Dodaj do ulubionych

Sytuacja w autobusie - jakbyście się zachowaly?

19.05.23, 22:22
Nie jestem zwolenniczką afer autobusowych, jednakże
to czego doświadczyłam w środę zniesmaczyło mnie dość mocno. Miejsce akcji : jeden z autobusów linii pospiesznej w Gdyni.

Na jednym z przystanków, wsiadłam ja i matka z dwójką dzieci. Oczywiście miejsca dla matki z dzieckiem było zajęte, przez 2 zażywne starsze panie. Autobus wypchany jak nieszczęście, matka z progeniturą stała w sporym oddaleniu ode mnie.

Zajęłam inne miejsce, które się w międzyczasie zwolniło, a sekundę później poczułam mocne pacnięcie w kolano i syk około 40 letniej pani : a może byś tak ustąpiła tej matce z dziećmi ?

Kurka siwa, zdębiałam. Odpowiedziałam w miarę grzecznie, że owa matka powinna sama stanowić o sobie i swoich dzieciach, jest specjalnie wyznaczone miejsce przewidziane dla niej, a skoro siedzą tam osoby nieuprawnione do zajmowania tegoż - może powinna się do nich zwrócić, o ustąpienie.

Chryste - takiego potoku jadu jaki wylał się na mnie - nie słyszałam chyba nigdy. Komentowano wszystko, od mojego koloru włosów, po rzekome występowanie u mnie choroby psychicznej ( sic!). Zostałam nawet nazwana brzydką "panią lekkich obyczajów".

Niespecjalnie mam sobie coś do zarzucenia.
A Wy, co uważacie? big_grin
Obserwuj wątek
    • annthonka Re: Sytuacja w autobusie - jakbyście się zachowal 22.05.23, 16:56
      Czyżby odpowiedź redakcji na wątek o Korze? big_grin
      • trissmerigold92 Re: Sytuacja w autobusie - jakbyście się zachowal 23.05.23, 10:38
        Nie wiem kim jest ta Kora, nie mam z nia nic wspólnego.. wink
    • luna.elsol Re: Sytuacja w autobusie - jakbyście się zachowal 23.05.23, 14:58
      Współczuje, musiało być to dla Ciebie nieprzyjemne doświadczenie. W takich jatkach słownych zwykle jest się pozbawionych jakichkolwiek szans, jakaś zbiorowa agresja opanowuje ludzi i rozsądek po prostu przestaje mieć znaczenie.

      Mam nadzieje, ze miałaś słuchawki zeby się od awantury odciąć. No bo ze racja była po Twojej stronie to raczej oczywiste.
    • akle2 Re: Sytuacja w autobusie - jakbyście się zachowal 23.05.23, 21:52
      Hmm, no to pechowo "trafiłaś", że przyczepiono się akurat do Ciebie, bo w autobusie jest kilkadziesiąt miejsc, równie (nie)bezpiecznych.
      Swoją drogą, nigdy nie rozumiałam zasadności tej infografiki - czy naklejka powoduje, że miejsce jest w jakiś sposób bardziej namaszczone?
      Mnie kiedyś też kazano się przesiąść, bo ośmieliłam się zając miejsce najbliższe, a traf chciał, że pod sufitem była naklejka, jakoby miejsce miało specjalne przeznaczenie dla kogoś tam. Nie, nie przesiadłam się, bo było wiele innych miejsc wolnych, choć bez naklejek. Na szczęście słuchawki na głowie zrobiły robotę i naprawdę nie słyszałam komentarzy pod moim adresem.
      • horpyna4 Re: Sytuacja w autobusie - jakbyście się zachowal 24.05.23, 13:19
        Naklejka jest po to, żeby pierwszeństwo do tego miejsca miały osoby na niej wskazane. I jak jest wiele pustych miejsc, to lepiej nie siadać na "namaszczonym", bo może trzeba będzie ruszyć z niego tyłek, jak zrobi się tłoczno i innych wolnych już nie będzie.

        Jest jeszcze jedno. W niektórych autobusach, zwłaszcza niskopodłogowych, podłogi mają z konieczności rozmaite stopnie. Miejsca dla inwalidów powinny być tam, gdzie nie ma tych stopni; zresztą przeważnie tak jest. Logika nakazuje, żeby osoba sprawna nie zajmowała takiego miejsca, jeżeli ma do wyboru inne, mniej zdatne dla inwalidy.

        To samo zresztą dotyczy miejsc najbliższych drzwi i z bliską poręczą, na której niepełnosprawny lub zgrzybiały staruszek może się podciągnąć przy wstawaniu. Pełnosprawni nie zdają sobie sprawy, jak to jest ważne, dopóki nie mają pod opieką kogoś niezbyt sprawnego, z kim muszą jeździć komunikacją miejską.
        • akle2 Re: Sytuacja w autobusie - jakbyście się zachowal 24.05.23, 23:06
          Horpyno droga, zapewniam Cię, że naklejki przed niczym nie chronią. Jak autobus szarpnie, to nawet poręcz nie pomoże. Jasne, że trudniej wejść na miejsca tylne po dwóch schodkach, ale one i tak są zwykle bardziej okupowane, więc nie ma tematu. Mam na myśli miejsca przy wejściu, OBOK SIEBIE, gdzie na jednym jest naklejka, na drugim nie. I nie napisałam, że nie schodzę, gdy jest tłum inwalidów. Nie schodzę, gdy jest obok wiele innych miejsc wolnych o identycznym standardzie. Chociaż tak naprawdę dawno przekroczyłam medianę, jeśli chodzi o wiek i nie ma dnia, aby mi nie ustępowano miejsca. Moja psyche się jeszcze z tym nie godzi, ale widać ludzie inaczej już mnie widzą, niż ja się duchem czuję wink
          • horpyna4 Re: Sytuacja w autobusie - jakbyście się zachowal 25.05.23, 10:52
            Widzisz, ja jestem trochę uczulona na brak wyobraźni. W swoim czasie sporo jeździłam z osobą dobiegającą dziewięćdziesiątki i stąd moje doświadczenia.

            Jeździłyśmy głównie poza godzinami szczytu, więc z wolnymi miejscami nie było problemu. Ale rzadko się zdarzało, żeby np. w metrze były wolne miejsca przy samych drzwiach; bywało nawet tak, że poza nimi wszystkie były wolne - i co z tego? Musiałam nieraz prosić kogoś, żeby się przesunął i jednocześnie przytrzymywałam trzymającą się kurczowo poręczy staruszkę, która nie była w stanie przejść dalej. I nie zawsze spotykało się to ze zrozumieniem.

            Staruszka już dawno nie żyje, teraz ja weszłam w wiek "staruszkowaty" i owszem, ustępują mi miejsca. Ale jestem jeszcze w miarę sprawna ruchowo i staram się nie siadać na miejscach bliskich drzwi i poręczy, bo ktoś może tego miejsca bardziej ode mnie potrzebować. Tak mi się wryły w pamięć tamte doświadczenia.
      • aga.doris Re: Sytuacja w autobusie - jakbyście się zachowal 24.05.23, 18:00
        Życzę ci akle abyś dożyła czasów gdy problemem dla ciebie stanie się pokonanie krawężnika, wejście na stopień, dosięgnięcie poręczy, dojście do drzwi i aby wtedy na twojej drodze stanęły takie aroganckie dziunie ze słuchawkami w uszach. No i żebyś nie miała sklerozy i pamiętała swoją bezwzględną młodość.
        • akle2 Re: Sytuacja w autobusie - jakbyście się zachowal 24.05.23, 23:08
          Ach, tęsknię za czasami, gdy nazywano mnie dziunią. To se ne vrati. Pozdrawiam.
    • samanta5 Re: Sytuacja w autobusie - jakbyście się zachowal 25.05.23, 07:31
      Funkcjonowało kiedyś takie powiedzenie autorstwa Staffa "jeśli chcesz mi coś zarzucić, zarzuć mi ręce na szyję". Zawsze więc jest coś, co innym można zarzucić.
    • mimousa Re: Sytuacja w autobusie - jakbyście się zachowal 07.06.23, 22:52
      o jak mi się strasznie takie podejście nie podoba. I matce z dziećmi trudno stać i starszym paniom również. Nie wnikam w to jak Tobie zwrócono uwagę, bo to jednak Twój komentarz bardziej mnie zszokował. Nie każdy ma śmiałość poprosić o ustąpienie miejsca, a nawet jeśli matka z dzieckiem miałaby tą śmiałość, jak to sobie wyobrażasz? Przegania starsze panie, bo siedzą na miejscu pod naklejką? I starsze panie jadą dalej stojąc? Czy one też mają zwracać się do każdego, czy nie reflektowałby na zamianę miejsca siedzącego na stojące? A gdzie jakakolwiek empatia? Wiesz, kiedyś widziałam taką sytuację w autobusie, pani z kulą chciała ustąpienia miejsca takiego dla inwalidy. Pan który siedział, powiedział że też jest inwalidą, wyjął książeczkę inwalidzką i nie ustąpił. Czy uważasz, że pani z kulami powinna podchodzić do każdego i pytać, czy przypadkiem nie ma jakiegoś schorzenia, które uniemożliwia stanie? Naprawdę uważam, że jeśli jesteś zdrowa, dobrze się czujesz to nic Ci się nie stanie jeśli ustąpisz miejsca komuś kto widać potrzebuje usiąść, bez czekania na zawołanie, a tym bardziej czekania na ruch tego pod naklejką.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka