Polityka w miejscu pracy 25.03.22, 20:20
                            big_grin
    • lumeria Re: Polityka w miejscu pracy 25.03.22, 14:10
      Skopiuje to co napisałam na innym forum, bo to dotyczy wypowiedzi Domodee:


      Po Twoich wpisach, oraz wpisach innej forumki z tą samą dynamiką, ułożyło mi się kolejne puzzle:

      Dla ciebie zachowania czy wypowiedzi, które ci się nie podobają są jednoznaczne z atakiem na ciebie.

      A skoro inni atakują, to trzeba się bronic, walczyć, robić coś, by zapobiegać agresji.

      Ale w większości wypadków ataku wcale nie ma. Tylko, ze tego nijak nie da się wytłumaczyć czy zmienić, bo ten kluczowy błąd poznawczy jest jakby centralnym założeniem systemu psychicznego osoby, która ma takie przekonanie. Dla niej wydaje się to oczywiste i konieczne. Byłaby frajerem, żeby to zmieniać, zresztą nie ma takiej opcji, bo to mogłoby się skończyć tragicznie.
      • kotek_miau Re: Polityka w miejscu pracy 30.03.22, 23:24
        Agresja nie jest domeną facetów .Kobiety są gorsze.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka